More

    Nie było źle – Calliepie siódma w Listed, blisko świetnych klaczy, Kabula jedenasta. Khahira piąta i pokonała klacz z Coolmore w G3

    Super niedziela na paryskim Longchamp dobiegła końca. Nie obeszło się dzisiaj bez niespodzianek, ale nie były to też wielkie sensacje. Na twarzach polskich kibiców zapewne znowu zauważyć można było nietęgie miny, ale emocji trochę się pojawiło, wyniki okazały się dosyć przyzwoite. Dobry występ w Prix Zarkava LR na 2100 m zanotowała Calliepie, choć podobnie jak Kabula nie wywalczyła płatnego miejsca. Ta sztuka udała się w Prix Vanteaux G3 niedocenionej przez ekspertów Khahirze (była piąta, a mogła być wyżej), którą – podobnie jak Calliepie – trenują w Chantilly Alicja i Robert Karkosowie.

    Prix Zarkava

    Zaczniemy od wyścigu dnia z perspektywy polskiego fana wyścigów konnych. Prix Zarkava LR rozgrywana na dystansie 2100 metrów, z pulą równą 48 tysięcy euro, miała w tym roku kapitalną obsadę. Razem z klaczami, które notowały udane występy w gonitwach rangi G1 i G2, pobiegły pięcioletnia Kabula i rok młodsza od niej Calliepie. Kabula (Fast Company – Cape Karli po Cape Cross), trenowana przez Emila Zaharieva, zgodnie z przewidywaniami nie poradziła sobie z rywalkami i zajęła ostatnią lokatę, ale tak jak mówił trener Zahariev, nie przyniosła wstydu. Kończyła stosunkowo blisko pozostałych koni, a dosiadający jej Gerald Mosse odpuścił, gdy zobaczył, że nie ma szans zaistnieć w gonitwie. 

    Lepiej od Kabuli spisała się Calliepie (Le Havre – Looking Lovely po Storm Cat), przygotowywana do startów przez Alicję i Roberta Karkosów w ośrodku treningowym w Chantilly. Czterolatka własności Andrzeja i Ryszarda Zielińskich otarła się wcześniej o status black type, zajmując czwartą lokatę w Prix Vulcain (L – 2500 m). Dzisiaj minęła celownik jako siódma. Wydawać się mogło, że brakuje jej trochę szybkości i dystanse zbliżone do derbowego 2400 m, a może nawet dłuższe, byłby dla niej bardziej korzystne, ale nie ma co się kręcić nosem, w tym towarzystwie i siódme miejsce należy ocenić pozytywnie.

    Wynik Prix Zarkava. Fot. France Galop

    Kabula i Calliepie okupowały dwa ostatnie boksy w startmaszynie. Od samego początku gonitwy było widać, że trenerzy dla swoich klaczy przygotowali skrajnie różne strategie. Gerald Mosse niemal natychmiast po starcie zaczął przeciągać Kabulę do kanatu i zajął pozycję na końcu stawki. Z kolei Ludovic Boisseau minimalnie nawet bujał córkę Le Havre’a, aby móc zająć miejsce blisko czoła peletonu. Od startu do wejścia w zakręt było 700 metrów, więc jeźdźcy spokojnie mieli czas na odpowiednie ułożenie się w dystansie. W łuk wprowadziła gonitwę Mountaha (Guiliani – Montfleur po Sadler’s Wells).

    Liczona w wyścigu niemiecka czterolatka pod Bauyrzhanem Murzabayevem galopowała spokojnie, prowadząc peleton. Zaraz za nią była Plesant Jane (Pivotal – Jane The Star po Sea The Stars) pod Christophe’em Soumillonem, a w pół siodła niemieckiej klaczy galopowała Calliepie. Kabula niezmiennie zajmowała ostatnie miejsce. W zakręcie, tysiąc metrów przed celownikiem, klacz w treningu Zaharieva traciła do liderki około siedmiu długości.

    Po wyjściu na finiszową prostą, pół kilometra przed celownikiem, stawka się mocno zgrupowała. Ludovic Boisseau jako jeden z pierwszych zaczął posyłać swoją klacz, więc Calliepie szybko rozpoczęła finisz. Zrównała się z niemiecką córką Guilianiego i galopowała pół długości przed zbliżającą się od pola faworyzowaną Baiykarą (Zarak – Balankiyla po Montjeu) pod Tonym Piccone.

    Murzabayev na niemieckiej klaczy w treningu Fabre’a zostawił trochę miejsca przy kanacie, co skrzętnie wykorzystał Christophe Soumillon na Plesant Jane. W międzyczasie finisz rozpoczęła też liderka i odeszła minimalnie od Calliepie, do której teraz zbliżyła się również faworytka Baiykara, a także zrównała się z nią galopująca przy wewnętrznej Plesant Jane. Kabula dalej była na samym końcu, ale galopowała w podobnym tempie co pozostałe klacze, po prostu nie mogła nabrać tyle prędkości, aby zacząć nadrabiać straty. 

    Sytuacja w Prix Zarkava na 180 m przed celownikiem. Fot. France Galop

    Najszybszy moment gonitwy przyszedł ćwierć kilometra przed jej końcem. Wtedy Calliepie zaczęła wyglądać gorzej od rywalek i mimo że długo doskonale broniła swojej pozycji, to teraz zaczęły się one do niej dobierać. Minęły ją ładnie idące od pola Manisha (Lope De Vega – Mahati po Montjeu) oraz La Mehana (Al Wukair – Oceanie po Dansili) i przedzierająca się przy kanacie Wonderful Times (Golden Horn – Wonderfully po Galileo). Nieszczęśliwie, w samym słupie, nakryła ją jeszcze o krótki łeb główna faworytka gonitwy Baiykara.

    W najszybszym momencie wyścigu, pomiędzy 300 a 250 metrem przed celownikiem problemy z podkręceniem tempa miała też Kabula, więc Gerald Mosse się złożył i kończył wyścig bez jakiegokolwiek popędzania klaczy. 

    Prix Zarkava fotofinisz. Calliepie znajduje się w środku, w ostatniej trójce. Fot. France Galop

    Prix Vanteaux

    Całkowicie odpuszczona w grze i typach trzyletnia Khahira (Pedro The Great – Excitante po Excelebration), trenowana przez Karkosów, wywalczyła piąte miejsce w ciężkiej gonitwie rangi G3 na dystansie 1800 metrów. Khahira pod Benjaminem Marie skazywana była na porażkę, ale poradziła sobie z rywalkami bardzo dobrze. Od startu utrzymywała trzecią pozycję, galopując w drugim rzędzie przy kanacie, zaraz za klaczą trenowaną przez Aidana O’Briena w barwach Coolmore pod Ryanem Moorem, a więc Delightful (po Galileo).

    O dziwo, Khahira po wyjściu na prostą wcale nie słabła i nie dała konkurentkom łatwo się wyprzedzić. Dżokej długo trzymał się za ogonem przyjezdnej z Irlandii klaczy i dopiero 350 metrów przed celownikiem zaczął szukać przejścia do kanatu, aby spróbować ją minąć. 

    Wynik Prix Vanteaux. Fot. France Galop

    Zaskakująco łatwo udało się Khahirze zrównać z klaczą Coolmore i zaraz później ją wyprzedzić. Niestety, w tym samym czasie grupa koni finiszujących od pola rozpędziła się do tego stopnia, że była liderka nagle okazała się być na piątej pozycji. Khahira świetnia szła do samego końca, ale klacze galopujące szeroko były już poza jej zasięgiem, a jej pozostała walka o zajęcie czwartego miejsca.

    Mqse De Maintenon (Muhaarar – Akrivi po Tobougg) nieustannie ją naciskała i klacze minęły celownik niemal równocześnie. Niestety, fotofinisz nie ukazał Khahiry na czwartym miejscu, a o nos za rywalką, więc właściciel Khahiry Andy Claire musi dzisiaj zadowolić się wygraną 4 tysiące euro zamiast 8 tysięcy. Gonitwę ostatecznie wygrała córka Frankela – Jannah Rose (Frankel – Sophie Germain po Indian Ridge), a trójkę dopełniły Sea The Lady (Sea The Moon – Blumenfee po Soldier Hollow) oraz Around Midnight (Almanzor – Artifix po Lawman).

    Khahira dalej nie ma statusu black type, ale patrząc na jej możliwości, można domniemywać, że to tylko kwestia czasu. Ba, śmiem twierdzić, że to samo czeka Calliepie, a może i nawet Kabulę. 

    Khahira (siwa przy kanacie) przegrywa walkę o czwarte miejsce o nos. Fot. France Galop

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym Plesat Jane wygrywa Prix Zarkava 2023. Fot. Paris-Turf

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły