More

    Al Suweida rzutem na taśmę wygrywa Memoriał Stanisława Sałagaja

    Trenowana przez Cornelię Fraisl i dosiadana przez Bolota Kalysbeka Al Suweida wygrała najważniejszy niedzielny wyścig na Służewcu – Memoriał Stanisława Sałagaja. Zacięty opór na elastycznym torze klaczy stawił A’Asam Al Khalediah. Warto dodać, że konie przygotowywane przez Cornelię Fraisl wygrały wszystkie trzy dzisiejsze wyścigi dla arabów.

    Tegoroczna edycja Memoriału Stanisława Sałagaja zgromadziła bardzo interesującą stawkę 4-letnich arabów. Zdecydowanie wyżej stały notowania tych wyhodowanych we Francji, jednak na starcie znalazły się też trzy zgłoszone do Derby Arabskiego – El Nadira, Zalabar i Dorian.

    Po starcie na froncie znalazła się Nesmah, ale była wstrzymywana przez Kamila Grzybowskiego, który chciał oszczędzić jej siły na finisz. Pierwsza ćwiartka była zatem wolna, jednak klacz mocno się wyrywała i po chwili tempo znacząco wzrosło. W skutek tego jeszcze przed wyjściem na prostą osłabła. Wówczas do ataku ruszył trochę mniej liczony A’Asam Al Khalediah. Za nim usiłowały podążać Jesk de Bozouls i Al Suweida, nieźle galopowała także El Nadira (zabrakło jej sił dopiero w końcówce). 100 m przed celownikiem jeszcze wyraźnie prowadził A’Asam Al Khalediah, ale rozpędzona przez Bolota Kalysbeka Al Suweida błyskawicznie się zbliżała i tuż przed metą pokonała rywala ze stajni Michała Borkowskiego.

    Trzecie i czwarte miejsce zajęły kolejne konie Cornelii Fraisl – Jesk de Bozouls oraz Java d’Vialettes, a piąta była El Nadira, której postawę trzeba ocenić bardzo pozytywnie. Szósty Zalabar też spisał się nieźle, ogrywając znacznie bardziej liczone Salsabel Al Khalediah i Nesmah, oraz ostatniego z polskich koni, Doriana.

    Wyhodowana przez francuskie SCEA du Haras de Victot Al Suweida jest własnością Haifi Ali Alhaifi.

    Uroczystość dekoracji zwycięzców i uczestników Memoriału Stanisława Sałagaja. Na podium obecna była rodzina patrona gonitwy, przybyła nie tylko z Polski, ale również z Francji i Węgier.

    W innym wyścigu dla starszych arabów, tym razem wyłącznie klaczy, również najliczniej reprezentowana była stajnia Cornelii Fraisl. Nic więc dziwnego, że to trenerka ze Skarżyc rozdawała karty. Dobrze ruszyła ZF Gawharat Oman, ale po chwili na czele znalazła się debiutująca Jasmine du Croate. Najmocniej liczona z tego tercetu, Iroka de Bozouls, prowadzona była nieco dalej.

    Tempo było solidne i równe. Liderka opadła z sił przy wyjściu na prostą, wówczas zdecydowany atak przypuściła ZF Gawharat Oman, odskakując na kilka długości. Za nią ładnie ruszyła polska Proza, a polem rozpędzała się Iroka de Bozouls. Wydawało się, że Iroka wyjdzie na drugie miejsce i spróbuje jeszcze powalczyć o wygraną, jednak w końcówce zgasła (prawdopodobnie „przycisnęła” ją wysoka waga – 64 kg).

    Tymczasem ładnie rozpędziła się dosiadana przez uczennicę Kingę Lewandowską doświadczona Ehssana i to jej ostatecznie przypadła druga lokata. Kamil Grzybowski wygrał na ZF Gawharat Oman bardzo pewnie.

    Właścicielem francuskiej zwyciężczyni, podobnie jak Al Suweidy, jest Haifi Ali Alhaifi. Warto podkreślić dobrą postawę klaczy polskiej hodowli – drugie miejsce siedmioletniej Ehssany oraz trzecie czteroletniej Prozy, która ma zgłoszenie do Derby Arabskiego.

    Kareem świetnie prezentował się zarówno przed, jak i w trakcie debiutanckiego występu

    Kareem deklasuje konkurencję

    W pierwszym rozgrywanym w tym roku na Służewcu wyścigu dla młodych arabów nie miał sobie równych faworyzowany Kareem. Podopieczny Cornelii Fraisl prezentował się bardzo dobrze już na padoku i świetnie przyjął start. Dosiadający go Bolot Kalysbek zadbał o to, żeby utrzymać prowadzenie, ale nie forsował tempa. Szybko dołączył do niego Sergey Vasyutov, jadący na janowskim Piercario, a za nimi blisko biegły Pik i Emard. Na końcu peletonu trochę gorzej radziły sobie Morgetta, Ad Magic oraz Pierantonio. Ostatecznie nie liczyły się w walce o płatne miejsca.

    Tymczasem na prostej Kareem przyspieszył i łatwo odszedł od rywali. Jeździec miał wszystko pod kontrolą, a ogierek swobodnie przegalopował finiszowe 500 m w 33,7 sek. Kilka długości za nim zacięty bój toczyły Piercario i Emard. Sensacyjnie o krótki łeb lepszy okazał się eksterierowy Piercario, dosiadany przez swojego trenera Sergeya Vasyutova. Czwarte miejsce zajęła Eyd’A Alfalash, a piąty był Pik.

    Faworyci pokonani w gonitwach dla folblutów

    W przypadku folblutów w niedzielę na Służewcu startował tylko jeden koń będący w zapisie do Derby – była to zdecydowana faworytka gonitwy trzeciej Stellarmasterpiece. Była dość ofensywnie przeprowadzona przez Temura Kumarbeka i na prostej zaatakowała jako pierwsza. Tymczasem zdecydowanie lepiej rozpędziła się polem Little Pati ze stajni Macieja Janikowskiego, wygrywając ostatecznie pod Sanzharem Abaevem pewnie.

    Wydaje się, że zarówno dla będącej własnością firmy Westminster triumfatorki, jak i faworytki, dystans 1600 m nie jest optymalny, więc obie powinny jeszcze progresować w kolejnych startach. Nieźle zaprezentowały się także trzecia na mecie moszniańska Baby Belle oraz kończąca za nią debiutująca niemiecka Kesha.

    Little Pati tym razem łatwo poradziła sobie ze zgłoszoną do Derby Stellarmasterpiece

    Wśród starszych koni przypomniał o sobie świetny w wieku dwóch lat Marvelous Stam, który miał nieudany sezon 2022. Ogier poprowadził od startu i na prostej uciekał przy kanacie. Początkowo wydawało się, że będzie musiał się mocno bronić przed atakami bitego faworyta – Louisville’a, ale ten galopował coraz ciężej. Marvelous Stam wygrał więc łatwo pod Stefano Murą, a jego rywal nieoczekiwanie został skutecznie zaatakowany przez dużo niżej notowane Charming Wiktorię i Suwenira.

    Szczególną sensację sprawił 10-letni Suwenir, który w ostatnich latach biegał bardzo słabo. Tymczasem ogier do końca walczył o drugie miejsce. Minimalnie przegrał je z Charming Wiktorią (o nos), ale pokonanie bardzo dobrego Louisville’a trzeba uznać za świetny wynik.

    Trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego francuski Marvelous Stam jest własnością spółki Dream Team. Wydaje się, że tym roku może spisywać się znacznie lepiej niż w sezonie 2022.

    Factoriel nie do zatrzymania

    Wyśmienity Factoriel nie dał się tym razem pokonać w Wiosennym Sprincie. Początkowo można było mieć obawy, ponieważ wałach nie ruszył najlepiej i był trochę zamknięty przy kanacie w środku stawki przez większość dystansu. Do przodu przeszły Isalyne d’Abomey oraz Gobs, blisko trzymał się także Hugo des Bois. Na zakręcie trochę zaczęła tracić Isalyne d’Abomey, a prowadzenie objął Gobs.

    Taras Salivonchyk ruszył Factorielem tuż za nim, znajdując odpowiednią lukę. Na prostej zaatakował bliżej kanatu. Jechał spokojnie i przez chwilę wydawało się, że Gobs może odeprzeć ataki utytułowanego rywala, ale w końcówce Factoriel kłusował już po niezagrożone zwycięstwo.

    W zaciętej walce o trzecie miejsce Hugo des Bois minimalnie pokonał Elkę Ludoetkę. Piąty był Emesto Quantum. Kończąca niemal równo z nim wyścig Isalyne d’Abomey ostatecznie została zdyskwalifikowana, podobnie jak nie radząca sobie już na zakręcie Italia de Vandel.

    Factoriel już od dłuższego czasu nie ma sobie równych. Tym razem poradził sobie na dystansie 1600 m

    Na zakończenie dnia spotykały się kłusaki, które od początku 2022 r. nie odniosły zwycięstwa. W roli faworytek występowały bardzo dobre w przeszłości Goteborg i Furnika. I rzeczywiście, ta dwójka rozgrywała wyścig, choć na prostej usiłowała jeszcze z nimi walczyć Hmara d’Ukraine.

    Władysław Pandel powożący Goteborg zdecydował się na brawurowy manewr na zakręcie, poprawiając z ostatniej pozycji na pierwszą. To chyba jednak sporo kosztowało klacz, bo od połowy prostej nie potrafiła podjąć walki z rozpędzającą się Furniką, którą do przekonującej wygranej poprowadziła Jessica Michalczewska. Trenerem i właścicielem triumfatorki jest Stanisław Rzadkosz.

    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym Al Suweida wyprzedza A’Asama Al Khalediah na finiszu Memoriału Stanisława Sałagaja

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły