More

    Prosto ze stajni (30 i 31 lipca)

    Wypowiedzi trenerów dotyczące koni startujących na Służewcu w najbliższy weekend.

    Adam Wyrzyk

    Johnny Double – To późny, wciąż jeszcze niedojrzały koń. Próbowaliśmy go w mocniejszych stawkach, ale trochę mu jeszcze brakowało. Teraz schodzimy na niższy poziom i czekamy aż wejdzie na wyższe obroty. Jest wypoczęty, w tym roku niewiele biegał.

    Silver Run – Fajnie się zapowiadający ogierek, ale raczej późniejszy, jak wskazuje jego rodowód. W debiucie na pewno nie będzie mu łatwo się pokazać.

    Imperator Antonius – Pogubił się w pierwszym starcie, nie odnalazł się w nowej sytuacji i ciężko mu było stanąć na chód. Właściwie nie można go ocenić, bo się nie ścigał. Teraz może być dużo lepiej i na pewno będzie, ale na ile to wystarczy, nie sposób przewidzieć.

    Strielka – Pod niską wagą miała najlepsze wyścigi i liczę, że także tym razem się pokaże, chociaż wolałbym dla niej dłuższy dystans.

    Betfan – Mila może okazać się dla niego idealna. Dzięki dosiadowi dobrze sobie radzącej uczennicy poniesie w miarę przyzwoitą wagę. Teoretycznie rywale są w jego zasięgu.

    Limlight – Prezentuje dość stabilny, średni poziom. W tej stawce chyba ma szanse na niezły wynik.

    Trollstroem – Sprzyja mu elastyczna bieżnia. Jesienią powinien biegać lepiej, ale ogólnie to dzielny i dobry koń.

    Thiry Time – Na pewno nie będzie mu łatwo, bo pierwsze starcia trzylatków ze starszymi końmi pokazują, że na ten moment starszyzna ma jeszcze przewagę.

    Stellarmasterpiece – Może potrzebować trochę czasu, żeby się rozkręcić. Ciekawa, ale raczej późniejsza klacz.

    Queen Capella – Nawet fajnie się zebrała w pierwszym starcie, chociaż w końcówce nieco jej zabrakło. Jeśli pójdzie do przodu, a tak powinno być, to stać ją na udany występ.

    Blizbor – Widać, że po kastracji mniej „kombinuje” i ustabilizował się na solidnym poziomie. Powinien go utrzymać.

    Mary Blueberry – Nie ma innej gonitwy dystansowej, więc zdecydowałem się pobiec w Oaks. To nie jest szybka klacz, więc z dwojga złego wolałem, żeby chociaż dystans jej sprzyjał.

    Wielki Dakris – Widać, że poprawił się pod względem charakteru i biega równo. Nie sprawia już takich problemów, jak kiedyś i jest bardziej przewidywalny. Stać go na udany występ.

    Guitar Man – Daliśmy mu nieco więcej czasu, żeby się zregenerował po niezbyt udanej wiośnie. Zobaczymy, jak sobie poradzi. Oczywiście chciałbym, żeby tor był miękki, a nie szybki.

    Tres Amour – Będzie wycofana.

    Krzysztof Ziemiański

    Indefinetely – Trudno mu wejść na odpowiedni poziom. Prawdopodobnie to wynika z jego niedojrzałości. To już powoli czas, żeby się pokazał, więc go trochę liczę.

    Ornilia Fata JR – Średnio poradziła sobie w gonitwach PASB. Teoretycznie w rywalizacji z eksterierowymi rywalami powinno być jej łatwiej o dobry wynik.

    Eliminator – To niezły koń. Nie jestem pewien, czy na dystansie 1000 m już w pierwszym starcie sobie poradzi, szczególnie że kilku rywali ma już doświadczenie startowe.

    Indian Galeste – Na swoim poziomie. Wydaje się, że w takim biegu powinien się liczyć.

    Asrar Al Khalediah – Ostatnio przeszarżowała z tempem. Liczę na udany start.

    Machir JR – Jest trudniejszy do jazdy, więc może być mu trudniej zaistnieć, jednak jeśli wyścig się mu ułoży, może sprawić niespodziankę.

    Chandalar – Zaskakująco dużo kosztował go pierwszy tegoroczny występ i powoli dochodzi do siebie. Dystans wydaje się dla niego optymalny.

    Amon the Great – Dżokej zasugerował, że ten koń, wbrew pochodzeniu, powinien sobie radzić lepiej w dystansie. Jeśli to się potwierdzi, nie jest bez szans.

    Dariyangel – Zabrakło mu doświadczenia w Derby. Być może też było trochę za daleko. Teraz muszę go liczyć.

    Timemaster – Oczywiście 1400 m to nieco poniżej jego optimum, ale jest w dobrej formie. Zakładam, ze powalczy o kolejne zwycięstwo, ale nie lekceważymy rywali.

    Iva Grey – Analizując jej występy odnoszę wrażenie, że elastyczna bieżnia jej bardziej odpowiada. Jeśli na taką trafi, to nie jest na stracone pozycji.

    Night Tornado – Niestety w tym roku ma po prostu pod górkę. Wyścig o Nagrodę Widzowa był dla niego głównym punktem przygotowań do rywalizacji o Nagrodę Prezesa TS. Tymczasem zakulał po podkuwaniu i pauzował blisko 2 tygodnie. To mocno pokrzyżowało nasze plany, łącznie ze myślą o startach zagranicznych. Nie można oczekiwać, że będzie już w szczytowej formie, więc trudno mi przewidzieć, jak sobie poradzi. Na pewno szanse ma, bo to po prostu klasowy koń.

    Petit – Jego nie jest łatwo utrzymać w formie przez cały sezon, regularnie startując. Od czasu do czasu wymaga dłuższej przerwy na regenerację sił. Wspólnie z właścicielem postanowiliśmy, że po tym biegu damy mu odetchnąć.

    Kaneshya – To bardzo dobry trzylatek. Dystans 2000 m wydaje się dla niego korzystny, bo ma sporo szybkości. Poniesie też niezłą wagę, chociaż raczej bliżej 56 kg niż 54. Liczę na udany występ.

    Maciej Janikowski

    Adrian – W pierwszym wyścigu ledwo przeciętnie wypadł. Odrobinę poszedł do przodu, ale nie wiem, czy na tyle dużo, aby rozgrywać gonitwę. Jak przebiega kilka razy, będzie można coś więcej o nim powiedzieć. Koń jest trochę leniwy, a dodatkowo trafiła się dość liczna stawka, więc prawdopodobnie pojawi się problem ze znalezieniem zastępstwa za Alexandra Reznikova.

    Al Abjar – W wyścigach uczniowskich dużo zależy od szczęścia i układu gonitwy. Nie jest łatwy do jazdy, niby chętnie idzie. Aż czasami zbyt chętnie, ale innym razem nawet dżokej miał problem z wyduszeniem z niego czegokolwiek.

    Virago Westminster – Na mokrym torze pobiegnie ze sporymi szansami. Po suchej bieżni aż tak dobrze nie leci. Trafiła na niezłe konie, ale wszyscy są w jej zasięgu. Ostatni wyścig miała już dobry, wzięła na siebie ciężar prowadzenia. Trochę jej zabrakło, ale mi się podobała. Z każdym startem będzie poprawiać. W jej przypadku akurat jestem optymistą.

    Moonu – Możliwe, że całą trójkę wypełni stajnia Westminster. Od dwulatka każdy ją dobrze zna. Uwielbia galopować, a najlepiej żeby jeszcze było szybko, jednak długie wyścigi raczej nie sprawiają jej problemu. W Derby wypadła bardzo dobrze, może i dało się pobiec lepiej, ale nie chcieliśmy pisać jej do Soliny. Chciałem, żeby była bardziej wypoczęta, co nie wchodziło w grę przy wyścigu po trzech tygodniach. Zabrakło jej na ostatnich dwustu metrach tego przetarcia, teraz pod tym względem będzie lepiej. Czuje się dobrze, kompletnie nie przejęła się Derby, ten wyścig nie zrobił na niej żadnego wrażenia.

    Lady Jaguar – Jest zrównoważona i spokojna. Zdecydowanie potrzebuje dystansu. Miała dwa ciężkie wyścigi pod rząd. W Soliny walczyła mocno do samego końca i to z nie byle kim, a sam wyścig był na zapalenie płuc. W Novary start nie do końca jej się ułożył. Końcem szła lepiej od Chibani, ale odrobinę zabrakło, a niosła przecież o trzy kilogramy więcej od rywalek. Już odpoczęła, ma apetyt, dobrze wygląda. To twarda zawodniczka, serca do walki nie straciła. Ma spore szanse.

    Dragon – Nie ma już pięciu lat i trzeba o tym pamiętać. Z czasem zaczyna trochę tracić. Rozmawiałem z właścicielem w jego sprawie. Całe życie biega z najlepszymi końmi, zdrowie ma niesamowite i może zobaczymy go kiedyś w hodowli. Prawdopodobnie pojedzie na nim Bolot. Znają się, do tego jeździł już trochę na koniach pana Górskiego. Ostatnio nieźle poleciała pod nim Dalma. Dragon jest świetnym weteranem, ale z zagranicznymi końmi może nie być mu łatwo.

    Maitresse En Titre – Nie biegała dużo w tym sezonie ze względu na problemy zdrowotne. Ma już cztery lata, poprawiła się i jest gotowa. Dobrze zniosła pierwszy wyścig w tym sezonie.

    Cornelia Fraisl

    Kabara Al Jasra i SS Alreem – Większe szanse w tym wyścigu ma Kabara. Biega nieźle, podobała mi się w ostatnich startach. SS Alreem ciągle nabiera doświadczenia.

    Saadya di Castagnoli – Biegnie awansem, bo jeszcze nie wygrała, ale mogła się podobać. Była trochę nerwowa przed wyścigiem, liczę, że już trochę się oswoiła z wyścigami i się poprawi.

    Shandharh Alfalah – Mimo wygranej w debiucie, to raczej późniejsza klacz. Sprawia bardzo dobre wrażenie, więc nie odbieram jej szans na udany występ.

    Kenjiy – Wystartuje po dłuższej przerwie, ale czuje się super. W stawce są konie, z którymi ma niewielkie szanse nawiązać walkę, jednak płatne miejsce jest w jego zasięgu.

    Bashar Ibn Sayf – Niezwykle rzetelny i szczery arab. Daje z siebie nie 100, ale nawet 120% w każdym biegu. Odniósł dwa zwycięstwa, co potwierdza jego niezłą dyspozycję. Pojedzie na nim Temur Kumarbek, dzięki czemu poniesie o 3 kg mniej, niż wynika to z jego handikapu.

    Inouk de Bozouls – Jest specyficzny do jazdy. Nie z każdym się „dogaduje”. Powinien być widoczny w tym wyścigu.

    Małgorzata Łojek

    Szarotka – Przyznam, że nieco więcej się po niej spodziewałam. Liczyłam ją mocno w Sopocie, ale nie do końca sobie poradziła. Pewnie przyjdzie moment, że się przebudzi, jednak nie wiem, czy już nadszedł.

    Big Bang – Podobnie jak poprzedniczka na treningach pracuje chętnie i jest zadowolony z życia. Nie mam do niego zastrzeżeń. Nie ma wielkiej klasy, natomiast radzi sobie rzetelnie i ten poziom powinien utrzymywać.

    Cosmic Gift – Zrobiła spore wrażenie w Sopocie. Zobaczymy jak to się przełoży na wyścig w Warszawie. Jest dość specyficznym koniem do prowadzenia w wyścigu.

    Impas – Czekałam na jego przebudzenie. Wygrał nad morzem, ale stawka była na pewno mniej wymagająca. Tym razem poniesie korzystną wagę, więc sama jestem ciekawa, jak sobie poradzi.

    Santo Elmo – Nie odczuł szczególnie udanego startu w Derby. Nie będzie mu jednak łatwo, bo na ten moment konie starsze wydają się jeszcze mocniejsze i mimo ulgi wagi, niekoniecznie udaje się z nimi powalczyć. Dla trzylatków gonitwy były na krótszych dystansach, zatem wybrałam, jak sądzę, mniejsze zło.

    Blue Sash – Nie imponuje warunkami fizycznymi. W momencie zakupu była niewielka, ale spodziewaliśmy się, że sporo nadrobi. Tymczasem pozostała drobna. Natomiast na treningach pracuje energicznie, co jest dobrym objawem.

    Ehssana – To dzielna klacz wyścigowa. Nigdy się nie poddaje i zazwyczaj melduje się w czołówce. Ma kilku mocnych rywali, mimo tego powinna być widoczna.

    Valkirie – Wydaje mi się, że stawka jest na miarę jej możliwości. Mimo niezbyt imponujących miejsc zajmowanych do tej pory, biega na dość rzetelnym poziomie. Sprzyja jej elastyczna bieżnia.

    Michał Borkowski

    American Basset – Wiązaliśmy z nim spore nadzieje, jednak wygląda, że trzeba będzie jeszcze trochę z nim poczekać. Na treningach sprawie super wrażenie, ale chyba musi dojrzeć do wyścigów.

    Zaman Muscat – Najbardziej leniwy z mojej trójki. Ma spore możliwości, natomiast trzeba go ciągle „prosić” w wyścigu. Szanse na dobry wynik z pewnością ma.

    Jabha de Faust – Podoba mi się na treningach, pierwszy wyścig też miała udany, choć nie przebiegał dla niej idealnie. Powinna być widoczna.

    Hilal Muscat – Na ten moment wydaje się numerem jeden wśród moich młodych arabów. Biega na solidnym poziomie, pokazuje spory potencjał. Liczę, że powalczy.

    Napston – Miał kontuzje, dlatego startuje po przerwie. Niewiele można o nim jeszcze powiedzieć, bo od kiedy trafił do mnie, najpierw wygrał wyścig typu bumper, a następnie dwukrotnie nie poradził sobie w płotach. W tym roku zaczynał sezon „zagrany”. Kolejne starty pozwolą go dokładniej ocenić, tym razem chyba nie będzie mu zbyt łatwo, bo trafił na kilka solidnych koni, a przerwa w startach może się na nim odbić.

    Andrzej Walicki

    Amant  – Jego poziom się nie zmienił. Teraz leciał troszeczkę lepiej, ale generalnie jest słaby. W handikapie może być mu trochę łatwiej, raczej płatne miejsce zajmie.

    Krissh – Na robocie jest bardzo dobrym koniem. W wyścigu jakoś dżokeje sobie z nim nie radzą. Ostatnio gdzieś uciekł na bok, a kończył dziesiątym kołem. Na treningach, muszę przyznać, teżjest dość kłopotliwy. W zeszłym roku miał wypadek i od tamtej pory nie chodzi najlepiej, ale nie wyłamuje w galopie. Jeśli poleci normalnie, to ma szansę.

    Tajfun – Mój zawód. W pracy zawsze był słaby. Dwulatkiem wskazywało na to, że będzie dużo lepiej. Kiedy koń dobrze pracuje, a źle biega w wyścigach, to można się nad tym rozwodzić, w odwrotnej sytuacji jest ciężko. Może rozgrywać wyścig, tak samo, jak kompletnie sobie nie poradzić. Ostatnie gonitwy pokazały, że trzylatki są jeszcze słabsze od starszych końmi. W każdym razie trochę odpoczął.

    Power Barbarian – Ciągle jest na podobnym poziomie, jednak jego choroba pozostawiła ślady. Biega z najlepszymi. Timemaster jest zdecydowanie lepszy od pozostałych sprinterów, ale może się uda zdobyć drugie miejsce.

    Chibani – Dwie klacze są wyraźnie lepsze. Ona przy miękkim torze i długim dystansie zyskuje bardzo dużo. Zapowiadają opady na weekend. To zwiększa jej szanse, ale na pewno będzie ciężko ograć Lady Iwonę oraz Moonu.

    Janusz Kozłowski

    Palm Club – Będzie wycofany.

    Taled Al Khalediah – Liczę, że ponownie wywalczy płatne miejsce.

    Fanny Mendelson – Małymi krokami idzie do przodu. Powinna być widoczna.

    Donny di – Fajnie sobie poradził w sezonowym debiucie. Teraz stawka jest nieco lepsza, jest sporo koni. Raczej nic nie stracił w porównaniu z tamtym startem.

    Siedem Grzehoof – To przyszłościowa klacz. Trafiła chyba na dość wymagające towarzystwo.

    Zeeba Al Khalediah – Jej zadaniem będzie wspieranie Salama Al Khalediah.

    Don Kasters – Zebrała się mocna stawka. Na razie starsze konie prezentowały się lepiej od trzylatków. To nie będzie łatwy wyścig, jednak chciałbym, żeby pokazał się z dobrej strony.

    Wojciech Olkowski

    Limeryk – Całkiem nieźle galopuje na treningach. Trudno przewiedzieć, jak mocnych ma rywali, ale powinien być widoczny.

    Bint Marshal – Zyskuje na elastycznej bieżni. Może powalczyć o dobry wynik.

    Heliades Armor – W gonitwie uczniowskiej trudno coś przewidywać. Ma wyróżniającego się jeźdźca, prezentuje stabilną formę, więc jestem umiarkowanym optymistą.

    Signor Cava – Jego start stoi pod znakiem zapytania.

    Empire of the Sun – Fajny koń, nadzieja stajni i właściciela. Trafił na mocną stawkę, ale on także potrafi przebierać nogami.

    Anator – Jest dzielny, bardzo się stara i fajnie się ostatnio zaprezentował. Stać go na udany występ.

    Zoya RMP – Potrzebuje zdecydowanie miękkiej bieżni. Na szybkim torze jest jej trudno walczyć z szybszymi konkurentami.

    Piotr Piątkowski

    Luaithrion – To wyścig porównawczy i oprócz solidnych starszych przeciwników, spotka się z kilkoma ciekawymi trzylatkami, które poniosą bardzo korzystne wagi. Zakładam, że powalczy, ale jaki będzie efekt – trudno przewidywać.

    Warszawa Express – Pobiegnie do pomocy Lady Iwonie.

    Lady Iwona – Pokazała, że ma duże możliwości. Nie sądzę, żeby cokolwiek straciła od czasu Derby. Ma w siodle dobrego jeźdźca, więc mocno ją liczę.

    Hamal – Czeka go trudne zadanie, ponieważ poprzeczka wisi o wiele wyżej niż ostatnio. Z drugiej strony w przeszłości radził sobie nieźle nawet w tak mocnych stawkach, więc jest iskierka nadziei, że sobie o tym przypomni i powalczy o płatne miejsce.

    Wiaczesław Szymczuk

    Pretty Balerina – Jeszcze trochę sprawia problemów przy maszynie startowej. Jej występ stoi pod znakiem zapytania.

    Winyl – Nic nie stracił ze swojej formy. Potrzebuje być precyzyjnie przeprowadzony w wyścigu. Stać go na podjęcie walki o czołowe miejsce.

    Orinoco Flow – Na treningach jest trochę chimeryczna. Raz pracuje bardzo chętnie, innym razem zdecydowanie mniej. Trudno przewidzieć na tej podstawie, jakie są jej rzeczywiste możliwości i które oblicze pokaże w wyścigu.

    Jenny of Success – Wśród trzylatków pokazała, że jej notowania są wysokie. W starciu z doświadczonymi sprinterami łatwo nie będzie, ale nie poddajemy się. Jest dobrze dysponowana.

    Salih Plavac

    Mrs Elif – To późna klacz. Rozwija się, idzie do przodu. Na pewno zaprezentuje się lepiej niż w debiucie.

    Chou Pet – Podobał mi się w ostatnim starcie i chciałbym, żeby go powtórzył.

    Drink Life – Też sprawiła pozytywne wrażenie. Powinna się poprawiać. Stawka jest zagadkowa, ale liczę na udany start.

    Zarine – Będzie jej bardzo trudno, ale jest wypoczęta. Biega na świeżości, bo w Derby jeździec odpuścił, kiedy nie miała szans na dobry wynik, zgodnie z naszymi założeniami. Może to jej pozwoli osiągnąć solidny rezultat w Oaks.

    Dekarta – Fajna klacz, jednak pobiegnie po długiej przerwie. Rywale mają przewagę, bo są rozbiegani. Jesienią powinna się rozkręcać.

    Sergey Vasyutov

    Filemona – Będzie wycofana.

    Alexeja – Była dwukrotnie druga. Może czas, żeby wreszcie wygrała?

    Alpinka – Ma za sobą przyzwoity debiut. Powinna być gdzieś na płatnym miejscu.

    Erudyt – Dość pechowo przegrał w Sopocie. Zakładam, że znów się pokaże w czołówce.

    Ahmed – Ustępuje możliwościami Erudytowi.

    Pueblos – Bez zmian. Raczej skrzydeł nagle nie dostanie.

    Suzana – Będzie korzystała z warunków handikapu. Poniesie niską wagę, więc może pokazać się z lepszej strony niż do tej pory.

    Sabamira – Ona będzie miała na grzbiecie sporo więcej kilogramów. Dwa tegoroczne starty miała nieudane, ale powinna się poprawiać.

    Łukasz Such

    Be Like Zazou – Z faworytem może być ciężko, ale reszta koni jest w jego zasięgu.

    Saxon Way – Powinna rozgrywać ten wyścig. Jest mocną kobyłą, nie odczuła startu w Derby.

    Speedy Girl – Wraca po długiej przerwie do gonitw płaskich. Dystans powinien jej odpowiadać i liczę, że dobrze wypadnie.

    Justyna Domańska

    Fidem – Tak samo jak i Harun, jadą do Warszawy sprawdzić się w gonitwie dla polskich koni. Nie prezentuje wysokiego poziomu, a do tego nie jest skory do walki.

    Harun RA – Trochę lepiej spisuje się od Fidema. Ten z kolei jest szczery i ambitny. Nie ma jednak za dobrych warunków fizycznych, jest malutki, ale nadrabia sercem.

    Paweł Talarek

    Cesita – Jest dużą, silną klaczą, ale nie chce się ścigać. Tym razem dostanie lżejszą rękę, pojedzie na niej Ania Gil, która na co dzień z nią trenuje.

    Klif – Czuje się dobrze i liczę, że będzie rozgrywał ten wyścig. Nie poprawił jakoś widocznie, ale nie odczuł też trudów pierwszego startu.

    Andrzej Laskowski

    Martell – Niewiele się zmienia. Jego charakter sprawia, że nie pokazuje pełni możliwości. Nie oczekuję zbyt wiele.

    Gabonn – Szukałem dla niego wyścigu na nieco dłuższym dystansie, ponieważ rozgrywki na 1400-1600 m są niezwykle mocne i on już nie wykazuje chęci do walki w takich biegach. Na 2 km powinno być mu łatwiej się pokazać, o ile nie zlekceważy jeźdźca bez bata.

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły