More

    Czy półbrat świetnego Big Rocka Hazard zaczaruje na Służewcu w wyścigu dla debiutantów – analiza stawki

    Analiza koni startujących na Służewcu w niedzielnym wyścigu dla debiutantów (28 kwietnia, godz. 15.30, dystans 1400 m, gonitwa 3).

    Nr 1 Unatello, wł: S. Cakici i K. Kosakowska, hod: S. Cakici, stajnia: ES-KA Sport Horses 

    Z jedynką pobiegnie polski Unatello. Jeden z dwóch koni krajowej hodowli w stawce. Konie w treningu Wojciecha Olkowskiego są z zasady gotowe na pierwsze starty w karierze i tym razem trener też powiedział, że liczy to, że ogier będzie widoczny i zakręci się w czołówce. Patrząc jedynie na rodowody, to zakręcenie się w czołówce może być co najmniej ciężkie. Papier nie biega, ale w przypadku debiutantów, to właśnie na nim i informacjach ze stajni trzeba się skupić. Trener ocenia go dobrze, jednak rodowód ocenić trzeba umiarkowanie, przynajmniej na tle zagranicznych rywali.

    Star Poker przez kilka lat był ogierem czołowym w SK Krasne

    Jego ojciec Star Poker był rewelacją na Służewcu (do dziś jest rekordzistą toru na 1600 m), ale w stadzie okazał się wielkim rozczarowaniem. Był chętnie wykorzystywany, ale najlepsze konie po nim biegały na poziomie III grupy, rzadko wyżej. Wyróżniał się Krokan, który jako dwulatek wygrał dwa wyścigi, w tym Nagrodę Scyrisa oraz niezły jak na poziom gonitw trzecio, czwartogrupowych Big Bang. Star Poker daje konie dość wczesne i szybkie, lubiące suche tory. Dystans 1400 metrów powinien pasować, bieżnia też zapowiada się na dość szybką, ale jednak najprawdopodobniej rywale z późniejszymi rodowodami już dogonili rozwojowo trzylatka od Upsacorty.

    Upsacorta to bardzo ciekawa klacz, jest córką wielkiej Upsali, zwyciężczyni Oaks i Wielkiej Warszawskiej. W treningu Józefa Siwonii wygrała w swoim jedynym wyścigu w karierze, o krótki łeb ograła dobrą Blagierkę od Andrzeja Walickiego. Ma już 21 lat, ale tylko trzy konie od niej wyszły do startu w Polsce i żaden specjalnie się nie pokazał. Dwa był słabe, a jeden przyzwoity – Underberg w treningu Siwonii oraz jego córki Patrycji Siwonii-Bawet wygrał dwa wyścigi IV grupy.

    W siodle dobrze radzący sobie na dwulatkach, dżokej stajenny Wojciecha Olkowskiego, Anton Turgaev.

    Nr 2 Hazard, wł. E. Zahariev, hod. Yeguada Centurion slu, stajni WRS Racing Club

    Powyżej mieliśmy Unatello, o teoretycznie rodowodzie interesującym, dobrym ze strony matki, jak na polskie warunki i “ciągnącym za nogi” ojcem, a przy Hazardzie jest już inaczej. Oprócz tego, że z polskiego podwórka wchodzimy teraz do rodowodowej, światowej ekstraklasy, to jeszcze Hazard wypada dobrze z obu stron.

    Jego matka to objawienie i nadzieja stajni Yeguada Centurion, która urodziła fantastycznego Big Rocka, jednego z najlepszych koni świata, który w zeszłym sezonie wygrał Queen Elizabeth Stakes II G1 w Ascot. O sześć długości! Hazard jest jego rok młodszym półbratem. To koń, który równie dobrze mógłby debiutować w Ascot. Ojcem Big Rocka jest Rock Of Gibraltar, który biegał dla legendy Manchesteru United Sir Alexa Fergusona, a później przez długie lata krył w Coolmore. Padł w 2022 roku, w wieku 23 lat. Dawał z zasady dobre, ale nie rewelacyjne konie.

    Big Rock jest jego zdecydowanie najlepszym potomkiem. Dał cztery konie z ratingiem powyżej 120 funtów. Natomiast ojciec Hazarda – Ten Sovereigns jest jeszcze zagadkowy, ale obiecujący. Po pierwszym roczniku dwulatków mamy po nim dwa konie z ratingiem powyżej setki. Jego najlepszy syn wygrał sprinterski wyścig G3 w Newmarket, a sam Ten Sovereigns, syn No Nay Nevera, był niepokonany w wieku dwóch lat, przy czym wygrał Middle Park Stakes G1, a jako trzylatek July Cup G1 na 1200 metrów.

    To oznacza, że tym razem klacz Hardiyna została połączona nie z milerem, a ze sprinterem, co teoretycznie powinno skutkować krótszym optimum dystansowym niż w przypadku Big Rocka, a ten biegał niemal wyłącznie na dystansach milerskich, choć i we francuskim Derby na 2100 dobrze się spisał i w rekordowym czasie (po tym jak mocno poprowadził) był drugi, za niedoścignionym przez całą karierę Ace Impactem.

    Trener Emil Zahariev nie robi z niego jednak wielkiej gwiazdy i raczej studzi entuzjazm kibiców. – Debiutuje, jak wszystkie konie w stawce. Mało co wiadomo o rywalach, ale też o nim samym. Ma fenomenalny rodowód, jest półbratem Big Rocka, jednego z najlepszych koni świata. Jest fajnym koniem, ale trudno przewidzieć, co stanie się na torze. Mogę zapewnić, że jest gotowy do debiutu.

    Na Hazardzie pojedzie Kamil Grzybowski.

    Hazard

    Nr 3, Lucky Julian, wł. Westminster Race Horses Sp. z o.o., hod. T. Rogers (IRE), stajnia Westminster Race Horses

    Lucky Julian, czyli potocznie “Łopatka”, od częściowego zaniku mięśnia na łopatce z czasów, gdy był jeszcze roczniakiem. Jego ojcem jest Raven’s Pass. To zasłużony w irlandzkiej hodowli osiemnastoletni reproduktor, urodzony w Stanach Zjednoczonych. Od początku kariery biegał bardzo dobrze. Był trzeci w Dewhurst Stakes – najważniejszym wyścigu dla dwulatków w Europie. Później drugi w St James’s Palace Stakes i pierwszy w Queen Elizabeth II Stakes, wygrał także Breeders Cup Classic.

    Jego przychówek bierze udział w wyścigach od 2012 roku. W ciągu tych lat pięciu potomkom udało się uzyskać rating powyżej 115 funtów. Najlepszy był Matterhorn, który zarobił niemal 800 tysięcy dolarów, startując głównie na milę. Niestety padł w wieku sześciu lat. Pomimo niższego ratingu, prawie 5 razy więcej zarobił drugi najwyżej oceniony koń – japońskiej hodowli Tower Of London biegał w sprintach w tym kraju, a jego największym sukcesem było zwycięstwo w Sprinters Stakes (G1).

    Lucky Julian kosztował jedynie 3000 euro, co jest zadziwiające, bo jest wnukiem słynnej Borgii. Uzasadnieniem dla tej “promocji” był właśnie odstraszający potencjalnych kupców zanik mięśnia na łopatce. Jego matką jest 20-letnia Bora Blues (Peintre Celebre – Borgia po Acatenango). Wygrała w wieku czterech lat we Francji na dystansie 2800 metrów. Startowała w Prix du Carrousel rangi Listed i zajęła w nim piąte miejsce. Dała dziesięć źrebaków, a wśród nich było czterech zwycięzców. Najlepszy był Bora Rock (99 rpr) po ogierze Rock Of Gibraltar, któremu nie udało się wygrać wyścigu, ale zajął piąte miejsce w niemieckim Derby.

    Wspomniana Borgia to niemiecka gwiazda, która wygrała rodzime Derby w 1997 roku oraz Grosser Preis von Baden G1 również na 2400 metrów. Następnie zajęła trzecie miejsce w Łuku Triumfalnym, przegrywając z późniejszym ojcem swojej córki – Peintre Celebre. Dwa lata później ponownie stanęła do walki o Nagrodę Łuku Triumfalnego, jednak i wtedy ta sztuka się jej nie udała – zajęła siódmą pozycję.

    Na Lucky Julianie zobaczymy jeźdźca stajennego, kandydata dżokejskiego Temura Kumarbeka, który niedawno wrócił po kontuzji i wygrał pierwszy wyścig po przerwie na Magnezji, też ze stajni Macieja Janikowskiego. Trener o swoim podopiecznym wypowiada się w następujący sposób:

    – Cały poprzedni rok był opóźniony. Miał różne problemy rozwojowe, nie nadawał się do mocniejszej roboty i dlatego nie biegał. Czekaliśmy aż się rozwinie, nabierze sił, poradzi sobie z dolegliwościami zdrowotnymi. Pochodzenie ma interesujące, więc daliśmy mu szansę. Sporo się poprawił i nadawał się do zapisu, ale na pierwszy wyścig patrzyłbym z umiarkowanym optymizmem. Nie da się bez biegania wyścigów przeskoczyć wcześniejszych braków przez problemy zdrowotne. We wtorek był na zielonym torze na galopie z Furorem i Ursusem i leciał nieźle. Trochę trzeba było go prosić, ale dawał radę. Najlepiej z nich wyraźnie wypadł Furor.

    Lucky Julian – ogier po Raven’s Pass od klaczy Bora Blues. For. Westminster Facebook

    Nr 4, Algiz, wł. Millennium Stud. Sp.z.o.o., hod. Lisbrook (IRE), stajnia Millennium Stud

    Po wybitnym rodowodowo Hazardzie, ciekawym wnuku Borgii, idziemy za ciosem i przechodzimy do torpedowego wręcz papieru Algiza, trenowanego przez Krzysztofa Ziemiańskiego. Jest po rzadko spotykanym w Polsce ogierze No Nay Never, czyli objawieniu amerykańskiej myśli hodowlanej. Paker jakich mało. W wieku dwóch lat wygrał Prix Morny, a rok później był trzeci w Breeders Cup Tuf Sprint, jednak to nie wyniki na torze zrobiły z niego gwiazdę. One dały mu przejściówkę do hodowli, gdzie działa się już magia.

    Na początku jego przygody w stadzie, stanówka nie była wyjątkowo droga, kosztowała 20 tysięcy euro. W mniej więcej tych granicach utrzymywała się przez 4 lata, ale w roku 2019 wzrosła do 100 tysięcy. W roku 2024 kosztuje już aż 150 tysięcy euro. Do tej pory No Nay Never dał pięć z ratingiem na poziomie co najmniej 120 funtów. Wśród nich znajduje się Ten Sovereigns – kolejny obok No Nay Nevera, niepokonany dwulatek, także stacjonujący obecnie w stadninie Coolmore. Obok niego warto także wyróżnić Alcohol Free, która w ostatnich latach była czołową europejską klaczą, wygrała między innymi Sussex Stakes (G1). W grudniu zeszłego roku została sprzedana za 5,4 miliona gwinei na December Tattersalls Sale.

    No Nay Never

    Matka młodego ogiera Konstantina Zgary to Queenscliff (Danehill Dancer – Bonheur po Royal Academy). Ścigała się bez większych sukcesów, chociaż raz udało jej się wygrać. Była to gonitwa handikapowa na milę, a za zwycięstwo dostała rating na poziomie 73 funtów. Najlepszy był Giuseppe Garibaldi (108 rpr) w treningu samego Aidana O’Briena. Biegał przez cztery lata, ale najlepiej spisywał się jako trzylatek, właśnie pod wodzą wybitnego trenera. Później zmienił stajnię i nie szło już mu tak dobrze. Jako trzylatek wygrał King George V Cup (LR – 2400m) i był drugi w Curragh Cup (G2 – 2600m).

    Dobre wyniki notował także drugi jej inny syn – Ace Aussie (104 rpr). Zajął drugie miejsce w trialu przed 2000 Gwinei (LR), przegrywając tylko o półtorej długości z fantastycznym ogierem Poetic Flare, który wygrał później również samo 2000 Gwinei. W wieku czterech lat znacznie obniżył loty i zmienił stajnię. Pod wodzą nowego trenera startował w gonitwach płotowych. Gdyby tego było mało, to ojcem matki jest powszechnie ceniony Danehill Dancer. 

    Na Algizie pojedzie Stefano Mura.

    Nr 5, Toujours Plus Vite, wł. Z. Król, hod. J.-F. Caron, H. Mestrallet, stajnia Wiktoria

    Tojours Plus Vite został kupiony jako roczniak na aukcji we Francji za 9 tysięcy euro. Trochę nas ściąga na ziemię po poprzednich uniesieniach. Jego ojciec Attendu biegał dla Wertheimerów i łącznie z premiami zarobił ponad 420 tysięcy euro. Jego największym sukcesem było trzecie miejsce w Criterium International G1 w Saint-Cloud, piąte miejsce w Prix de la Foret też najwyższej rangi oraz zwycięstwa na poziomie G3. Jest przyzwoicie, ale to poziom reproduktora, który równie dobrze mógłby stacjonować w Polsce. Dla porównania Yucatan, Shakeel, czy Proud And Regal mogą mieć nawet większy potencjał hodowlany.

    Konie po Attendu biegały już trzy pełne sezony, a żaden z nich nie przekroczył pułapu 100 funtów. Słabo. Z tego względu nie było do tej pory co myśleć o zbyt wielu potomkach black type, taki status wywalczyły po nim dwa konie. Oba były trzecie w Listed (1700 i 2500 metrów).

    Attendu wygrywa wyścig dla Wertheimerów

    Matka ogiera, krótko mówiąc, też szału nie robi. Dwa pierwsze pokolenia bez dobrych koni. Lepiej robi się przy prababce, która była druga w G2 na 2400 metrów w Saint-Cloud, a później dała dwa konie na poziomie Listed. O tyle dobrze, że kolejna jej córka, a więc półsiostra babki, urodziła konia, który wygrał Prix Exbury G3.

    Na debiucie własności Zuzanny Król zobaczymy Konrada Mazura. Trener Wiaczesław Szymczuk powiedział o Toujours Plus Vite: – Sprawia wrażenie najwcześniejszego z grupy moich trzyletnich debiutantów, więc pierwszy wychodzi do startu. Na treningach szczególnie nie błyszczy, choć zdaje się zyskiwać na torze zielonym. Nie wiem, czego się spodziewać po rywalach, ale ostrożnie podchodzę do tego występu.

    Nr 6 Cacinia, wł. M. Sumiła, hod. R. Sumiła, stajnia Renoma

    Z debiutami od czołowego trenera Krzysztofa Ziemiańskiego różnie bywa, podobnie z “żołtodziobami” z Podbieli, ze stajni Adama Wyrzyka. Stajnia jest w formie od początku roku, ale czy to przełoży się na dobry wynik Cacinii? Konie po zwycięzcy Derby na Służewcu i Wielkiej Warszawskiej Caccinim nieźle prezentują się w pierwszych startach, jednak połączenie z Japem, sugeruje, że Cacinia powinna być późną i długodystansową klaczą. To zgadza się z opinią trenera Adama Wyrzyka, którą można było poznać na Przeglądzie Stajni Rosłońce. Mówił o tym, że klacz przyszła do stajni zimą i trzeba na nią poczekać.

    Jej matka Chichen Itza ma za sobą tylko jeden start i to w płotach na 3600 metrów w treningu Roberta Świątka. Wyścigu nie ukończyła. W hodowli jest już od ładnych paru lat. Dotąd biegały jej dwie córki, Country Girl urodzona w 2016 roku i dwa lata młodsza Carl Villa. Pierwsze z nich wygrała 2 wyścigi na 14 startów właśnie w treningu Adama Wyrzyka. Pierwszy na 1600, drugi na 1800 metrów, oba w wieku trzech lat, więc może i Cacinia swoje zwojuje w tym roku, ale z racji rodowodu i informacji, że przyszła do stajni dość późno, trzeba założyć, że w pierwszym starcie będzie jej o to ciężko. Na Cacinii pojedzie Kumushbek Dogdurbek, pierwsza ręka Adama Wyrzyka.

    Caccini, ojciec Cacinii, wygrał na Służewcu m.in. Derby i Wielką Warszawską

    Nr 7 Princess Pola, wł. K. Rogowski i R. Urbański, hod. T. Cosgrave, stajnia Palkinto

    Konie trenowane przez Kazimierza Rogowskiego z zasady najczęściej są odgórnie nieliczone i przekreślane przez graczy, jednak trener Rogowski miał niezły start poprzedniego sezonu i tym razem też potrafił już zaskoczyć. Przygotowywany przez niego Wild Warrior, biegający właśnie dla właściciela Rafała Urbańskiego, ograł mocno liczone konie i zajął trzecie miejsce w Nagrodzie Generała Władysława Andersa. To nie oznacza, że Princess Polę trzeba mocno liczyć, ale z debiutami nigdy nie wiadomo.

    Jest córką ogiera Prince Of Lir, więc wnuczką Kodiaca, co sugeruje, że powinna być szybka i wczesna. Prince Of Lir nie bryluje w hodowli, ale potrafił dać dwa dobre konie, jednego nawet bardzo dobrego. Live In The Dream (121 rpr) wygrał Nunthorpe Stakes rangi G1 na 1000 metrów w Yorku. Poza nim nie było żadnego konia po tym ogierze, który zapracowałby na rating wyższy niż 110 funtów, dokładnie takim pochwalić się może też tylko jeden koń, kolejne oscylują w pobliżu stu funtów.  Sam Prince Of Lir też nie był żadną rewelacją, wygrał jeden wyścig G2 na 1000 metrów w wieku dwóch lat i to w zasadzie tyle.

    Prince Of Lir

    Matka Princess Poli – Rose Pink nie biegała, a przed nią dała jednego konia, ale i on nie wyszedł do startu. Babka równie mało ciekawa. Nie biegała i na 8 koni dała czterech zwycięzców, choć najlepszy jej potomek miał rating tylko 71 funtów. Daleko ma geny klaczy Talking Picture, która jest jej czwartą matką. Ta wygrała Matron Stakes w Stanach Zjednoczonych (G1). Z jej rodziny wywodzi się m.in. Kyprios, czy świetna Search For A Song, która wygrała irlandzki St. Leger. Princess Poli pomóc w niezłym wyniku postara się Dastan Sabatbekov, czempion jeźdźców w Polsce sprzed dwóch lat.

    Nr 8, Fifty Five, wł. DP A. Ryżkowska, hod. M. Hartman, stajnia Univerpol II

    Kolejny koń trenowany przez Krzysztofa Ziemiańskiego pobiegnie z ósmego startboksu, to siwy Fifty Five. Syn francuskiego derbisty od matki po Galileo. Brzmi nieźle, ale sprawdźmy, co tam na nas czeka głębiej. Reliable Man zasłynął zwycięstwem we francuskim Derby. Wygrał o niecałą długość, więc sama wygrana może i nie jest nadzwyczajnie imponująca, ale Reliable Man wcale nie biegał w wieku dwóch lat, a start w Prix du Jockey Club (francuskie Derby) był dla niego trzecim wyścigiem w życiu, co już zmienia pogląd na historię. Po tym zwycięstwie nie poszedł jednak za ciosem i przegrał Grand Prix de Paris (G1 – 2400m). Następnie miał dwa miesiące przerwy, po których łatwo wygrał G2 i wystartował w Nagrodzie Łuku Triumfalnego 2011, gdzie znowu się nie popisał, bo był przedostatni.

    Później długo nie mógł się przełamać, ale w końcu się udało i wygrał Queen Elizabeth Stakes, po czym zakończył karierę. Początkowo był reproduktorem w Niemczech, gdzie krył za 6 tysięcy euro. Później na trzy lata wrócił do Francji, aby w 2021 ponownie pojawić się stadninie niemieckiej. Do tej pory dał 8 koni z ratingiem powyżej 110 funtów i cztery powyżej 115 funtów, wszystkie równo po 116. Najlepsze były Ardakan (trzeci w niemieckim Derby) oraz  Annavisto (druga w Queen Of The Turf Stakes w Sydney – G1). W Polsce po nim biegał tylko Nomen Omen (także w treningu Krzysztofa Ziemiańskiego), któremu udało się wygrać jedną gonitwę na dystansie 1600 metrów.

    Matka Fifty Five – Filzalea biegała słabo we Włoszech. Dała 5 koni, w tym dwóch zwycięzców. Sea Wolf po Mujahid wygrał osiem wyścigów – także w Italii, biegając w wieku od dwóch do pięciu lat, a Love Shots (po Cotai Glory) wygrał dwa biegi w wieku trzech lat. Konie od Filzalei pokazywały się na aukcjach trzykrotnie. Love Shots źrebakiem został sprzedany za tysiąc funtów, a klacz z 2018 roku (po Vadamos) za 2,5 tysiąca euro. Najdroższy był ogier urodzony 30 kwietnia (po Reliable Man), który trafił do Polski, a kosztował jedynie 5 tysięcy euro.

    Ojciec matki to genialny Galileo, król hodowli, który dał takie sławy jak: Frankel, New Approach, Rip Van Winkle, Australia, Waldgeist, Nathaniel, Kyprios, Ulysses, Teofilo, Churchill, Japan, czy Ruler Of The World, a w Polsce derbista 2021 Guitar Man. Na siwku pojedzie doświadczony Sergey Vasyutov.

    Reliable Man wygrywa Derby we Francji.

    Nr 9, Limonczelo, wł. Plavac Sp. z o.o., hod. Rathbarry Stud (IRE), stajnia Plavac Racing

    Rok temu Salih Plavac mówił, że Limonczelo był bardzo małym koniem, ale przez zimę się wyraźnie rozwinął. Robotą się kompletnie nie przejmuje. Jest dość późny, ale chętnie pracuje z jeźdźcem. Pracownicy zawsze go chwalą. Rok minął i potwierdziły się jego słowa, że ogier jest późny. Przed startem tego sezonu powiedział nam: – Limonczelo nie wyszedł do startu, bo miał problemy rozwojowe. Ciągle pracował, ale sporo rósł. Przyjechał jako malutki konik, a w tej chwili to naprawdę ładny koń. Jeśli chodzi o głowę, to marzenie mieć takiego super konia. Jak na ten moment to solidny koń – kończy Plavac. Trener na Limonczelo posadził Martina Srneca.

    Jest pierwszym z dwójki koni wystawianych do tego wyścigu przez Saliha Plavaca, obok Fastnet Teresy. Limonczelo jest po ogierze Tagula, niezbyt cenionym, dzięki czemu udało się go kupić za 1,5 tysiąca euro. Tagula to ogier, który urodził się jeszcze w 1993 roku, a karierę hodowlaną zakończył w 2021. Dał dwa bardzo dobre konie – Canford Cliffsa oraz Limato (130 i 126 funtów). Pierwszy z nich wygrał pięć gonitw G1, wszystkie na milę, a obecnie jest reproduktorem w RPA. Drugi z nich wygrał dwie gonitwy G1 – Prix de la Foret na 1400 metrów i July Cup na 1200 metrów, ale jest wałachem, więc nie zobaczyliśmy go w hodowli.

    Tagula

    W Polsce po Taguli najlepiej biegał Tullamore, którego zobaczymy podczas najbliższej dwudniówki na Służewcu. Wygrał cztery wyścigi i jest rzetelnym koniem III grupy. Ciekawa była też Telimena, która biegała tylko dwa razy, ale w hodowli Adama Wyrzyka urodziła niezłe konie: Tres Amour, Taboo Tattoo, Thiry Time oraz Tulipan Fan Fan, każdy z nich zaliczył po dwa zwycięstwa.  

    Matka Limonczelo to Limoncino (po Arcano), która wygrała jeden wyścig w karierze, do tej pory żaden koń od niej nie wyszedł do startu. Za to druga matka Come April dała jednego doskonałego konia, wspominanego przy okazji Taguli – Limato. To pokazuje jak duży potencjał drzemie w połączniu tej linii żeńskiej z ogierem Tagula. 

    Nr 10, Paddytheengineer, wł. P. Myszkowski, hod. M.Buckley (IRE), stajni Myszkowscy

    Przed rokiem, przy okazji cyklu dwulatków, Janusz Kozłowski scharakteryzował tego ogiera jako najpotężniejszego i najsilniejszego z dwulatków w stajni, pomimo, że wcale nie był największy. Jego ojciec Vadamos wygrał niemal milion euro, ale był bardzo późny, w wieku pięciu lat wygrał Prix Morny G1 – 1600 metrów. Vadamos jest reproduktorem od 2017 roku. Kryje w Grange Stud – irlandzkim oddziale stadniny Coolmore, ukierunkowanym pod kątem koni National Hunt, czyli startujących w gonitwach płotowych i przeszkodowych. Konie po nim startują od 2020 roku, a cztery z nich osiągnęły rating powyżej 110 funtów. Niewiele dalej jest Gryphon z ratingiem na poziomie 107 funtów.

    Najlepszym synem Vadamosa jest Spycatcher, który w wieku pięciu lat zajął drugie miejsce (o krótki łeb) w sprinterskim Prix Maurice de Gheest na 1300 metrów w Deauville. Oprócz niego błysnęła La Crique, która 24 lutego tego roku pewnie wygrała Otaki-Maori WFA Classic G1 – 1600 metrów w Nowej Zelandii.

    Najlepszym z potomków Vadamosa, które oglądaliśmy na naszych torach, był Gryphon. Wygrał nagrody Nemana, Irandy, Villarsa i Korabia, dwukrotnie zajął drugie miejsca w nagrodach Prezesa Totalizatora Sportowego oraz Widzowa, w Derby 2021 był piąty. Po sezonie 2023 został przeniesiony do Francji, do stajni Alicji i Roberta Karkosów, pod których okiem popisał się, zajmując drugie miejsce w Prix Exbury G3, półtorej długością za ogierem Haya Zark i zyskując status black type. 

    Matką trzylatka Piotra Myszkowskiego jest brytyjskiej hodowli Risk A Look, urodzona w 2007 roku. Nie startowała w żadnej gonitwie. W hodowli dała sześć koni, a cztery z nich wygrywały. Dwa zwycięstwa odniósł pełny brat omawianego ogiera – Doonberg Farmer (63 rpr). Był dwukrotnie najlepszy na angielskim torze Lingfield z nawierzchnią typu all-weather w gonitwach na dystansach 1600 m oraz 2000 m. Wyżej ocenione od niego są jednak dwa inne konie – oba po Kodiacu. N Over J wygrał dwa wyścigi na trawie (1400 m, 1700 m) na 46 startów (75 rpr) oraz Chenega Bay (84 rpr), który zwyciężył w wyścigu maiden na milę (all-weather).

    Risk A Look jest półsiostrą świetnego sprintera – ogiera Continent. Babką opisywanego dwulatka jest klacz Krisia. Wygrała raz w wieku trzech lat we Francji. Urodziła jedenaście koni, sześć z nich wygrywało. Zdecydowanie najlepszy z nich był wspomniany Continent po Lake Coniston (121 rpr) – zarobił ponad 420 tysięcy funtów. Wygrał July Cup na torze w Newmarket (G1 – 1200 m) oraz Prix de l’Abbaye de Longchamp (G1 – 1000 m). Na dodatek trzecia matka ogiera Paddytheengineer zajęła trzecie miejsce w angielskim 1000 gwinei. 

    Trener Kozłowski przed debiutem tak wypowiadał się na temat Paddytheengineera: – Miał bardzo poważne przejścia zdrowotne, groźną infekcję. Dzięki dr Samselowi wyszedł z tego i będzie mógł biegać. To start rozpoznawczy, trudno powiedzieć, na jak dobre konie trafił.

    Na trzylatku ze stajni Kozłowskiego zobaczymy obecnego wiceczempiona jeźdźców Bolota Kalysbeka.

    Paddytheengineer na aukcji roczniaków.

    Nr 11, Smoke Plume, wł. M. Choglastou, hod. Overbury Stallions Ltd (GB), stajnia Choglastou Racing

    Przechodzimy do przedostatniego konia i sporej nadziei greckiego trenera zadomowionego w Polsce Ioannisa Karathanasisa, który o Smoke Plume powiedział: – Jest ciężkim koniem do prowadzenia, ale zapowiada się dobrze. Myślę, że w debiucie będzie na płatnym miejscu. Jedyną rzeczą, która mu przeszkadza, to jego charakter. Jest jeszcze dziecinny, nie do końca skupia się na tym, co ma do zrobienia.

    W Polsce dotąd nie było jeszcze konia po ogierze Advertise, synu Showcasinga. To bardzo ciekawy ogier, który wygrał trzy gonitwy rangi G1, Phoenix Stakes w wieku dwóch lat oraz Commonwealth Cup i Maurice de Gheest jako trzylatek. Wiązane były z nim spore nadzieje, co tłumaczy cenę stanówki w pierwszych latach – 25 tysięcy funtów. Jednak pierwszy rocznik koni po nim był jak kubeł zimnej wody dla właścicieli, którzy prędko zmniejszyli cenę do 10 tysięcy funtów.

    Advertise

    Byli do tego zmuszeni, bo żaden z koni nie pokazał się z bardzo dobrej strony, a liczono, że jego potomstwo będzie brylowało w wieku dwóch lat. Nie ma po nim jeszcze ani jednego konia z ratingiem sięgającym 100 funtów, a poziom 90 przekroczył tylko jeden – Matters Most, który wygrał, uwaga, dwa wyścigi czwartej klasy w Anglii. Pierwszy rocznik nie skreśla go jeszcze w roli reproduktora, ale daje zły sygnał, dobry z kolei idzie od Karathanasisa, który chwali ogiera Smoke Plume. 

    Ogier jest od bardzo dobrej matki – Plume Rose, która sama biegała nieźle, bo była czwarta w Listed na 2500 metrów. W hodowli dała aż trzy konie black type, wszystkie z ratingiem powyżej setki, a Desert Icon grubo powyżej. Syn Sea The Starsa w łatwo wygrał G3 na dwa kilometry w Australii. Grek do siodła syna ogiera Advertsie zaprosił dwukrotnego czempiona Sanzhara Abaeva.

    Nr 12, Fastnet Teresa, wł. Plavac Sp.z.o.o., hod. Foreanaghts Stud Farm Ltd (IRE), stajnia Plavac Racing

    Na koniec została klacz po rzadko spotykanym u nas Fastnet Rocku, którą rok temu opisałem jako klacz z oszałamiającym rodowodem. To aż dziwnie brzmi patrząc na jej cenę, kosztowała bowiem jedynie 2,5 tysiąca funtów, ale faktycznie. Ma super ojca, a do tego fantastyczną linię żeńską, jedną z najlepszych z rocznika.

    Jej ojciec Fastnet Rock był australijskim czempionem wśród sprinterów, a po karierze został czempionem reproduktorów. Jako czterolatek wygrał Lightning Stakes (G1 – 1000 m) we Flemington oraz Oakleigh Plate (G1 – 1100 m) w Caulfield. Syn Danehilla łącznie zgromadził na konto Johna Magniera ponad 1,6 miliona dolarów australijskich i przeszedł na wyścigową emeryturę.

    Trafił do Irlandii, krył w Coolmore Stud, ale przez większość sezonów stanówka nie była publicznie dostępna. W roku 2011 kosztowała 30 tysięcy euro, a w ostatnich latach (od 2018 r.), gdy z usług Fastnet Rocka można było już łatwiej korzystać, kosztowała od 70 do 50 tysięcy euro. Dał sporo dobrych koni, aż osiem z nich przekroczyło rating 120 funtów. Najlepszy był Fascinating Rock, który był jednym z liderów wśród koni średniodystansowych w Europie w latach 2015-2016, a obecnie jest przeciętnym reproduktorem.

    Matka Fastnet Teresy – Lindikhaya na aukcji roczniaków kosztowała aż 120 tysięcy euro. Biegała na przeciętnym poziomie we Francji, nie udało jej się wygrać żadnej gonitwy. Przed Fastnet Teresą urodziła dwa konie, oba wyszły do startu, ale żaden nie wygrał. Za pierwszym razem, w 2016 roku została pokryta Fastnet Rockiem, z tego połączenia urodził się Yulong Magicreef. Wyszedł do startu jako trzylatek w styczniu, biegał 16 razy przez 3 sezony, ale ani razu nie zameldował się w porządku.

    Drugą matką Fastnet Teresy jest doskonała Lidakiya hodowli Agi Khana. Biegała niewiele, ale wywalczyła notę 108 funtów. W hodowli okazała się o wiele lepsza. Urodziła dziewięć koni, spośród których tylko jeden nie wyszedł do startu, a z tych sprawdzonych na bieżni dwa nie odniosły zwycięstwa. Najlepszy był Linngari (po Indian Ridge). W wieku czterech lat zimą wygrał gonitwy G3 i G2 w Nad Al Sheba w Dubaju, był drugi w Prix de la Foret G1 i Dubai Duty Free (G1), po czym wygrał po jednym G1 w Monachium i Mediolanie.

    Dokonań jest już sporo, ale to nie wszystko, bo Lidana (półsiostra matki Fastnet Teresy) urodziła jeszcze klacz La Pyle, która sama nie zachwycała na torach wyścigowych, ale później oczarowała środowisko wyścigowe. Urodziła Pyledrivera, który zarobił ponad dwa miliony funtów. Wygrał Nagrodę Króla i Królowej (G1 – 2400 m), pokonując świetnego Torquatora Tasso, a także Coronation Stakes (125 rpr).

    Trener Salih Plavac w przedsezonowym wywiadzie dla Traf News tak wypowiadał się na temat Fastnet Teresy: – Miała wystartować już na inaugurację sezonu, była w zapisie, ale po ostatnim galopie dostała lekkiej bukszyny i nie pobiegła. Spróbujemy tydzień później. Ile ma klasy, nie jestem w stanie sprawdzić na swoim torze. Trzyma się najlepszych koni na treningach i nigdy nie odpada. Zapowiada się dobrze. 

    Teresie, w walce z ostatniego numeru startowego, pomoże fachowiec od zadań specjalnych Alexander Reznikov.

    Fastnet Teresa na aukcji roczniaków. Fot.Goffs

    Typy autora: Paddytheengineer – Algiz – Lucky Julian – Hazard

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym półbrat Hazarda Big Rock wygrywa w Ascot. Fot. The Irish Field

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły