Krótka analiza sobotnich gonitw na Służewcu.
I: 4-letnie i starsze, III gr., 1800 m
W formie jest Vir, który dwukrotnie pokonał wracającego na bieżnię po dłuższej przerwie weterana Comin’ Through. Ostatnio różnica między nimi wyniosła 2,75 dł., ale niewykluczone, że starszy z tej dwójki może jeszcze poprawić swoją formę. 0,75 dł. za nim finiszował Umberto, który także może jeszcze posiadać pewne rezerwy, gdyż był to dla niego dopiero drugi start w Polsce (wcześniej dość przyzwoicie biegał w Wielkiej Brytanii). Z szansami na udział w rozgrywce biegnie także drugi z koni Adama Wyrzyka, Adahlen. W siodle ma amazonkę, która poprowadziła go do pierwszej wygranej w tym roku, a ponadto skorzysta z 4 kg ulgi wagi, co może mieć znaczenie. Znacząco notowania tej pary wzrosłyby na miękkiej bieżni, ale na taką niemal na pewno nie trafią tym razem.
W formie jest Pagani, zwyciężczyni gonitw we Wrocławiu i Sopocie. Gdyby ta sztuka udała jej się także w Warszawie, byłby to bardzo ciekawy „hat-trick”, ale nie będzie jej łatwo, ponieważ rywali ma zdecydowanie mocniejszych niż ostatnio. Bardziej prawdopodobne, że powalczy o niższą płatną lokatę, podobnie jak średnio spisujący się w tym sezonie Trijumf. Niewykluczone, że także Dona Pegy powalczy o podobny wynik – ostatnio nie straciła zbyt wiele do mocnych przeciwników.
II: 4-letnie i starsze, IV gr., 1200 m
Wycofany został Battle On. Wszystkie konie startują grupę niżej, więc poniosą wysokie, ale wyrównane wagi. Wreszcie przełamał się Vinchester, odnosząc pierwsze zwycięstwo w karierze. Być może spróbuje pójść za ciosem, chociaż w tej stawce spotka się z dwójką, z którą przegrywał już tego lata. W Sopocie stracił aż 5 długości do Antara Bin Shaddada, natomiast na początku sierpnia 0,5 dł. do doświadczonego Caressera. Rywalizacja tej trójki znów może być zacięta, jednak tym razem mają kolejnych groźnych rywali.
W pierwszej kolejności należy wymienić Szachrajkę, ponieważ rywalizowała w tym roku w mocnych stawkach i nie traciła wiele do zwycięzców. Krótki dystans jej odpowiada i pobiegnie ze sporymi szansami na sukces. Nie można lekceważyć także Marvelous Stama, świetnie czującego się w sprintach. On także może postawić rywalom twarde warunki.
Najtrudniej ocenić Luaithriona, który dawno nie ścigał się na tak krótkim dystansie. Wiele będzie zależało od tego, jak siedmiolatek przyjmie start i zbierze się za rywalami, ponieważ wyścig na pewno będzie mocny od początku. Czeka go raczej trudne zadanie.
III – Nagroda Dorpata: 2-latki, I gr., 1200 m
Wycofane zostały Lady Juliane oraz Mirella. Świetnie karierę rozpoczęły Marveilleux Lapin oraz Smooth Sea. Obie klacze sprawiły bardzo dobre wrażenie. Pierwsza z nich miała wyścig pod kontrolą i zapowiada się bardzo obiecująco, zapewne zostanie uznana za faworytkę. Druga nieco pogubiła się na zakręcie w mocnym tempie, ale na prostej oddała imponujący finisz, pokonując wyżej notowane rywalki. Nieco więcej doświadczenia zebrały Lady Ilze oraz Demoon. Ich debiuty były przyzwoite, a w drugich startach potwierdziły talent, wygrywając w dobrym stylu.
Między wspomnianą czwórką szykuje się ciekawa rozgrywka, natomiast zdecydowaną outsiderką biegu jest Pandora.
IV: 4-letnie i starsze araby, wył. IV gr., 2000 m
Wycofane zostały Gabonn i Chihab Al Cham. Nieźle oceniany jest HM Loujayne, który po raz pierwszy pobiegnie w Polsce. W trzech startach we Francji nie udało mu się zająć płatnej lokaty, ale nie tracił szczególnie dużo, więc na poziomie IV grupy może bez wątpienia powalczyć. Pozytywnie trzeba ocenić także Mazouriego – zadebiutował przeciętnie w Holandii, natomiast w pierwszym starcie na Służewcu nie wypadł źle w starciu z mocnymi rywalami. Wydaje się kandydatem do rozgrywki. Jabaar przegrał z nim tylko o 0,75 dł., więc i jego skreślać nie można.
Słabsze są Misja i Gad, które prawdopodobnie powalczą tylko o czwarte miejsce. Dotąd nieco lepiej spisywała się klacz, choć wałach zdaje się robić lekkie postępy.
V – Women Power Series (7): 4-letnie i starsze, wył. IV gr., 1400 m
Zapowiada się bardzo ciekawa rywalizacja, w której kilka koni ma szanse. W gonitwach sprinterskich dobrze radzą sobie doświadczone Sayif Shadad (w siodle Anna Gil pod wagą 57 kg) oraz Tullamore (Oliwia Szarłat). Pojadą na nich doświadczone amazonki, co wzmacnia ich pozycję. Bardziej uniwersalny jest Arkano. Ośmiolatek biega trochę „w kratkę”, ale w siodle ma waleczną Karolinę Kamińską (59 kg), więc także może być blisko.
Nie bez szans na dobry wynik jest solidna Renoma. 1400 m powinno jej bardziej odpowiadać niż 1000 m w ostatnim starcie. Dosiadająca jej Angelika Burakiewicz jest w czołówce klasyfikacji cyklu, więc każdy punkt będzie dla niej bardzo ważny. Dodatkowym atutem jest niska waga – 55 kg, chociaż na szybkim torze może to nie mieć aż takiego znaczenia. Trudniejsza do oceny jest Lady Gigi (Agnieszka Tokarek), która w przeszłości była wyróżniającą się klaczą, ale w tym roku biega przeciętnie. Płatna lokata jest w zasięgu Uzzy (Marta Komuda), natomiast Ad Rem (Ariana Sienkiewicz) wydaje się mieć najmniejsze szanse.
Więcej o uczestniczkach gonitwy i koniach można znaleźć w artykule: „Women Power Series (7) – w sobotę na Służewcu przedostatni wyścig cyklu, w którym walka jest na całego”.
VI – Nagroda Emaela: 3-letnie araby krajowej hodowli (PASB), I gr., 1600 m
Wycofane zostały Ehmez i Plon. Z dobrej strony pokazał się ostatnio Altin. Wydaje się, że ogier robi postępy i w tym wyścigu powinien walczyć o zwycięstwo z Nanią. Być może o niespodziankę pokusi się Kintaro, który niewiele tracił do Nanii w ostatnich występach. Trudniej ocenić Mescalinę. Klacz sprawiła sensację, wygrywając w debiucie, ale w starciu na wyższym poziomie się pogubiła. Wydaje się kandydatką do czwartego miejsca, chociaż niewykluczone, że tym razem spisze się zdecydowanie lepiej. Trudne zadanie czeka startującą grupę wyżej Ealladynkę.
VII – gonitwa uczniowska: 3-latki, wył. IV gr., 1800 m
Spore szanse odniesienia pierwszego zwycięstwa w karierze ma Galiwells, dosiadany przez lidera cyklu – Syimyka Urmatbeka Uulu. Jeśli uda im się minąć celownik jako pierwszym, to młody Kirgiz uzyska tytuł „starszego ucznia”. Wydaje się, że największe zagrożenie stanowi dla niego Lucky Julian (Magdalena Kierzkowska), który robi postępy i ostatnio był blisko wygranej.
Pozostałe konie nie błyszczą i sprawa kolejnych lokat wydaje się otwarta. Poprawy można oczekiwać od Son of Jamesona (Boston Marat Uulu) i chyba także Iris Bloom (Agata Serafin), choć klacz ostatnio uległa Trojanowi (Nikola Cyrkler) i Pianissimo (Anna Goździk). Zagadkowy jest Whiplash (Martyna Sommer-Derda), mający za sobą tylko debiut i biegnący po dłużej przerwie.
VIII – Nagroda Amuratha: 3-letnie araby, kat. B, 2000 m
Udanie zadebiutował Love Me de la Cere, pokazując spore możliwości. Wygrał w dobrym czasie, ale na krótszym dystansie (1600 m). Z kolei Fikrah poradziła sobie na poziomie I grupy i z 2000 m. W jej przypadku atutem jest większe doświadczenie, a minusem start po dwóch tygodniach. Najgroźniejszym konkurentem dwójki trenera Andrzeja Laskowskiego powinien być niepokonany w dwóch startach Wiktus.
Słabo radzą sobie Leontine Al Mels oraz Avonn, chociaż ogier ostatnio zademonstrował zwyżkę formy. Nie wydaje się jednak prawdopodobne, żeby ta dwójka była w stanie zamieszać na podium.
IX: 4-letnie i starsze araby, wył. III gr., 1600 m
Wycofana została Shandharh Alfalah. Krótki dystans sprzyja Mayhaabowi, który ostatnio poległ w Traf Warsaw Mile. Wcześniej jednak na poziomie grupowym odniósł dwa zwycięstwa, w Sopocie ogrywając swojego teoretycznie najgroźniejszego rywala, Sagheeda.
Być może do walki włączą się także doświadczony Farhat i obiecująca HM Chawlah. Farhat ostatnio przegrał z Sagheedem, natomiast klacz całkiem nieźle zaprezentowała się na dłuższym dystansie. Jej możliwości nie są jeszcze poznane. Dioriska i Mussaka powalczą raczej o niższe płatne miejsca, choć nie można całkowicie wykluczać, że uda im się pokonać także któregoś z wymienionych wcześniej rywali.
Krzysztof Romaniuk