More

    Najbardziej opłacalne nowe reproduktory we Francji

    Pierwsza zbiorowa analiza opłacalności reproduktorów dotyczyła nowych ogierów stadnych, kryjących w Anglii i Irlandii od roku 2021. Zdecydowanie najlepiej wypadły w niej Pinatubo, Earthlight i Ghaiyyath. Tym razem przyjrzymy się reproduktorom, które rozpoczęły karierę stadną przed trzema laty we Francji, a ich potomstwo zadebiutuje na torach w tym sezonie. Pod lupę wzięliśmy ogiery Golden Horde, Hello Youmzain, Moises Has, Romanised, Wooded. Znakomitą inwestycją okazało się wysłanie klaczy pod Hello Youzmaina, w przypadku którego stopa zwrotu sięgała niemal 90 procent. 


    Poprzednie analizy debiutujących reproduktorów:

    Zdecydowanym numerem jeden zestawienia nowych ogierów z Francji jest Hello Youzmain, jednak trzeba od razu zaznaczyć, że uśredniony wynik dla całej szóstki jest dobry lub nawet bardzo dobry, ponieważ na pokryciu klaczy jednym z tych ogierów i późniejszym sprzedaniu konia urodzonego w wyniku tego krycia, na aukcji źrebaków lub roczniaków, zyskiwało się średnio aż 23,5 procenta powyżej zainwestowanej kwoty.

    Hello Youmzain. Fot. France Sire

    Duży wpływ na to miała niesamowita statystyka dotycząca Hello Youmzaina, którym krycie kosztowało w pierwszym roku 25 tysięcy euro, a obecnie 22,5 tys. Mimo wszystko na wysłaniu pod niego klaczy zarabiało się (po uwzględnieniu kosztów utrzymania konia do czasu aukcji) średnio na źrebaku 4,1 tysiąca funtów, a na roczniaku aż 36 tysięcy funtów (średnia cena roczniaka po nim wynosiła 83 tysiące funtów). Jednak wynik ten byłby jeszcze znacznie lepszy, gdyby nie uwzględniać drugiego rocznika odsadów. Źrebaki z pierwszego rocznika po Hello Youmzainie kosztowały średnio 53 tysiące funtów, podczas gdy rok później średnia cena wynosiła 26 tysięcy funtów. 

    Hello Youzmain (Kodiac – Spasha po Shamardal) to syn świetnego Kodiaca, „Arnolda Schwarzeneggera wśród reproduktorów,” prawdziwego pakera, przekazującego niebywale muskularny wygląd swojemu potomstwu. Konie po Kodiacu słyną z tego, że bardzo szybko są dojrzałe i często od pierwszego roku startów ścigają się na wysokim poziomie. W tym przypadku nie było inaczej. Już w trzecim starcie, w wieku dwóch lat, Hello Youzmain wygrał Citerium de Maisons-Laffitte (G2 – 1200 m). Jako trzylatek ograł o 3 długości Calyxa w Haydock na poziomie G2 (Sandy Lane Stakes), a po 78 dniach przerwy wrócił na tor Haydock, gdzie po raz pierwszy wygrał gonitwę rangi G1 (Sprint Cup Stakes, 1200 m). 

    Nie zdarza się to często koniom po Kodiacu, ale Hello Youzmain był nie tylko dobry jako dwulatek, ale też w wieku trzech oraz czterech lat, a nawet z czasem nieco poprawiał. Jako czterolatek wygrał wygrał Diamond Jubilee Stakes G1 na 1200 metrów w Ascot, co było równocześnie jego największym sukcesem w karierze, za co przyznano mu rating 121 funtów. Łącznie na torach zarobił 590 tysięcy funtów. 

    Po przeciwnej stronie wykresu rentowności znajdują się Moises Has i Wooded. Przyznaję, że ten drugi ku mojemu ogromnemu zdziwieniu. Z kolei i pierwszy mnie zaskoczył, ale pozytywnie. Reproduktory płotowe zazwyczaj nie cieszą się dobrymi wynikami na tle konkurentów z hodowli koni pod kątem gonitw płaskich. Tym bardziej jeśli mówimy o reproduktorach, które podczas kariery wyścigowej bardzo dobrze biegały w gonitwach przeszkodowych. 

    Moises Has. Fot. France Sire

    Wynika to między innymi z teorii, którą głosił jeszcze sam mistrz włoskiej hodowli, a do tego trener i badacz – Frederico Tesio, zaznaczając, że konie, nawet świetnie radzące sobie w gonitwach płotowych lub przeszkodowych z zasady nie zostają dobrymi reproduktorami, nawet uwzględniając hodowlę koni pod kątem gonitw przeszkodowych. Z kolei konie bardzo dobrze spisujące się w gonitwach stayerskich, zazwyczaj dają konie dobre pod kątem wyścigów z przeszkodami.

    Moises Has (Martaline – Monika po Dernier Empereur) jednak w naszym zestawieniu wypadł przyzwoicie. Nie obronił się, ale średnio traciło się na nim jedynie 6 procent zainwestowanej kwoty. To dobry wynik jak na konia po karierze przeszkodowej. Kryje za 4,5 tysiąca euro, a roczniaki po nim sprzedawały się średnio za 23 tysiące funtów. Odsady były dwa razy tańsze, to mała bolączka, ale kto chce kupić źrebaka z myślą o gonitwach przeszkodowych…

    Wooded (Wootton Bassett – Frida La Blonde po Elusive City) byłem pewny, że wyjdzie na plus, a nic bardziej mylnego. Osiągnął taki sam wynik jak Moises Has (-6 procent). W jego przypadku stanówka była znacznie wyższa – 15 tysięcy euro na początku i 10 tysięcy euro aktualnie. Zestawienie w jego przypadku zdecydowanie pogrążyły odsady. W pierwszym roku kosztowały średnio 19 tysięcy funtów, a w następnym o tysiąc więcej. Co ledwie pokrywało cenę stanówki. Roczniaki były znacznie droższe, średnio za roczniaka po Woodedzie trzeba było wyłożyć 31 tysięcy funtów. 

    Wooded. Fot. Thouroughbred Stallion Guide

    Wooded ma za sobą dobrą karierę na torach francuskich. Biegał na dystansach od 1000 do 1400 metrów. Wygrał trzy z dziewięciu wyścigów. W wieku dwóch lat gonitwę maiden na 1400 m, a później był drugi i trzeci w G3. Jako trzylatek wygrał G3 już w maju, w Prix Jean Prat był czwarty, trzy długości za Pinatubo. Karierę Wooded zakończył po jedynym swoim zwycięstwie na poziomie G1 (Prix de l’Abbaye – 1000 m). 

    Po środku zestawienia są Persian King, Golden Horde i Romanised. Persian King miał szansę wyjść w analizie doskonale, ale nie doszło do tego za sprawą drugiego rocznika przychówku. Roczniaki po nim kosztowały 59 tysięcy funtów, a źrebaki w pierwszym roku aż 67 tysięcy funtów, jednak w kolejnym roku średnia cena tych drugich, bo jesteśmy przed aukcjami roczniaków, spadła tylko do siedmiu tysięcy, przy cenie stanówki równej 25 tysięcy euro, ale na jego obronę trzeba powiedzieć, że na aukcje odsadów trafiło znacznie mniej koni niż przed rokiem i najprawdopodobniej po tegorocznych aukcjach roczniaków i drugi rocznik koni po nim będzie wypadał lepiej. 

    Persian King. Fot. TDN

    Persian King (Kingmambo – Pretty Please po Dylan Thomas) ma najwyższy rating z dzisiaj omawianych koni. Za zwycięstwo nad ogierem Pinatubo w Prix du Moulin G1 otrzymał notę 124 funty, a rok wcześniej triumfował nawet we francuskim klasyku 2000 Gwinei. Syn Kingmambo był wszechstronnie uzdolniony, nieczęsto zdarza się na największych światowych torach, aby koń czteroletni biegał z sukcesami na dystansach średnich, a w razie potrzeby dobrze radził sobie w szrankach ze światową czołówką gonitw długodystansowych. Taki był Persian King. Miesiąc po zwycięstwie w Prix Moulin w Paryżu, znowu zjawił się na Longchamp i zajął trzecie miejsce w Nagrodzie Łuku Triumfalnego, tracąc dwie długości do zwycięskiego Sottsassa.

    O siedem funtów gorzej oceniony został Golden Horde (Lethal Force – Entreat po Pivotal), rasowy sprinter. Biegał niemal wyłącznie na 1200 metrów (poza jednym wyścigiem na 1300 m), a ścigał się sześć razy jako dwulatek i cztery razy w wieku trzech lat. W czwartym starcie wygrał Richmond Stakes (G2), a następnie był trzeci i drugi w G1, kolejno w Prix Morny i Middle Park Stakes. Obie gonitwy wygrał Earthlight, najpierw we Francji, prawie trzy długości przed Golden Hordem, a później w angielskim Newmarket, tylko szyję przed synem Lethal Force’a. 

    Golden Horde krył za 10, a obecnie już za 6 tysięcy euro, dzięki czemu pokonuje Persian Kinga (cena stanówki – 25 tysięcy euro) w średniej stopie zysku. Odsady po nim kosztowały średnio 27,5, w pierwszym roczniku i 22 w drugim, a roczniaki 36 tysięcy funtów. Mimo że konie po nim były tańsze niż po Persian Kingu, to za sprawą sporej różnicy w cenie stanówki, stawiało go w lepszym świetle niż asa stajni Godolphin, który zdołał wygrać gonitwę klasyczną.

    Golden Horde. Fot. Bloodhorse

    Zestawienie kończy Romanised (Holy Roman Emperor – Romantic Venture po Indian Ridge), który łącznie wygrał ponad milion funtów. Odnotował 20 startów na dystansach od 1200 do 1600 metrów w wieku od lat dwóch do pięciu. Zaczął karierę od zwycięstwa maiden, później mimo prób na poziomie Listed, G3, G2 i G1, nie radził sobie, więc sensacyjne było jego zwycięstwo w irlandzkim 2000 gwinei (notowania 25/1). Kolejna i jednocześnie ostatnia wygrana na poziomie G1 przyszła w wieku czterech lat w Prix du Haras de Fresnay-le-Buffard Jacques le Marois. Romanised wspiął się na poziom ratingu 120 funtów, jednak biorąc pod uwagę wszystkie jego występy, to jego średnia ocena byłaby bliżej 105 funtów.

    Karierę w stadzie zaczął od stanówki na poziomie 7 tysięcy euro, która utrzymuje się do teraz. Średnia cena sprzedaży odsadów po nim to odpowiednio 15 i 26 tysięcy funtów (w drugim roczniku dużo mniejsza liczba odsadów) oraz roczniaków – 29 tysięcy funtów, co dało mu dla hodowców (w domyśle, tych, którzy sprzedali otrzymane konie na aukcjach źrebaków lub roczniaków) oznaczało średnią stopę zwrotu na poziomie 15 procent. 

    Podsumowując, francuski rynek nie tylko wyścigowy, ale i hodowlany, ma się świetnie, co znajduje swoje odzwierciedlenie w tego typu analizach. Z badanej szóstki ogierów cztery odnotowały znaczące zyski (co najmniej 15 procent), a dwa stratne były niewiele pod kreską (6%). Przypomnijmy, że to ogiery z pierwszego rocznika i w przypadku reproduktorów w Anglii oraz Irlandii statystyki wyglądały dużo gorzej. 

    Widoczna jest także zależność, która pokazuje, że zdecydowanie bardziej opłaca się sprzedawać wyhodowane konie na aukcjach roczniaków niż na aukcjach źrebaków. Średni zysk wszystkich roczniaków po wszystkich omawianych dziś reproduktorach wynosi 9 tysięcy funtów na roczniaku, a w przypadku odsadów wynik jest na minimalny minus (1 tysiąc). Wypacza to trochę zaskakująco niska średnia cena sprzedaży odsadów po Persian Kingu i Hello Youzmainie. 

    Romanised. Fot. Al Shaqab Racing

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym ogier Hello Youmzain. Fot. Cambridge Stud

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły