More

    Wielka kumulacja czwórki w Prix de Paris!

    W sobotę nikt nie trafił czwórki w gonitwach płaskich i skokowych, co sprawiło, że pula tego zakładu urosła do 6297 zł! Dzisiaj szansę na podzielenie tortu będą mieli specjaliści od wyścigów kłusaków. Los sprawił, że najciekawszy pod kątem sportowym wyścig programu – Prix de Paris (15:15) będzie równocześnie absolutnym hitem w totalizatorze. To właśnie tam rozegrana zostanie skumulowana czwórka. Pozostałe dwie czwórki zaplanowane są na drugą część dnia: Prix de la Mayenne (17:38) i Prix Jacques Moreau (18:13). Wszystko to będzie miało miejsce na stołecznym torze Vincennes. Oprócz gonitw w Paryżu będziemy mogli śledzić też wyścigi płaskie z Cagnes-Sur-Mer, gdzie odbędą się dwie niezwykle interesujące gonitwy rangi Listed. Pierwszy wyścig z oferty rusza o 13:58 (kumulacja tripli), a cały program można znaleźć na trafonline.pl.

    Do omówienia wybraliśmy oczywiście „trzecią koronę” dla kłusaków – Prix de Paris, ale zanim przejdziemy bezpośrednio do tej gonitwy, trzeba napisać kilka słów o wielkich nieobecnych.

    Od dawna wiedzieliśmy, że zwycięzca Prix d’Amerique i Prix de France Idao de Tillard nie wystartuje w tegorocznej Prix de Paris. W ostatnich dniach wykrystalizowała się jednak dość wyraźnie ścieżka, którą będzie podążał „najgorętszy” obecnie kłusak na świecie. Thierry Duvaldestin zdradził, że kolejny wyścig dla swojej najjaśniejszej gwiazdy planuje w Prix de Selection (2 marca), a później chce wystartować w Prix de L’Atlantique (20 kwietnia). Senior Duvaldestin dodał, że na poważnie rozważa start w tegorocznym Elitloppet (26 maja). Wydaje się, że nie jest to tylko warunkowa deklaracja, ponieważ pierwszym obrazkiem, jaki pojawia nam się po wejściu na stronę Elitloppet.se, jest zdjęcie z Prix de Amerique zatytułowane „welcome to the Elitloppet Idao de Tillard”. Na koniec warto podkreślić, że Duvaldestin nie wyklucza startu Idao de Tillard w przyszłorocznej Prix de Paris. Idao nie będzie już wtedy spełniał warunków wiekowych dla Prix de Selection, która zarezerwowana jest dla koni 4-6-letnich.

    Podobną ścieżką może podążać czwarty z Nagrody Ameryki, a drugi z Nagrody Francji Go On Boy. Jego trener i stały powożący Romain Derieux już dawno zapowiadał, że chce ponownie spróbować swoich sił w Elitloppet. Go On Boy co prawda jeszcze nie znajduje się na liście koni zaproszonych do tej gonitwy (jest na niej tylko Idao de Tillard), ale biorąc pod uwagę jego tegoroczne dokonania i fakt, że jest wicemistrzem ubiegłorocznego Elitloppet, jego udział w tym biegu wydaje się formalnością.

    Przejdźmy w końcu do najważniejszego dzisiejszego wydarzenia na francuskich torach – Prix de Paris (15:15).

    Jak kilkukrotnie już pisaliśmy, jest to wyścig inny niż wszystkie ze względu na bardzo długi dystans – 4150m. Jest to druga najdłuższa gonitwa we Francji i ustępuje pod tym względem tylko Critérium d’Endurance de Vichy rozgrywanym na 4275m (z handicapem, co daje łącznie nawet 4325m dla koni startujących z trzeciego szeregu). Criterium Wytrzymałości na torze Vichy jest jednak wyścigiem nieporównywalnie niższej rangi (zwycięzca w ubiegłym roku zainkasował zaledwie 3600 z łącznej puli 8000 Euro).

    Francuscy eksperci i dziennikarze w pierwszej czwórce wymieniają praktycznie tylko cztery konie: Izoard Vedequais (10), Hussard du Landret (8), Hokkaido Jiel (11) i Ampia Mede SM (15), przy czym Izoard i Hussard boksowane są na pierwszym i drugim miejscu, a Hokkaido i Ampia na trzecim i czwartym. Wyjątkowo, jeszcze przed omówieniem, zdradzimy, kto będzie naszym faworytem – Hokkaido Jiel (11). Ale po kolei…

    Najmocniej liczony przez zespół ekspercki Equidii jest Izoard Vedequais (10), który w Prix d’Amerique był „podliczany” do płatnego miejsca, ale ostatecznie skończył jedenasty. Kto oglądał wyścig, wie, że nie można winić konia, tylko powożącego Benjamina Rocharda, który przez ponad połowę dystansu prowadził go czwartym torem, a przez pozostałą część wyścigu trzecim. Rochard, o czym już pisaliśmy, jest powożącym nieprzewidywalnym, który ma zarówno genialne jazdy, jak i poniżej poziomu amatorskiego. Philippe Allaire konsekwentnie stawia na tę parę i trzeba przyznać, że w wyścigach kwalifikacyjnych spisywali się znakomicie. Sam powożący nie odnosi się do feralnej Nagrody Ameryki, tylko ocenia, że Izoard pobiegnie na sprzyjającym mu dystansie i liczy na podium.

    Drugi wybór Equidii – Hussard du Landret (8) zagalopował na starcie Prix d’Amerique i został zdyskwalifikowany. To sprawia, że będzie miał najwięcej świeżości z czwórki najmocniej liczonych koni. Trener Benoit Robin przypomina, że Hussard wygrał Criterium des 5 Ans na dystansie 3000m, a w ubiegłorocznej Prix de Paris był czwarty. Liczy na podium. W naszej ocenie Hussard jest w lepszej dyspozycji niż przed rokiem i stać go na walkę o wygraną.

    Faworyzowany przez nas Hokkaido Jiel (11) zajął drugie miejsce w Prix d’Amerique i piąte, po efektownym finiszu, w Prix de France (pokonał zdecydowanie najszybciej z wszystkich koni ostatnie 500m). Siedmiolatek zaprezentował fantastyczną formę w ostatnich dwóch startach i mimo że w przeciwieństwie do wyżej wymienionej dwójki startuje po raz trzeci w cyklu dwutygodniowym, wydaje się, że jest w stanie dzisiaj wygrać. David Thomain ostrożnie ocenia szanse: „jeżeli wyścig się złoży, powinien znaleźć się na podium”.

    Obrończyni tytułu – Ampia Mede SM (15) w opinii Francka Nivarda dobrze radzi sobie na każdym dystansie. Będzie potrzebowała korzystnego złożenia się wyścigu. Doświadczony driver widzi ją tu w głównej roli. W tym roku mamy problem z nadążeniem za Ampią. Redakcyjnie liczyliśmy ją w Prix d’Amerique, a ona zawiodła. W Prix de France zlekceważyliśmy Ampię, a ona walczyła o miejsce na podium. Dzisiaj podtrzymujemy opinię, że nie jest tak mocna, jak przed rokiem i widzimy ją bardziej wśród koni rywalizujących o miejsce w trójce-czwórce niż o wygraną.

    Z pozostałych koni warto zwrócić uwagę na zwycięzcę sprzed dwóch lat – Diable de Vauvert (14), który we francuskich prognozach jest daleko w lesie, a poranne notowania są bliższe 100/1  niż 20/1. Trzeba pamiętać, że ten koń miał poważną kontuzję, po której długo dochodził do siebie. Cały program zimowy był podporządkowany przygotowaniom do Prix de Paris. Diable może się okazać cennym fuksem w czwórce.

    Obowiązkowymi końmi do czwórki są przygotowywane przez Jeana-Michela Bazire: powożony przez trenera Ganay de Baneville (5) i bardziej utytułowany od niego Hooker Berry (16), który dobrze wyglądał w Prix d’Amerique i Prix de France, ale powożący nim Nicolas Bazire podejmował nie najlepsze decyzje w obu tych gonitwach.

    Szwedzkie Missle Hill (7) i Power (13) w Skandynawii dobrze radziły sobie w gonitwach na długich dystansach (3100m), dlatego ich trenerzy zdecydowali się wystawić je w dzisiejszym maratonie.

    Wysoką formę prezentuje It’s a Dollarmaker (1), który podążał nieco inną ścieżką od faworytów dzisiejszej gonitwy. Trener Guarato celuje z nim w płatne miejsce.

    Szybka na finiszu Inmarosa (6) w opinii powożącego Leo Abrivarda miała pecha w dwóch ostatnich startach. Tu liczy na więcej. Patrząc na jej karierę, znajdziemy dobre wyniki na długich dystansach, w tym drugie miejsce w Criterium des 5 Ans (3000m), gdzie przegrała tylko z Idao de Tillard, a pokonała It’s a Dollarmakera (1).

    Prognoza Trafnews: Hokkaido Jiel (11) – Hussard du Landret (8) – Izoard Vedequais (10) – Ampia Mede SM (15)

    Witold Sudoł

    Zdjęcie – Equidia.fr

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły