More

    Lady Ewelina i Le Destrier łeb w łeb na piątym miejscu z koniem z Godolphin w Wielkiej Berlińskiej G1

    Dla Le Destriera 2400 metrów to było trochę za krótko, dla Lady Eweliny trochę za długo. Oba konie zaprezentowały się jednak bardzo przyzwoicie w Westminster 133. Grosser Preis von Berlin G1, szczególnie pozytywnie zaskoczył Le Destrier, który miał zdecydowanie najniższy handicap w siedmiokonnej stawce. Do tego nie miał przejścia przy kanacie, gdzie schodziła Lady Ewelina i Szczepan Mazur wyciągał go na pole na powtórny finisz. Gdyby nie to, koń trenowany we Wrocławiu dla Sławomira Pegzy przez Marlenę Stanisławską miał szanse być czwarty, przed niemieckim derbistą Sammarco, który jest teraz w słabszej formie. Ostateczny werdykt niemieckich sędziów był taki, jakie rzadko zdarzają się w wyścigach: trzy konie łeb w łeb – Lady Ewelina, Le Destrier i syn Dubawiego New London ze stajni Godolphin. Zwyciężył faworyt, trenowany we Francji czteroletni Simca Mille.

    Biorąc pod uwagę rating Le Destriera (GAG 85,5 kg) jego postawę należy uznać za miłą niespodziankę i znaczący awans w europejskiej hierarchii. Lady Ewelina ma w Niemczech GAG 92 kg, a New London aż 97,5 kg (w Racing Post jest oceniony na 117 funtów). Ukończenie wyścigu łeb w łeb z tej klasy końmi wystawia zwycięzcy Nagrody Prezesa Totalizatora Sportowego na Służewcu bardzo dobre świadectwo. A mogło być jeszcze lepiej, gdyby Szczepan Mazur z większym szczęściem go przeprowadził.

    Le Destrier na padoku w Berlinie pod Szczepanem Mazurem. Fot. M. Glinowiecki

    Może też być jeszcze lepiej na dłuższych dystansach. Silny Le Destrier (Le Havre – Quanzhou po Dubawi) wygląda na stayera, jest koniem ciągłym, bez większego przyspieszenia, potrafi na sporej szybkości długo galopować, ale trochę brakuje mu takie zrywu, co było widać przed wyjsciem na prostą i na jej początku, gdy konie szarpnęły. Gdy przed celownikiem traciły już swój impet, szybkość, Le Destrier zbliżał się do nich.

    Le Destrier, który wyróżniał się budową i wyglądem na padoku, szedł w dystansie na piątej-szóstej pozycji, być może usadowienie się bliżej czoła byłoby lepszym rozwiązaniem dla tego tempowca, mogłoby też pozwolić uniknąć zablokowania na prostej finiszowej. Mazur w połowie prostej szukał przejścia przy kanacie, ale w pewnym momencie drogę zamknęła mu… Lady Ewelina pod Jozefem Bojko. Na nią z kolei spychał się trochę od pola New London.

    Szczepan był w tym momencie zmuszony do lekkiego wstrzymania rozpędzonego Le Destriera, wyprowadzenia go na pole, ominięcia koni. Syn Le Havre’a ponownie stanął na chód i oddał drugi finisz, zbliżając się do rywali. Sędzia na celowniku orzekł werdykt – trzy konie łeb w łeb, co w Polsce zapewne wywołałoby mnóstwo kontrowersji i zarzutów.

    Le Desterierowi zabrakło kilku metrów, by samodzielnie zająć piąte miejsce. Gdyby był optymalnie przeprowadzony, miał duże szanse być czwarty i wyprzedzić niemieckiego derbistę z 2022 roku Sammarco (stracił do niego tylko długość), który był mało liczony (20,3:1), bo jest ostatnio w słabszej formie (od lipca 2022 nie wygrał wyścigu, w tym roku zajmuje czwarte i piąte miejsca). Le Destrier był zdecydowanie ostatnią grą w stawce (34,1), a Lady Ewelina miała kurs 20,5:1. Czas wyścigu na 2400 m – 2 min 34,24, tor był elastyczny.

    Do zwycięskiego Simca Mille Le Destrier i Lady Ewelina straciły około 7 długości. Le Destrier został dobrze przygotowany do tego startu przez Marlenę Stanisławską, która tydzień temu zdała egzamin trenerski i już samodzielnie prowadzi we Wrocławiu stajnię Sławomira Pegzy. Potwierdził wysoką formę z Nagrody Prezesa Totalizatora Sportowego na Służewcu, w której ustanowił rekord toru na 2600 m (2 min 39,8 s), pokazał, że ma bardzo duże możliwości.

    Le Destrier wygrywający Nagrodę Prezesa Totalizatora Sportowego na Służewcu

    Wygląda na to, że Le Destrier jest w stanie wygrać wyścig Listed na 2800-3200 metrów i zajmować na tych dystansach płatne miejsce w wyższej rangi w wyścigach. Będzie na pewno nadzieją koni trenowanych w Polsce na dobre miejsce w Wielkiej Warszawskiej (1 października, 2600 m), która od tego roku ma status Listed. To będzie prawdopodobnie jego następny start.

    Wygrać jednak Wielką Warszawską będzie trudno. Jest w niej wysoka pula nagród (około 100 tysięcy euro), na poziomie gonitw G2 w Niemczech, czy G3 w Anglii i Francji, co zapewne przyciągnie kilka niezłych koni z zagranicy. O sukces nie będzie łatwo, ale to dobry koń, więc sprawa jest otwarta. Natomiast mocna stawka i wysoka pula nagród mogą sprawić, że w najbliższych latach WW otrzyma status G3.

    Czteroletni New London (Dubawi – Bright Beacon po Manduro) ze stajni Godolphin, który pod Jamesem Doylem skończył wyścig łeb w łeb z Le Destrierem i Lady Eweliną, w ubiegłym roku wygrał Gordon Stakes G3 na 2400 m w Goodwoood (dostał za niego rating 117 funtów) oraz był drugi w angielskim St Leger G1 na 2900 m w Doncaster, 2,5 długości za dobrym Eldar Eldarov. W tym roku był trzeci w Fred Archer Stakes LR na 2400 metrów w Newmarket. Trenuje go Charlie Appleby. W Niemczech New London ma GAG 97,5 kg.

    Lady Ewelina na padoku w Berlinie. Fot. M. Glinowiecki

    Lady Ewelina (Mukhadram – Quadri po Polish Precedent), należąca do partnera sezonu 2023 na Służewcu firmy Westminster, 6 sierpnia nie wystartowała w 165. Henkel-Preis der Diana – German Oaks G1 na 2200 metrów w Düsseldorfie, ponieważ nie udało się jej wprowadzić do maszyny startowej i została zwolniona z dyspozycji startera. W środę została zgłoszona w terminie dodatkowym do Wielkiej Berlińskiej.

    Na padoku i przed wyścigiem była nerwowa, ciągle podskakiwała, rzucała szyją. Do maszyny startowej weszła jednak błyskawicznie, bez żadnego problemu. W gonitwie trochę się niosła, galopowała przez większą część dystansu na drugim miejscu za prowadzącym ogierem New London z Godolphin. Do połowy prostej szła dobrze, ale zgodnie z przewidywaniami dystans 2400 metrów okazał się dla niej za długi, w końcówce słabła.

    Lady Ewelina. Fot. galopponline.de

    Była jedyną klaczą w stawce i jedynym trzylatkiem. Rywalizacja ze starszymi dobrymi końmi na niesprzyjającym dystansie pozbawiła ją szans na lepsze miejsce, choć przebiegła przyzwoicie. Lady Ewelina ma duże możliwości, na dystansach 1600-2000 m, zwłaszcza w swoim roczniku i w gronie klaczy, jest nadal w stanie wygrywać gonitwy Pattern, tak jak zrobiła to w Schwarzgold-Rennen G3 na milę. Kwestia, czy trenerowi Andreasowi Woehlerowi uda się ją wyciszyć, by nie była taka pobudliwa przed wyścigiem.

    Po świetnym początku kariery, w ostatnich miesiącach dobór i poziom jazd na Lady Ewelinie, menażowanie, dobór wyścigów i dystansów, taktyka w gonitwach, przygotowanie klaczy pod względem psychicznym, pozostawiają sporo do życzenia. Nie do końca jej możliwości zostały w tym czasie wykorzystane przez trenera Woehlera i jeźdźców.

    Najwyżej sklasyfikowanym koniem w Wielkiej Berlińskiej (GAG 98,5 kg) i mocnym faworytem (1,5:1) był francuski czterolatek Simca Mille (Tamayuz – Swertia po Pivotal), trenowany przez Stephane’a Wattela i nie zawiódł. Wygrał w Berlinie dość pewnie pod Alexisem Pouchinem, pokonując o 3/4 długości niemieckiego derbistę z 2021 roku Sisfahana (Isfahan – Kendalee po Kendargent), trenowanego przez Henka Grewe. Na Sisfahanie jechał Lukas Delozier.

    Simca Mille jako trzylatek był drugi w Grand Prix de Paris G1 na 2400 metrów na Longchamp w Paryżu, w tym roku zwyciężył w Prix d’Harcourt G2 na 2000 m i Grand Prix de Chantilly G2 na 2400 m, był też drugi w Prix Ganay G1 na 2100 m.

    Simca Mille wygrywa Westminster 133. Grosser Preis von Berlin przed niemieckim derbistą Sisfahanem. Fot. rbb24.de

    Drugi koń ze stajni trenera Grewe – Assistent (Sea The Moon – Anna Kalla po Kallisto), który w tym roku wygrał dwie gonitwy G2 (Carl Jaspers Preis i Großer Hansa-Preis na 2400 m) i jedną Listed, zajął trzecie miejsce i stracił do Sisfahana ponad dwie długości.

    Pula nagród w Westminster 133. Grosser Preis von Berlin wynosiła 155 tysięcy euro, z tego właściciele ogiera Simca Mille zainkasowali okrągłe 100 tysięcy. Nagroda za piąte miejsce wynosiła 3 tysiące euro, a więc zostanie podzielona po tysiąc euro na Godolphin, Westminster i Sławomira Pegzę.

    W niedzielę 13 sierpnia w Berlinie wystartował też trenowany przez Stanisławską dla Pegzy – sześcioletni Hipop de Loire w Hoppegartener Steher-Preis LR na 2800 m (pula nagród 25 tysięcy euro). Hipop wygrał przed rokiem ten wyścig pod Szczepanem Mazurem. Tym razem polski dżokej zajął na nim trzecie miejsce (nagroda 3125 euro) w stawce dziesięciu koni. Sześciolatek z Partynic stracił do rywali przed nim tylko szyję i łeb. Więcej o wyścigu Hipopa de Loire napiszemy w oddzielnym artykule.

    Wynik Wielkiej Berlińskiej i gonitwy Hipopa pod linkami:

    Westminster 133. Grosser Preis von Berlin – 7 Gewinnt! – 2, Berlin-Hoppegarten 13.08.2023 – Deutscher Galopp (deutscher-galopp.de)

    Hoppegartener Steher-Preis – 7 Gewinnt! – 4, Berlin-Hoppegarten 13.08.2023 – Deutscher Galopp (deutscher-galopp.de)

    Transmisja z niedzielnych gonitw w Berlinie:
    (534) Livestream Berlin-Hoppegarten 13.08. – YouTube

    Robert Zieliński

    Na zdjęciu tytułowym finisz Westminster 133. Grosser Preis von Berlin. Fot. galopponline.de

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły