More

    Półbrat Le Destriera postara się pokonać faworytów wyhodowanych przez Godolphin

    W niedzielę oprócz wyścigów na Służewcu poprzez Traf Online będzie można emocjonować się bardzo ciekawymi zmaganiami na paryskim Longchamp. W planie transmisji znaleźć można sześć gonitw, w tym dwie czwórkowe z pulami gwarantowanymi równymi 2088 zł (17.00 i 17.48). Oprócz tego każdy wyścig ma gwarantowaną pulę dwójki i trójki na poziomie 558 złotych. Oprócz tego przyciąga pula kwinty, który wynosi aż 6829,20

    Jedną z najciekawszych gonitw tego dnia we Francji jest La Coupe – Fondation Claude Pompidou przewidziana dla czteroletnich i starszych koni na dystansie 2000 metrów. Wyścig ma rangę G3 i weźmie w nim udział osiem koni. Start o godzinie 16.25. 

    Faworytką gonitwy jest Life In Motion (Sea The Stars – Wavering po Refuse To Bend) w treningu Andre Fabre’a, reprezentująca barwy stajni Godolphin. Czterolatka jest najlepszym koniem od Wavering, która doskonale radziła sobie na francuskich torach, a także biegała u Fabre’a dla stajni Godolphin. Wavering startowała siedem razy w wieku trzech lat, a zarobiła ponad 170 tysięcy euro i wygrała gonitwę G1 właśnie w Paryżu – Prix Saint-Alary (2000 m). Brała udział we francuskim Oaks 2011, gdzie zajęła szóstą lokatę. Do tej pory biegało od niej osiem koni, a trzy uzyskały black type. 

    Life In Motion goni matkę w zarobkach, bo zarobiła już dla właścicieli niemal 140 tysięcy euro, jednak na koncie ma już więcej startów od Wavering. Biegała do tej pory osiem razy, w tym dwukrotnie jako dwulatka. Karierę rozpoczęła od dowolnego zwycięstwa na 1400 metrów, wygrała aż o 5 długości. Później zapisano ją do milerskiego G3, ale sobie tam nie poradziła i dopiero szósta minęła celownik. W wieku trzech lat była najpierw szósta w gonitwie klasy drugiej na dwa kilometry, a niecały miesiąc później w wyścigu tej samej rangi, ale pół kilometra krótszym, była już pierwsza. Pokonała tam niezłe konie, więc kolejnym razem wystartowała w Prix de Sandringham (G2 – 1600 m), ale uległa tam przyjezdnej z Wielkiej Brytanii Purplepay o 2,5 długości i zajęła drugie miejsce. 

    Life In Motion (niebieska czapka). Fot. TDN

    Po tej porażce miała ponad trzy miesiące przerwy, ale po powrocie zaczęła zwyciężać. Wygrała aż trzy rzędowe gonitwy Listed, dwie w ubiegłym roku, a jedną już w kwietniu 2023. Nie mogła na zawsze zostać na tym poziomie, dlatego przy kolejnej okazji wystartowała w angielskim G2 w Newmarket. W Dahlia Stakes (klacz, G2 – 1800 m) rozczarowała, bo była drugą faworytką, a zajęła czwarte miejsce, tracąc do zwyciężczyni ponad osiem długości. Wyjazd do Anglii miał miejsce 7 maja, więc od tego startu w niedzielę mija dokładnie pięć tygodni. 

    Tym razem poprzeczka idzie w dół, bo Life In Motion schodzi na poziom G3, jednak dystans będzie znacznie dłuższy, bo pobiegnie na dwa kilometry, co może być dla niej utrudnieniem. Do tej pory tylko raz ścigała się na 2000 metrów (pierwsza gonitwa w wieku 3 lat, klasa druga), zajęła wtedy szóstą pozycję, piętnaście długości za najlepszą klaczą. W dodatku teraz pobiegnie z ogierami, co prawda, dwa z trzech wygranych przez nią Listed też były otwarte, ale odległości były tam niewielkie, dwa razy wygrała o łeb. W niedzielę Na Life In Motion (nr 8) pojedzie Bauyrzhan Murzabayev. Ciężko przewidzieć jak sobie poradzi, ale klasy ma na tyle dużo, że z porządku, a już na pewno z pierwszej trójki, nie powinna wypaść

    Jej głównym przeciwnikiem będzie West Wind Blows (Teofilo – West Wind po Machiavellian). Syn francuskiej oaksistki z 2007 roku – West Wind, która wygrała także Prix Vermeille i zarobiła w pięciu startach ponad pół miliona euro. West Wind Blows jest jednym z dwóch koni black type od West Wind. Pierwszy Setting Sail wygrał cztery wyścigi w Anglii i był drugi w australijskim G3, niestety padł jako pięciolatek. Co ciekawe, biegał dla stajni Godolphin, tak samo zresztą jak jego matka West Wind od 2008 roku. Po sukcesach jakie odniosła w wieku trzech lat w 2007 roku zmieniła właściciela i trafiła pod skrzydła Saeeda bin Suroora, trenującego konie dla stajni Godolphin. Z dżokejem w niebieskiej kurtce pobiegła jednak tylko jeden wyścig. Zajęła przedostatnie miejsce w Dubai Sheema Classic i trafiła do Darley – oddziału hodowlanego stajni Godolphin, w którym także się urodziła.

    Podsumowując, dwa najmocniej liczone konie w tej gonitwie, tak samo jak ich matki, zostały wyhodowane właśnie przez Godolphin.

    West Wind wygrywa Prix Diane 2007 pod Frankiem Dettorim. Fot. Le Cheval Bleu

    Mimo tego, że wyhodowany został przez Godolphin, West Wind Blows od początku kariery biega dla Abdulla Al Mansooriego. Wygrał dla niego z debiutu na 2000 metrów jeszcze jako dwulatek, a później, w pierwszym starcie w wieku trzech lat, na takim samym dystansie, rozgromił rywali w gonitwie klasy piątej. Następnie wystartował w angielskim Derby, gdzie kończył dziewiąty. Potem zszedł do Listed, które wygrał dowolnie, o ponad siedem długości. Tylko 13 dni później pobiegł w gonitwie G3, ale przerwa okazała się za krótka, bo kończył dopiero szósty, ze stratą pięciu i pół długości. 

    Kolejnym razem dano mu już więcej odpoczynku. Po pięciu tygodniach pewnie wygrał Prix – du Prince d’Orange (G3 – 2000 m) na paryskim Longchamp. Został we Francji, gdzie miesiąc później wziął udział Prix Dollar (G2 – 2000 m), ale był dopiero trzeci. Przez zimę odpoczywał i wrócił do ścigania 5 maja 2023. W Newmarket pobiegł w Jockey Club Stakes, w której to gonitwie przegrał o sześć długości z Hurricane Lanem, a o nos obronił drugie miejsce przed drugim z koni w niebieskich kurtkach (barwy Godolphin) Global Stormem. Po raz kolejny przyjechał z Anglii do Paryża i z pewnością jego trenerzy Simon i Ed Crisfordowie nie planują przegrywać z Life In Motion. Na synie Teofilo (nr 2) zobaczymy Christopha Soumillona.

    West Wind. Fot. Darley

    Teoretycznie gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Z tego założenia pewnie nadzieje czerpią konkurenci najmocniej liczonej pary. Z numerem pierwszym pobiegnie Monty (Motivator – Antebellum po Anabaa), który przed rokiem wygrał tę gonitwę. Później jednak nie wszedł na wyższy poziom. W kolejnym starcie był trzeci w praktycznie identycznej gonitwie w Deauville, a potem wrócił na Longchamp, gdzie znowu wygrał w podobnym wyścigu. Kolejne starty miał jednak gorsze. Pod koniec zeszłego sezonu wyjechał do Bahrajnu, gdzie w Bahrain International Trophy (G2 – 2000 m) był piąty. Ten rok zaczął słabo. Najpierw był drugi w gonitwie klasy pierwszej, co nie powinno się mu zdarzyć, a później zajął dopiero czwarte miejsce w gonitwie Listed w Bordeaux, obie gonitwy były rozgrywane na dystansie 1900 metrów. 

    Wmieszać do rozgrywki z pewnością chciałby także Hooking, czyli półbrat biegającego w Polsce Le Destriera własności Sławomira Pegzy, a dokładniej chciałby tego jego właściciel, czyli światowej klasy piłkarz Antoine Griezmann. Siedmiolatek własności jednego z najlepszych napastników globu jeszcze niedawno miał doskonałą passę zwycięstw. W okresie od połowy grudnia do połowy lutego odniósł cztery rzędowe zwycięstwa, w tym dwa rangi Listed (1600 m – 2000 m). Niestety 20 kwietnia rozczarował, gdy również w gonitwie Listed (1800 m) zajął dopiero piąte miejsce. Może to jednak wynikać ze zmiany jazdy, bowiem w jego siodle po raz pierwszy od dziesięciu wyścigów pojawił się ktoś inny niż Aurelien Lemaitre. Był to Jules Mobbian. Tym razem na Hookinga znowu wskoczy jego stały dżokej i półbrat Le Destriera może okazać się czarnym koniem tej gonitwy, choć zaznaczyć trzeba, że Hooking nie wygrał do tej pory gonitwy rangi wyższej niż Listed, więc tym razem musiałby odnieść życiowy sukces, a ma już siedem lat. 

    Hooking. Fot. Le Parisien

    Dwójka faworytów wydaje się być nie do ogrania, ale jeśli ktoś czuje sensacje, to powinien pamiętać jeszcze o co najmniej jednym koniu. Na pewno uważać trzeba na Centricala (Galileo – Cladocera po Oasis Dream) z numerem czwartym, który pnie się w górę. Ma na koncie trzy rzędowe zwycięstwa w gonitwach klasy trzeciej, drugiej i pierwszej. Teraz teoretycznie powinien próbować swoich sił w Listed, ale trener Stephane Wattel uwierzył, że może namieszać nawet na poziomie G3. 

    Lista startowa La Coupe. Fot. France Galop

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym matka jednego z faworytów wygrywa francuski Oaks. Fot. Le Cheval Bleu

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły