More

    Dubai Kahayla Classic: polski akcent w stolicy ZEA

    Tradycyjnie wyścigiem otwierającym sobotni mityng Dubai World Cup Night jest przeznaczony dla arabów Dubai Kahayla Classic (G1), dotowany na milion dolarów. Rozgrywany jest na nawierzchni typu tapeta, a do pokonania jest 2000 m. To właśnie prawdopodobnie typ bieżni zadecydował, że na starcie nie ma uczestników rozegranego miesiąc temu The Amir Sword, w tym największej gwiazdy w wyścigach koni tej rasy, Al Ghadeera. Nas cieszy natomiast to, że w prestiżowej gonitwie wystąpi polski as dżokejski Szczepan Mazur. Z zainteresowaniem będziemy śledzić także poczynania Suny’ego du Loup, który karierę rozpoczynał w Polsce.

    Dubai Kahayla Classic to najbardziej prestiżowa gonitwa dla koni czystej krwi arabskiej, spośród tych rozgrywanych na nawierzchniach innych niż trawiasta. Wysoka pula nagród (milion dolarów) przyciąga jednak na start także często specjalistów od ścigania się po trawie. Jest osiem miejsc płatnych, a do zwycięzcy trafia 580 tys. dolarów.

    Bez wątpienia historycznym i najmocniejszym polskim akcentem, jaki do tej pory mieliśmy kiedykolwiek w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, był znakomity występ trenowanego przez Michała Borkowskiego Fazzy Al Khalediah w Dubai Kahayla Classic 2019. Niepozorny ogier, własności spółki Polska AKF, na prostej stoczył widowiskową i bardzo zaciętą walkę z miejscowym AF Maherem. Szkoda, że ostatecznie w celowniku o nos lepszy okazał się rywal. Fazza był szykowany także do edycji w 2020 r., jednak ta została odwołana ze względu na rozprzestrzeniającą się pandemię koronawirusa.

    Tym razem będziemy trzymali kciuki za polskiego dżokeja. Szczepan Mazur będzie dosiadał AJS Jamrana (AF Albahar – July du Falgas / Munjiz), najlepszego obecnie araba trenowanego w stajni, w której pracuje. Ten duet wspólnie odniósł już cztery zwycięstwa, spośród których zdecydowanie najważniejszym było to ostatnie – wygrana w Qatar International Cup (G1, 1600 m) w Dosze. Pięciolatek ewidentnie jest w formie, jednak czeka go trudne zadanie ze względu na dwa fakty – po pierwsze do tej pory ścigał się wyłącznie po trawie, a po drugie najbardziej optymalny dystans dla niego to 1600 m.

    Na starcie zobaczymy także konia, który rozpoczynał karierę w Polsce. Suny du Loup (AF Albahar – Sirene du Loup / Al Sakbe) był trenowany przez Michała Borkowskiego w wieku trzech lat. Zaliczał się do czołówki rocznika, po zwycięstwie w gonitwach II grupy we Wrocławiu i I w Warszawie, był drugi w Nagrodzie Europejczyka i czwarty w Białki. W połowie 2022 r. pobiegł trzykrotnie we Francji (tam też wtedy trenował), a następnie trafił do stajni w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W grudniu 2022 r. wygrał dwa wyścigi niższej rangi w Abu Dhabi na trawie.

    Suny du Loup sensacyjnie wygrywa Al Maktoum Challenge R3, pokonując AF Alwajela (fot.jourdegalop.com).

    Potem wiodło mu się w kratkę, było kilka dalszych miejsc w mocniej obsadzonych gonitwach, a także dwa zwycięstwa na „dirtowym” torze Al Ain na niższym poziomie. Na początku marca bieżącego roku został zapisany do biegu Al Maktoum Challenge R3 na torze Meydan, gonitwy G1 na 2000 m po tapecie, będącym swoistym trialem przed Dubai Kahayla Classic. Suny ten wyścig sensacyjnie wygrał, windując swój rating do 121 i wywalczając sobie przepustkę do występu podczas Dubai World Cup Night. Tutaj zadanie będzie miał sporo trudniejsze, chociaż na podstawie obecnego ratingu plasuje się na 5. pozycji w stawce, wraz z AF Alwajelem, którego ostatnio pokonał o krótki łeb.

    Doświadczony AF Alwajel (AF Al Buraq – Samira de Carrere / Djouras Tu) był drugi za Deryanem w najszybszej (2’11,87”) dotąd edycji Dubai Kahayla Classic w 2021 roku, jednak od tamtej pory startował sporadycznie i dopiero ostatnio wypadł przyzwoicie.

    Jeśli popatrzymy na obsadę wyścigu sprzed 12 miesięcy, to na tegorocznej liście startowej powtarzają nam się cztery imiona. Nie ma ówczesnego triumfatora Hayyana, ale są konie z miejsc 2-4, czyli Barakka, First Classs oraz Dergham Athbah, a także sklasyfikowany w 2023 r. dopiero na 11. miejscu RB Rich Lyke Me. Barakka (AF Al Buraq – Laqataat / Bengali d’Albret) był bliski sukcesu rok temu. Na prostej zaatakował pierwszy. Hayyan minął go pewnie, jednak do końca musiał bronić pierwszego miejsca. Trzeci na mecie First Classs stracił już ponad 8 długości. Jesienią Barakka wystartował na trawie w gonitwach z cyklu Jewel Crown w Abu Dhabi. Pierwszą z nich (Listed) wygrał, natomiast w finałowej, znacznie mocniej obsadzonej, był dopiero 11. W styczniu pokazał się znów ładnie na torze Meydan, dość pewnie wygrywając Al Maktoum Challenge R1 (G1, 1900 m, tapeta), pokonując m. in. Alarqama i First Classa. Wydaje się mieć spore szanse na udział w rozgrywce.

    Barakka (fot. arabgalopp)

    Dla First Classsa (Dahess – Toppoftheclass / Genune Monarch) będzie to już trzeci z rzędu start w Dubai Kahayla Classic. W 2022 r. wygrał o łeb pod Ronanem Thomasem, a we wspomnianej zeszłorocznej edycji był trzeci, ze sporą startą do walczącej dwójki. Weteran jest obecnie raczej daleki od swojej najlepszej formy. W styczniu zdecydowanie przegrał z Barakką i Alarqamem na Meydan, a w lutym z RB Kingmakerem w Abu Dhabi.

    Trudno przebić osiągnięcie sprzed roku (4. miejsce) będzie także Derghamowi Athbah (AF Albahar – Mandragore Al Maury / Dormane), natomiast RB Rich Lyke Me (Majd Al Arab – Rich Frynd / TH Richie) po bardzo dobrych grudniowych występach, teraz obniżył loty. Marcowe starty jakoś nie wychodzą mu najlepiej.

    Niezwykle imponujące statystyki mają reprezentujące saudyjską Al Khalediah Stables Asfan Al Khalediah (Laith Al Khalediah – Mistahilat Al Khalidiah / Dormane) oraz Tilal Al Khalediah (Laith Al Khalediah – Aaseyat Al Khalediah / Khalid El Biwaibiya). Pierwszy z nich wygrał we wszystkich kilkunastu startach, a drugi przegrał tylko raz (dwa lata temu z również biegnącym tutaj Hadi de Carrere) o nos. Ta dwójka jest najwyżej sklasyfikowana (rating 128) przed startem sobotniej rywalizacji. Obiektywnie trzeba jednak odnotować, że wycenę tych osiągnięć obniża przebieg kariery – ogiery dotąd startowały wyłącznie w Arabii Saudyjskiej, gdzie poziom rywalizacji nie jest tak wysoki, jak np. w Katarze.

    Co więcej, zdarzało się, iż dominatorzy z Rijadu niekoniecznie tak samo świetnie spisywali się poza granicami Arabii Saudyjskiej – przykładem może być chociażby Tallaab Al Khalediah, który w styczniu 2019 roku pokonał Fazzę „u siebie” o ponad 10 dł., a dwa miesiące później w Dubaju stracił do naszej gwiazdy ponad 15…

    Nie zmienia to jednak faktu, że reprezentanci Al Khalediah Stables wystartują zapewne z pozycji głównych pretendentów do zwycięstwa. W ostatnich latach ta dwójka, naprzemiennie, wygrała dwie najbardziej prestiżowe gonitwy w ojczyźnie – Al Mneefah Cup (2100 m) oraz Obaiyah Arabian Classic (2000 m), demonstrując sporą uniwersalność, bowiem biegi rozgrywane są na różnych nawierzchniach (trawiastej i piaskowej).

    Asfan Al Khalediah (fot. arabgalopp)

    Jedyny dotychczasowy pogromca Tilala, Hadi de Carrere (Nieshan – Viki de Carrere / Dormane), ma 7 lat i raczej najlepsze momenty w karierze za sobą. O tym, jak dobrze sobie niegdyś radził, na pewno świadczą wyniki z 2020 r. we Francji. Pod koniec sezonu potrafił tam pokonać świetnego Abbesa. W formie był też na początku 2022 r. Wówczas właśnie odniósł zwycięstwo w Rijadzie, a następnie był trzeci w Dubai Kahayla Classic (jednak ze stratą niemal 10 dł. do First Classsa). Ten start był w zasadzie początkiem serii słabszych wyników. Ostatni raz pobiegł w listopadzie 2023 r. w Maroku, gdzie był drugi na poziomie G3.

    Dla odmiany pozostała trójka – RB Kingmaker, Falaah i Alarqam, zdają się dopiero wspinać na najwyższy poziom. Mający w żyłach sporo polskiej krwi (jego babka Royale Fanfare miała czysto polski rodowód) RB Kingmaker (Baseq Al Khalediah – RB Royale Madame / Majd Al Arab) niedawno zanotował największy sukces w karierze, wygrywając gonitwę HH The President Cup G1 w Abu Dhabi z pulą nagród 1,2 mln dolarów. Zrobił to w naprawdę świetnym stylu, choć uczciwie trzeba dodać, że stawka nie była nadzwyczajnie mocna, a gonitwa rozgrywana była na trawie, nawierzchni przez niego preferowanej. Biorąc natomiast pod uwagę jego postępy, trzeba się z nim liczyć.

    Mniej doświadczone Falaah (AF Albahar – Zeina / Munjiz) oraz Alarqam (Jaafer ASF – Nelka / Tidjani) lepiej zdają się czuć z kolei na nawierzchni piaszczystej. W szczególności nie lekceważyłbym tego drugiego, który już potrafił pokazać się z bardzo dobrej strony w styczniu, usiłując walczyć z Barakką w Dubaju.

    Prognoza Traf News: Barakka (5) – Asfan Al Khalediah (4) – RB Kingmaker (10) – Tilal Al Khalediah (13)


    Krzysztof Romaniuk

    Na zdjęciu tytułowym grafika stworzona po zwycięstwie Szczepana Mazura na AJS Jamranie w Qatar International Cup.

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły