More

    W sobotę w samo południe klacz z tej samej rodziny co Baaeed trafiła do stajni braci Zielińskich

    W sobotę 11 lutego o godzinie 12.00 na torze Chantilly wystartowała gonitwa sprzedażowa (reclamer) Prix du Carrefour des Charmes dla trzylatków na 1600 m. Minęła dokładnie jedna minuta i 40,79 sekundy, a zwyciężczynią była już Lavender Beauty (Le Havre – Onceuponastar po Sea The Stars). Kilka chwil później ta świetna pochodzeniowo klacz przestała być własnością Davida Haddrella, a została zakupiona za 20 101 euro przez braci Ryszarda i Andrzeja Zielińskich. Klacz pochodzi z rodziny, która została wykreowana przez królową Elżbietę II poprzez dwie słynne klacze Highclere i Height of Fashion, a ostatnio jest trendy i na topie, choćby dzięki wielkim sukcesom Baaeeda, który wygrał 10 wyścigów na 11 startów i był drugim najwyżej ocenionym koniem na świecie w 2022 roku po ogierze Flightline. Lavender Beauty może być w przyszłości kolejną cenną klaczą w hodowli w Stadninie Pegaz.

    O godzinie 12.36 Andrzej Zieliński przysłał nam wiadomość: „Przed chwilą kupiliśmy w wyścigu Reclame klacz Lavender Beauty za 20 101 euro. Podobno przeważyło jedno euro, bo były jeszcze 2 inne oferty. Pochodzenie do biegania za rok, a już wygrała drugi wyścig teraz. Pochodzenie: Le Havre a matka po Sea the Stars. Zachetali by Kobyłkę, bo biegała już 9 raz”.

    Chwilę później zadzwonił brat Andrzeja, Ryszard Zieliński, by podzielić się informacjami i refleksjami na temat nowego zakupu: – Obserwowaliśmy tę klacz od dłuższego czasu. Po poprzednim wyścigu 27 stycznia w Deauville, też reclamer, w którym zajęła trzecie miejsce pod Maximem Guyonem, nie została sprzedana za 18 tysięcy euro. Teraz wygrała i to już drugi wyścig w karierze, więc zainteresowanie było większe. Brat nie był przekonany do kupna kolejnego konia, ale trochę go wziąłem na ambicję, bo powiedziałem, że sam ją kupię. Zdecydował się więc o nią powalczyć, choć ja będę miał trochę więcej udziałów w Lavender Beauty, która miała wpisaną w warunki gonitwy cenę sprzedaży 18 tysięcy euro. Zaproponowałem, że złożymy po gonitwie ofertę kupna tej klaczy za 20 tysięcy euro, by wyprzedzić konkurencję. Andrzej sprytnie wymyślił, żeby dać 20 101 euro. Okazało się, że jeden z Francuzów złożył ofertę 20 100 i właśnie to jedno euro zdecydowało o tym, że klacz stała się naszą własnością, a wysokość ofert jest w momencie ich składania tajna. Mówiąc żartobliwie, ta spektakularna przebitka o jedno euro najbardziej podoba mi się w tej transakcji – powiedział Ryszard Zieliński.

    Wyhodowana przez Plantation Stud w Irlandii Lavender Beauty początkowo była trenowana w Anglii przez Richarda Hannona dla Hameda Dalmooka Al Maktouma. Na brytyjskich torach jako dwulatka biegała cztery razy od sierpnia do października. Była dwa razy trzecia, raz siódma i raz dziesiąta na dystansach 1200-1700 metrów. Jej najwyższy rating był niski (69 funtów), ale brak sukcesów w wieku dwóch lat na krótkich dystansach nie może dziwić, bo klacz ma późny, długodystansowy rodowód.

    W listopadzie ubiegłego roku zmieniła właściciela i trenera. Od tego momentu była trenowana przez Francoise’a Monforta dla Davida Haddrella. Od razu w pierwszym starcie we Francji wygrała 18 listopada w Pau pod Fabricem Veronem gonitwę conditions maiden na 2000 metrów na nawierzchni PSF w stawce dwunastu koni.

    W grudniu i styczniu trzy razy biegała w Deauville na nawierzchni PSF, dwa razy na 1900 i raz na 1500 m, dwa razy w gonitwach sprzedażowych i raz w conditions. Była piąta, szósta i trzecia pod dobrymi dżokejami – Bachelot, Demuro i Guyonem. Jej najwyższy rating do soboty wynosił we Francji 36,5, teraz trochę podskoczy.

    Ten sprzedażowy wyścig w sobotę na 1600 m w Chantilly wygrała pod Mickaelem Berto o 3/4 długości od Tremendous Machine (More Than Ready – Sensible Gal po Street Sense). Zostawiła poza tym z tyłu konie po takich reproduktorach jak Dubawi, Belardo, Seabhac, Shalaa, Zelzal, Recorder, czy Recoletos.

    Lavender Beauty wygrywa w Chantilly. Po tej gonitwie została zakupiona przez polskich właścicieli. Fot. turfomania.fr

    Lavender Beauty zarobiła dotąd 2500 funtów w Anglii i 29 tysięcy euro we Francji. Klacz trafi zapewne do treningu do Alicji i Roberta Karkosów, którzy trenują większość koni, zakupionych we Francji przez braci Zielińskich. Teraz czeka ją odpoczynek, a być może w trakcie sezonu zobaczymy ją nie tylko na francuskich torach, ale także na Służewcu w Derby, Oaks, czy w Wielkiej Warszawskiej.

    – Oprócz tego, że klacz wygrywała, dla nas duże znaczenie ma jej świetny rodowód, jest po ogierze Le Havre, którego jedną córkę już mamy. To Calliepie, która była druga w polskim Oaks i trzecia w Wielkiej Warszawskiej w 2022 roku. Lavender Beauty pochodzi z bardzo dobrej rodziny żeńskiej. Staramy się właśnie takie klacze kupować do naszej stajni wyścigowej i te najlepsze włączać do hodowli. Dużo ostatnio było tych inwestycji, konie są z coraz wyższych półek i liczymy na znaczące efekty w tym sezonie i kolejnych. W naszej stadninie mamy już sporo klaczy z najlepszych światowych rodzin. To powinno wkrótce przekuć się na sukcesy. Nawet nie chodzi mi o pieniądze z wygranych, ale prestiżowe, spektakularne zwycięstwo naszego konia w gonitwie Pattern na Zachodzie, które dałoby nam dużo satysfakcji, a także myślę wszystkim kibicom wyścigów konnych w Polsce – zakończył Ryszard Zieliński.

    Lavender Beauty pochodzi ze znakomitej rodziny żeńskiej 2-f, można powiedzieć, że z prawdziwie królewskiej rodziny, bowiem tę odnogę znakomicie wylansowała sama Elżbieta II, a rozsławił ją w sezonie 2022 słynny Baaeed, wyhodowany w stadninie Shadwell przez nieżyjącego już Hamdana Al Maktouma.

    Niepokonany w dziesięciu startach gwiazdor europejskich wyścigów Baaeed 15 października 2022 roku wystartował w swoim ostatnim wyścigu w karierze – Champion Stakes w Wielkiej Brytanii (G1 na 2100 m z pulą nagród 1,3 mln funtów). To miała być pożegnalna defilada, jednak doznał porażki w tym jedenastym występie, finiszował czwarty, za Bay Bridge, Adayarem i My Prospero.

    Pochodzący, podobnie jak Lavender Beauty, od klaczy Highclere – Baaeed wygrał 10 wyścigów na 11 startów

    Baaeed biegał wcześniej 10 razy i za każdym razem wygrywał. Pierwsze dziewięć gonitw wygrał na dystansie 1600 metrów. Dopiero 17 sierpnia 2022 roku w Juddmonte International Stakes w Yorku trener William Haggas zdecydował się zapisać syna wybitnego na torze i w hodowli Sea The Starsa do wyścigu na dłuższym dystansie 2100 metrów. To był jego najlepszy wyścig w życiu (oceniony przez Racing Post na 138 funtów, gdy wcześniej miał 131 za triumf w Queen Anne Stakes podczas Royal Ascot), w błyskotliwym stylu pobił w nim aż o sześć i pół długości francuskiego derbistę z 2020 roku Mishriffa, zwycięzcę Saudi Cup 2021.

    Prababkami Baaeeda są dwie znakomite klacze, wyhodowane przez zmarłą niedawno Elżbietę II – Height of Fashion (championka dwulatek, matka angielskiego derbisty Nashwana), którą Hamdan kupił od królowej, a także Highclere, która w królewskich barwach wygrała klasyk 1000 Guineas w Newmarket, a we Francji Prix de Diane, czyli Oaks. Highclere była też druga za fenomenalną Dahlią w King George VI and Queen Elizabeth Stakes. Lavendere Beauty w prostej linii idzie właśnie od Highclere.

    Co ciekawe, w 2022 roku do Polski trafił z Anglii bardzo bliski krewny Baaeeda – pięcioletni Thibaan, najpierw trenowany na Służewcu dla właścicieli z Izreala przez Macieja Jodłowskiego, a później przez Krzysztofa Ziemiańskiego. Thibaan jest półbratem matki niepokonanego Baaeeda. Miał jednak roczną przerwę w startach z powodu kłopotów zdrowotnych i debiut w Polsce mu nie wyszedł. Thibaan zajął dopiero ósme miejsce w Nagrodzie Dżudo, ale w drugim starcie w listopadzie w ładnym stylu zwyciężył w Nagrodzie Pawimenta.

    Kuzyn Lavender Beauty i Baaeeda Thibaan wygrywa na Służewcu Nagrodę Pawimenta w sezonie 2022

    Od 2023 roku Baaeed zajmie boks ogiera czołowego w angielskiej Nunnery Stud, będzie krył po 80 tysięcy funtów. Znacznie droższa będzie w 2023 roku stanówka jego ojcem, za skojarzenie klaczy z Sea The Starsem trzeba zapłacić 180 tysięcy euro (ogier będzie stacjonował w stadninie księcia Aga Khana), w ubiegłym roku było to 150 tysięcy euro.

    Sea The Stars jest natomiast ojcem matki Lavender Beauty – Onceuponastar, która biegała tylko pięć razy jako trzylatka we Francji na dystansach od 1300 do 1600 m, co jest dziwne, patrząc na dystansowe predyspozycje jej ojca. Nie wygrała wyścigu, była raz druga, trzy razy czwarta i raz szósta (najwyższy rating 35,5). Trenował ją Nicolas Clement.

    Urodziła dotąd trzy konie, z których dwa wygrywały. Oprócz Lavender Beauty zwyciężał też wałach The West (po Scissor Kick), który na 16 startów wygrał trzy wyścigi i z premiami ponad 34 tysiące euro (najwyższy rating 35). Półbratem Onceuponastar jest Royal Spring (po Tamayuz), który wygrał Prix Saraca LR i był trzeci w Prix Eclipse G3.

    Sea The Stars, półbrat najlepszego reproduktora ostatniej dekady – Galileo, na 9 startów wygrał 8 wyścigów, w tym angielskie Derby i Nagrodę Łuku Triumfalnego w Paryżu. Jego potomstwo najlepiej czuje się na długich dystansach. Najlepsze konie po nim to: Crystal Ocean, Baaeed, Stradivarius, Cloth of Stars, Taghrooda, Harzand, Zelzal, Sea the Moon.

    Bracia Zielińscy mają w hodowli córkę Sea The Starsa – Nemezis (od klaczy Rezyana po Redoute’s Choice), która wygrała dla nich polskie Derby i Oaks. Ta klacz, pochodząca z rodziny Northern Dancera 2-d i idąca wprost od epokowej w hodowli Natalmy, została zakupiona jako roczniaczka za 80 tysięcy euro. w tym roku ma być we Francji stanowiona ogierem Victor Ludorum (po Shamardal), zwycięzcą francuskiego klasyku 2000 Guineas. Do stadniny Pegaz została zakupiona też, po niezłej karierze w Wielkiej Brytanii, siostra Nemezis – Victoria Drummond.

    Sea The Stars – ojciec Nemezis, dziadek Lavender Beauty. Fot. agakhanstuds.com

    Jakość klaczy hodowlanych w stadninie braci Zielińskich robi wrażenie i jest na europjskim poziomie. Niedawno klaczkę po Baliosie urodziła w Stadninie Pegaz Tiamina (Dark Angel – Blessing po Dubai Millennium), która ma jeden z najlepszych rodowodów wśród koni, które kiedykolwiek trafiły do Polski. Idzie wprost od legendarnych klaczy – Coup de Folie i właśnie samej Natalmy, matki najlepszego reproduktora wszech czasów Northern Dancera. Na dodatek matka Tiaminy jest po arcyrzadkim i arcycennym zwycięzcy Dubai World Cup – Dubai Millennium, który zostawił po sobie tylko jeden rocznik koni, w którym był Dubawi, champion reproduktorów w Wielkiej Brytanii w 2022 roku i najdroższy ogier w Europie (cena stanówki 350 tysięcy funtów).

    Zakupiona w sobotę Lavender Beauty jest po ogierze Le Havre, podobnie jak inna klacz zakupiona przez braci Zielińskich we Francji Calliepie (Le Havre – Looking Lovely po Storm Cat), która była druga w polskim Oaks i trzecia w Wielkiej Warszawskiej w 2022 roku, a 19 października zajęła czwarte miejsce w gonitwie Listed w Deauville. Alicja i Robert Karkosowie zapowiadają, że ta córka Le Havre, która jest późna i dystansowa, ale też bardzo utalentowana i z dużym potencjałem, pełnię swoich możliwości pokaże dopiero jako czteroletnia i będzie w stanie wtedy wygrać wyścig zaliczany do Pattern Races.

    Calliepie została zakupiona jako dwulatka na aukcji Arqany w Deauville jesienią 2021 roku przez braci Zielińskich za 20 tysięcy euro. Matka Calliepie – Looking Lovely jest z błyskotliwego nicku Storm Cat na Kingmambo. W czasie kariery wyścigowej należała do głównego właściciela potężnej stadniny Coolmore Johna Magniera i jego wspólnika Michaela Tabora. W treningu utytułowanego Aidana O’Briena biegała tylko cztery razy, wygrała jeden wyścig – maiden w Irlandii w Leopardstown na 1200 m (dostała w Racing Post rating 79).

    Córka ogiera Le Havre Calliepie, należąca do braci Zielińskich, zajmuje drugie miejsce w polskim Oaks za Lady Iwoną

    W gonitwach Pattern poszło jej słabo. W Listed Race dla klaczy w Curragh na 1200 m, zajęła ostatnie dziewiąte miejsce, w G3 w Leopardstown dla klaczy na 1400 m była szósta na osiem koni, ale aż 11 długości za zwycięską Together. W karierze zarobiła nieco ponad 11 tysięcy funtów. Babka Calliepie – Love me True biegała nieźle (jedno zwycięstwo na 16 startów, trzecie miejsca w G3 i LR), okazała się wybitną matką stadną, urodziła tak wyborne konie jak choćby Ruler of the World (wygrał angielskie Derby w Epsom), Annus Mirabilis, czy Norway.

    Jednak największym crackiem od Love Me True był Duke of Marmalade, który w jednym roku wygrał aż 5 gonitw G1 – Prix Ganay (FR-G1,12.5fT), Tattersalls Gold Cup (IRE-G1,12.5fT), Prince of Wales S (GB-G1,12fT), King George & Queen Elizabeth S (GB-G1,12fT), Juddmonte International S (GB-G1,12fT). Został wybrany najlepszym starszym koniem w Europie w 2008 roku.

    Francuski derbista Le Havre jest po świetnym milerze Noverre, a matka Marie Rheinberg po niemieckim wicederbiście Surako, który krył w Polsce, ale nie został u nas dobrze wykorzystany, szybko padł. Le Havre biegał dla francuskiego multimilionera Gerarda Augustin-Normanda tylko 6 razy, ale wygrał aż 4 wyścigi, w tym Derby w Chantilly oraz Prix Djebel LR trzylatkim na 1400 m, a po tym wyścigu był drugi w francuskim klasyku Poule d’Essai des Poulains (2000 Guineas).

    Le Havre – ojciec Calliepie i Lavender Beauty. Fot. France Sire

    Nie prognozowano mu w stadzie wielkiej kariery i zaczynał krycie od 5000 euro, za taką cenę państwo Trakowie pokryli nim polską derbistkę z 2010 roku Infamię. Z tego skojarzenia Le Havre z Infamią w 2014 roku urodziła się klacz Incepcja, która wygrała w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego 8 wyścigów na 26 startów i 188 850 zł, w tym nagrody Westminster, Jurjewicza i Przedświta.

    W kolejnych latach, gdy konie po Le Havre spisywały się znakomicie (wśród nich dwie francuskie oaksistki Le Cressonierre i Avenir Certain, a następnie znakomita Wonderful Tonight), cena za stanówkę nim rosła przez 7, 20, 35 do 60 tysięcy euro. Niestety, na początku marca 2022 roku Le Havre padł w wieku zaledwie 16 lat.

    Andrzej i Ryszard Zielińscy kupują ostatnio z rozmachem. 30 grudnia 2022 roku podczas gonitwy sprzedażowej w Deauville nabyli za 17 100 euro trzyletnią obecnie klacz Saanen (Almanzor – Selenia po Not a Single Doubt). Cena wcale nie taka wysoka, jakby pozornie mogło się wydawać, bo Saanen jako roczniaczka kosztowała aż 150 tysięcy euro. Wynikało to z dobrego rodowodu, jej matka Selenia, która należała do kilkunastoosobowego syndykatu, jako dwulatka wygrała w Australii gonitwę Listed na 1000 m, a jako trzylatka G3 na 1200 m. Saanen to jej pierwszy przychówek.

    Saanen przed zakupem biegała trzy razy jako dwulatka w treningu Fabrice’a Chappeta, dwa pierwsze starty miała dość słabe, zajęła dwa razy dziewiąte miejsca na 1600 i 1900 m. Ten ostatni wyścig sprzedażowy, 30 grudnia w Deauville na 1900 m, po którym została kupiona za 17 100 euro, był już średni, zajęła piąte miejsce, tracąc około pięciu długości do zwycięzcy. Po tym wyścigu ma francuski rating 29.

    Klacz Saanen – jeden z ostatnich nabytków braci Zielińskich

    W styczniu w Chantilly w Prix de la Route des Pins na 1900 m, z pulą nagród 27 tysięcy euro, w swoim pierwszym starcie w treningu Alicji i Roberta Karkosów, Saanen spisała się bardzo dobrze, zajmując trzecie miejsce i minimalnie przegrywając pierwsze (odległości na celowniku: krótki łeb – łeb).

    11 lutego to był dzień pełen wrażeń dla braci Zielińskich, bo o 14.50 w Chantilly w gonitwie sprzedażowej na 1500 m startowała ich klacz Mang’Seko, trenowana przez Alicję i Roberta Karkosów. Spisała sie bardzo dobrze, zajmując drugie miejsce. Przegrała tylko o łeb z siedmioletnim wałachem Braveheart, który jest trenowany w Niemczech. Zarobiła dla właścicieli 3200 euro plus premię za francuskie pochodzenie.

    Robert Zieliński

    Na zdjęciu tytułowym Lavender Beauty wygrywa jako dwulatka gonitwę maiden w Pau. Fot. jourdegalop.com

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły