More

    Polska Dafne zmierzy się w piątek w Chantilly z półsiostrą Shakeela i córką zwyciężczyni Nagrody Łuku Triumfalnego

    W piątek o godzinie 16.35 we francuskim Chantilly w Prix de la Caleche des Imperatrices (2400 m) wystartuje Dafne własności Krzysztofa Goździalskiego, trenowana przez Alicję i Roberta Karkosów. Po jedenastym i siódmym miejscu Dafne z pewnością właścicielowi marzy się teraz, co najmniej płatne miejsce, ale nie będzie o to łatwo. Po raz kolejny trafiła na bardzo mocną stawkę, jednak dopóki konie nie miną celownika, wszystko jest możliwe, więc jej przedwcześnie nie przekreślajmy. 

    W piątkowej ofercie Traf Online na graczy czeka aż szesnaście gonitw, w tym jedna czwórkowa (15.42). Po raz pierwszy komentatorów Traf Online w czwartek usłyszeć można będzie najprawdopodobniej o godzinie 13.50 – pierwsza gonitwa zaplanowana jest na siedem minut później, a ostatnia na 20 minut po godzinie 18. Transmisja obejmie wyścigi z torów Marseille-Borely oraz w Nancy i Chantilly. Gonitwy dnia odbędą się na tym ostatnim. W piątek w Chantilly czeka na nas sprinterska gonitwa rangi G3 dla koni trzyletnich (14.15) oraz wyścig Dafne wyhodowanej przez Krzysztofa Goździalskiego (16.35). 

    Dafne własności Krzysztof Goździalski to trzyletnia klacz urodzona we Francji od Dione (córki angielskiego derbisty Authorized), która dla Goździalskiego wygrała wyścig na Służewcu jako dwulatka. Klacz Dione została pokryta w Coolmore wysokiej klasy ogierem Gleneagles (Galileo – You’resothrilling po Storm Cat), czempionem dwulatków w Europie, zwycięzcą klasyków 2000 Gwinei w Anglii i Irlandii. Stanówka nim wówczas kosztowała 30 tysięcy euro. Z tego właśnie połączenia urodziła się Dafne.

    Klacz trafiła do treningu Krzysztofa Ziemiańskiego, pod okiem którego biegała dwa razy, w obu przypadkach zajęła drugie miejsca. Przegrywała z Tytanidą i External Powerem, żadne z nich nie zdążyło się jeszcze wyróżnić na polskim podwórku, choć ogier biega nieźle. 

    Po karierze dwuletniej Dafne została przeniesiona do Francji, gdzie jak inne konie Goździalskiego trafiła do stajni Alicji i Roberta Karkosów. Tam niestety nie zachwyca. Informowaliśmy ostatnio o tym, że jest dość nerwową klaczą i sprawia nieco problemów. Może trenerzy znaleźli na to jakieś rozwiązanie, ponieważ ostatnio wypadła w miarę przyzwoicie. 

    W miarę, ponieważ była dopiero siódma, ale w dobrej, jak na gonitwę rangi maiden stawce. W wyścigu na 2400 metrów finiszowała z ostatniej pozycji, a wyprzedziła cztery konie, w tym klacze własności Coolmore oraz Wertheimerów. Jednak nie była wcale blisko walki o czołowe lokaty, do pierwszego miejsca brakowało jej aż ośmiu długości.

    Mimo wszystko, był to dość pozytywny akcent, bo jej pierwszy start we Francji był kompletnie nieudany. W połowie marca zajęła jedenaste miejsce na 12 koni, w gonitwie na 1900 m. Tam jednak też nie miała łatwego zadania, ponieważ Crown Princesse (Zarak – Lovemedo po Zaffen), która wygrała ten wyścig, w następnym starcie zwyciężyła w Prix Cleopatre G3 na torze Saint-Cloud. 

    Dafne przed jednym z wyścigów we Francji.

    W piątek znowu pobiegnie w gonitwie maiden na 2400 metrów, a ten dystans może być jej atutem. W obu dotychczasowych startach we Francji dosiadał jej Simon Planque, tym razem w siodle zobaczymy, kojarzonego ze stajnią Karkosów Ludovica Boisseau, może jemu uda się dotrzeć do trzyletniej córki Gleneaglesa. Nawet jeśli dżokej się z nią perfekcyjnie zgra, to może i tak w tej gonitwie może być jej ciężko zaistnieć. Dafne po raz kolejny trafiła na bardzo ciekawą i obiecującą stawkę. 

    Groźna może okazać się Saltwell (Australia – Defrost My Heart po Fastner Tocku) z numerem drugim, która ma na koncie dopiero jeden start (20.04) i to w tym sezonie, więc w drugim występie można spodziewać się sporej poprawy, a już za pierwszym razem było nieźle, bo pod Maximem Guyonem, w paryskiej gonitwie dla debiutantów, walkę o zwycięstwo przegrała tylko o szyję. 

    W podobnej sytuacji jest Lady Rondolph (Churchill – Shamiyra po Medicean) z numerem ósmym. Też zadebiutowała w tym roku. Pobiegła w gonitwie dla niebieganych koni na początku kwietnia i zajęła tam piąte miejsce. Po niej możemy się spodziewać jeszcze większego progresu, bo ma bardzo dobry rodowód. Jej ojcem jest wschodząca gwiazda europejskiej hodowli Churchill, a matka to Shamiyra.

    Tę klacz stali czytelnicy Traf News mogą kojarzyć z tego, że dała znanego Polakom Shakeela, który dla Jego Wysokości Agi Khana wygrał Grand Prix de Paris (G1 – 2400 m) w 2017 roku. Shakeel kryje obecnie w Stadninie Koni Krasne za 1,5 tysiąca euro, z czego jako polscy kibice wyścigów konnych możemy być dumni.

    Minusem klaczy Lady Rondolph, który może prognozować braki rozwojowe, jest fakt, że urodziła się niesamowicie późno, bo dopiero szóstego czerwca. Nie odstraszyło to agentów stajni White Birch Farm, którzy kupili ją za 350 tysięcy euro. Klacz ma zgłoszenie do francuskiego Oaks. Zapisanej do Prix de Diane Lady Rondolph, będącej w treningu Jean-Claude’a Rougeta, dosiądzie Cristian Demuro.

    Półsiostra Shakeela – Lady Rondolph na aukcji roczniaków. Fot. Arqana

    Wydaje się, że wiele gorzej być nie może, ale na tym nie kończą się mocne rywalki Dafne. Zgłoszenie do Prix Diane (francuski Oaks) ma także Wise Girl (Recoletos – Darma po Danehill Dancer) oznaczona dziewiątką. Jej rodowód nie jest może tak wybitny, jak w przypadku Lady Rondolph, ale jej matka dała już dwa konie black type, w tym jedną zwyciężczynię Listed. Wise Girl jest dwa miesiące starsza od córki Churchilla i ma większe doświadczenie torowe.

    W wieku dwóch lat zajęła drugie miejsce w gronie debiutantów w wyścigu na 1800 metrów, a jako trzylatka najpierw była trzecia w gonitwie na 1900 metrów, w tym samym Dafne zajęła jedenaste miejsce. Później poszła jeszcze do przodu i była druga w biegu na 2400 m, w którym też pokonała klacz Goździalskiego. Dafne za pierwszym razem straciła do niej około 13 długości, a za drugim 7,5. Wise Girl trenowana jest przez Christophera Heada, a w siodle znajdzie się Aurelien Lemaitre. 

    O uwagę prosi też Esperance (Dubawi – Solemia po Poliglote), która za matkę ma jedną z najwspanialszych klaczy XXI wieku. Solemia bowiem zarobiła dla Wertheimerów ponad 2,6 miliona euro, a jej największym sukcesem było zwycięstwo w gonitwie o nagrodę Łuku Triumfalnego 2012. Jej potomstwo nie zachwyca, co jest dość często spotykane w przypadku wspaniałych wyścigowych klaczy.

    Ona jednak nie była przerażająco mocno eksploatowana, co ma duże znaczenie w hodowli, więc może jeszcze któryś z koni od niej zaskoczy. Esperance biegała do tej pory dwa razy na 2000 metrów. Najpierw w marcu była siódma, a później 30 kwietnia zajęła piąte miejsce w Paryżu, przegrywając m.in. ze zgłoszoną do polskiego Derby Saanen o dwie i pół długości. Na Esperance, trenowanej przez Carlosa Laffon-Pariasa, pojedzie Maxime Guyon.

    Typy Traf Online: Lady Rondolph (8) – Wise Girl (9) – Saltwell (2) – Aigrette (5)

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym Solemia (biała czapka) wygrywa nagrodę Łuku Triumfalnego. Fot. Racing Post

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły