More

    Czy City Of Troy wygra 2000 Gwinei i rozpocznie drogę po angielską Potrójną Koronę?

    Na całym globie wyścigi potrójnej korony cieszą się ogromną popularnością, a konie, które wygrają trzy gonitwy klasyczne w wieku trzech lat, zapisują się na kartach historii na wieki. Światowa stolica wyścigów konnych, angielskie Newmarket, czeka na swojego następnego bohatera od 1970 roku. Czy po 54 latach nastąpi przełamanie? Do kogo trafi pierwszy klejnot potrójnej angielskiej korony? Start brytyjskiego klasyku 2000 Gwinei, z pulą nagród pół miliona funtów, w sobotę o godzinie 16.35.

    W Anglii, jak i w Polsce, wyścigami potrójnej korony są 2000 Guineas Stakes (u nas pod nazwą Nagrody Rulera), Derby oraz St. Leger. W historii angielskich wyścigów wyłoniono jedynie 15 koni trójkoronowanych, a ostatnim z nich był trenowany przez Vincenta O’Briena Nijinsky (Northern Dancer – Flaming Page po Bull Page), którego dosiadał legendarny Lester Piggott. W Polsce po wojnie koni trójkoronowanych było 14, z czego aż 7 w XXI wieku. Ostatnim był Fabulous Las Vegas, który wygrał Rulera, Derby i St. Leger w 2018 roku.

    W całej historii polskich wyścigów i hodowli było aż 19 koni trójkoronowanych. Trzy przed drugą wojną światową – Liege (w 1917 roku gościnnie w Odessie), Mat (1934) i Jeremi (w 1938 roku, w ostatnim sezonie na starym torze przy Polnej w Warszawie).

    14 koni było trójkoronowanych na Służewcu, w tym prawdziwy wysyp w XXI wieku: 1948 – Ruch, 1961 – Solali, 1972 – Dipol, 1974 – Czerkies, 1989 – Krezus, 1992 – Mokosz, 2000 – Dżamajka, 2002 – Dancer Life, 2005 – Dżesmin, 2007 – San Moritz, 2011 – Intens, 2015 – Va Bank, 2017 – Bush Brave, 2018 – Fabulous Las Vegas.

    Dwa konie polskiej hodowli zdobyły potrójną koronę za granicą – wyhodowany w Strzegomiu przez rodzinę Romanowskich i Konarskich Age of Jape w Czechach w 2009 roku oraz golejewski Tankred na Słowacji w 2003 roku.

    Wyścig o potrójną koronę budzi wielkie emocje także za Oceanem Atlantyckim, gdzie w jej skład wchodzą Kentucky Derby (2000 m), Preakness Stakes (1900 m) i Belmont Stakes  (2400 m). Amerykanie w ostatnich latach cieszyli się z dwóch koni trójkoronowanych, w 2015 roku był to American Pharoah, a trzy lata po nim Justify. Pierwszy z nich przełamał 37-letnią klątwę trójkoronowanego w 1978 roku Affirmeda, po czym został wybrany amerykańskim sportowcem roku. 

    Europejska potrójna korona, składająca się w wielu krajach z wyścigów na dystansach 1600, 2400 i 2800 metrów (w angielskim Doncaster jest trochę inaczej, dokładnie 2921 m), jest nie lada wyzwaniem, ponieważ wymaga od kandydatów ogromnej szybkości, szczęścia i niesamowitej wytrzymałości w gonitwach rozgrywanych w maju, lipcu oraz we wrześniu (w Polsce), co wiąże się także z koniecznością utrzymania najwyższej formy przez niemal cały sezon.

    W Anglii od 1780 roku tylko 15 koni zdobyło potrójną koronę (w tym tylko Nijinsky po drugiej wojnie światowej): West Australian 1853, Gladiateur 1865, Lord Lyon 1866, Ormonde 1886, Common 1891, Isinglass 1893, Galtee More 1897, Flying Fox 1899, Diamond Jubilee 1900, Rock Sand 1903, Pommern 1915, Gay Crusader 1917, Gainsborough 1918, Bahram 1935 i Nijinsky 1970.

    W Stanach Zjednoczonych potrójna korona też jest okropnie wymagająca, ale na inny sposób. Tam gonitwy są rozgrywane na bardziej zbliżonych do siebie dystansach niż w Europie, jednak następują one wręcz jedna po drugiej. Pierwsza – Derby rusza na początku maja, Preakness zaledwie dwa tygodnie później, a Belmont po kolejnych trzech tygodniach, więc jedynie pięć tygodni po Derby. 

    Justify wygrywa Belmont Stakes i zgarnia Potrójną Koronę. Fot. CNBC

    Ze względu na duży rozstrzał dystansów, między 2000 Gwinei, a St.Leger, coraz częściej zdarza się, że zwycięzcy pierwszych klasyków nie są nawet zapisywani do St. Leger na 2921 m. To wynika z charakteru przemysłu hodowlanego, a także predyspozycji dystansowych koni. Z zasady miler nie odnajduje się w walce z typowymi stayerami na długich dystansach. Dla przykładu – od wygranej Nijinsky’ego w 1970 roku trzy konie miały realne szansę na potrójną koronę po zwycięstwach w 2000 Gwinei i Derby. Z trójki Nashwan, Sea The Stars oraz Camelot pierwsza dwójka nawet nie pobiegła w St. Leger, a Camelot zajął drugie miejsce.

    Przed Camelotem 9 koni w Anglii wygrało 2000 Guineas i Derby, ale poniosło porażki w St. Leger: Cotherstone (1843) drugi do Nutwith, Pretender (1869) czwarty do Pero Gomeza, Shotover (1882) trzeci do Dutch Oven, Ayrshire (1888) szósty do Seabreeze, Ladas (1894) drugi do Throstle, St. Amant (1904) siódmy do Pretty Polly, Minoru (1909) czwarty do Bayardo, Manna (1925) dziesiąty do Solario i Cameronian (1931) dziesiąty do Sandwicha.

    Wielką nadzieją największego irlandzkiego trenera Aidana O’Briena (zbieżność nazwisk z Vincentem O’Brienem, trenerem Nijinsky’ego przypadkowa) na przełamanie fatum ciągnącego się od 1970 roku był Auguste Rodin, w którym czempion widział ogromną nadzieję na zgarnięcie potrójnej korony. Ta jednak bardzo szybko umarła. Dokładnie w dzień pierwszego angielskiego klasyku – 2000 Gwinei. 

    Zdecydowany faworyt Auguste Rodin całkowicie rozczarował, zajmując ostatnie, dwunaste miejsce, 22 długości za zwycięskim Chaldeanem pod Frankiem Dettorim. Później Auguste Rodin wygrał zarówno angielskie jak i irlandzkie Derby, ale w St.Leger nie wystartował. Teoretycznie w tym roku O’Brien ma kolejną szansę na odczarowanie angielskiej korony, jednak wydaje się być to mniej prawdopodobne niż przed rokiem.

    Bitym faworytem tegorocznego 2000 Gwinei, jeszcze bardziej zdecydowanym niż Auguste Rodin przed rokiem, jest City Of Troy. Jego ojcem jest Justify, więc koń trójkoronowany w Ameryce, którego optimum dystansowe szacuje się na mniej niż 2400 metrów. Teoretycznie może dać konia dystansowego, jednak pozostaje cień wątpliwości, bo większość jego potomstwa specjalizuje się w gonitwach średniodystansowych, chociaż to może wynikać z uwarunkowań gonitw w Stanach Zjednoczonych, gdzie większość koni ściga się na na dystansach od 1200 do 1700 metrów. Minusem w tym przypadku może być ojciec ogiera Justify – Scat Daddy, który słynie z przekazywania szybkości, nie wytrzymałości. 

    Matka ogiera City Of Troy, to Together Forever, rewelacja hodowlana. Czwórka jej potomstwa wywalczyła black type, a Unbelievable (rok starszy brat City Of Troy’a), któremu się tego nie udało dokonać, ma rating na poziomie 113 funtów, więc teoretycznie spokojnie mógłby biegać na poziomie G3 lub nawet G2.

    Sama Together Forever też radziła sobie na torach świetnie. Wygrała Dubai Fillies Mile w Newmarket rangi G1, była też czwarta w irlandzkim i siódma w angielskim Oaks. Ona więc też dobrze radziła sobie na długich dystansach (Oaks – 2400 metrów), choć jedyne zwycięstwo rangi G1 odniosła na dystansie mili.

    To wszystko sprawia, że City Of Troy faktycznie może być, a nawet powinien być, faworytem do zwycięstwa w Epsom Derby, a koniecznie musi być faworytem do 2000 Gwinei, ale w perspektywie St. Leger na 2921 metrów, w szrankach ze starszymi końmi, wcale nie musi zdać egzaminu.

    City Of Troy (Justify – Together Forever po Galileo) był objawieniem sezonu 2023. Startował tylko trzy razy, ale zawsze wygrywał co najmniej łatwo. Z debiutu w maiden swobodnie o 2,5 długości, później Superlative Stakes G2 lekko o 6,5 długości, a na koniec sezonu, w najważniejszym wyścigu dla koni dwuletnich w Europie – Dewhurst Stakes, pokazał wielką klasę, bijąc drugiego ogiera Alyanaabi o 3,5 długości. Nie przeszkodziła mu trzymiesięczna przerwa.

    Za ten start został oceniony na 125 funtów, co oznacza, że był to drugi najlepszy występ w Dewhurst Stakes w ostatnim stuleciu. Lepiej, jedynie o jedno oczko (126 funtów), oceniono Frankela. Dla ścisłości trzeba jednak zaznaczyć, że City Of Troy dzieli drugie miejsce w rankingu z Teofilo, Pinatubo oraz New Approachem. 

    Po takim występie City Of Troy natychmiast stał się faworytem w pierwszym angielskim klasyku sezonu (kurs 4:6), ale też i w Epsom Derby. Aidan O’Brien nie ukrywa podziwu wobec City Of Troy’a. Od początku kariery ocenia go bardzo pozytywnie i zaznacza, że jest inny niż wszystkie konie, które trenował do tej pory. Zaznaczył, że City Of Troy ma za sobą ostatnie szlify przygotowawcze do pierwszego startu w tym sezonie i podczas przygotowań “nawet raz nie postawił źle nogi”. Według irlandzkiego czempiona jest doskonały i dojrzały do tego sprawdzianu.

    Takie słowa robią wrażenie, gdy słucha się trenera, który aż 10 razy wygrywał wygrywał 2000 Gwinei w Anglii, a do tego 12 razy w Irlandii oraz 7 razy w Anglii i 10 w Irlandii – 1000 Gwinei (klasyk na milę dla klaczy), a także trenował dziewięciu angielskich oraz piętnastu irlandzkich derbistów. 

    https://www.youtube.com/watch?v=v3Uu8xE76_I

    Patrząc na notowania, oprócz City Of Troy’a, liczony w 2000 Gwinei jest tylko jeden koń (11:2) – Rosallion (Blue Point – Rosaline po New Approach), własności szejka Mohammeda Obaida Al Maktouma w treningu Richarda Hannona. Na Rosallionie pojedzie jego wyłączny dżokej Sean Levey, więc – podobnie jak w przypadku faworyta – jazda bez zmian. Na City Of Troy’u, jak można się domyśleć, ze względu na kontrakt ze stadniną Coolmore, pojedzie Ryan Moore. 

    Rosallion nie wpadł dotąd na City Of Troy’a, ale zdążył już raz przegrać. Po zwycięstwach z debiutu (o 1,5 długości) i w Listed (o 4 długości) zaliczył wpadkę z trzecim miejscem w Champagne Stakes G2, gdzie stracił 3,5 długości do Iberiana, a 2 długości do Sunwaya. Pierwszy z tej pary również wystartuje w sobotnim klasyku na milę w Newmarket. Jednak nie przyznaje mu się niemal żadnych szans, ponieważ po zwycięstwie nad Rosallionem pobiegł w Dewhurst Stakes, gdzie stracił do gwiazdy Coolmore aż 9 długości.

    Na koniec sezonu Rosallion zawojował Francję, gdzie wygrał Prix Jean-Luc Lagardere G1 o długość przed Unquestionable, późniejszym zwycięzcą Breeders Cup Juvenile Turf G1. Pytanie, jaka była różnica w poziomie sportowym we francuskim “Grand Criterium” i angielskim szlagierze Dewhurst Stakes. Co prawda francuski wyścig był aż o 6 sekund szybszy od angielskiego, przy identycznym dystansie 1400 metrów, jednak warunki atmosferyczne oraz stan bieżni w Anglii były dużo cięższe. 

    Do tego klasyku dojdą jeszcze trzy groźne, niepokonane dotąd konie. Są w cieniu nadziei związanych z ogierem City Of Troy, ale warto o nich pamiętać. Pierwszy to Notable Speech (Dubawi – Swift Rose po Invincible Spirit) ze stajni Godolphin, standardowo pod Williamem Buickiem. Ścigał się wyłącznie na milę, od 27 stycznia, kiedy to rozpoczął karierę, trzy razy wygrywał, ale nawet nie wdrapał się jeszcze na poziom gonitw Pattern. Wygrał póki co tylko wyścigi klasy piątej, trzeciej i drugiej, w których największa przewaga, jaką uzyskał, to dwie długości… Czy to wystarczy na klasyczne 2000 Gwinei?

    Mniejsze szanse przyznaje się Ghostwriterowi (Invincible Spirit – Moorside po Champs Elysees), choć to wynika pewnie raczej z innego ojca, którego stanówka nie kosztuje tyle co Dubawiego, oraz innych barw stajennych. Ghostwriter wygrywał bowiem już i w lepszym stylu i w bardziej prestiżowej gonitwie – Royal Lodge Stakes rangi G2 w Newmarket. Minusem i drugim powodem niższych notowań, jest długa przerwa, która ciągnie się od sierpnia zeszłego roku. Na nim pojedzie Richard Kingscote. 

    Kolejny, dotąd niepokonany koń, to Night Raider (Dark Angel – Dorraar po Shamardal), który jest nadzieją na nową krew w gronie wyjadaczy na krótkich dystansach. Syn Dark Angela jednak również, jak Notable Speech, nie ma jeszcze nawet statusu black type. Wygrał dotąd dwa wyścigi, wyłącznie klasy piątej, oba na 1400 metrów. Z debiutu odjechał rywalom o 9 długości, a w kolejnym wyścigu, 20 marca bieżącego roku, po 99 dniach przerwy wygrał znowu dowolnie, tym razem o 5 długości. Nikt nie zna jego możliwości, wygrywał tylko na niskim poziomie, ale jak chciał. Pobiegnie pod Danielem Tudhopem. 

    W teorii czarnym koniem gonitwy okazać się może Task Force z szeregów stajni Juddmonte, której podopieczny wygrał ten klasyk przed rokiem. Task Force (Frankel – Special Duty po Hennessy) wygrał maiden z debiutu i Listed na 1200 metrów, a później był drugi w Middle Park Stakes G1. Od tamtego czasu nie biegał, a podczas przerwy przeszedł operację dróg oddechowych i ciężko wróżyć, jak przełoży się ona na wyniki torowe. W siodle Rossa Ryan.

    Ghostwriter wygrywa Royal Lodge Stakes. Fot. Irish Racing

    Michał Celmer

    Na zdjęciu tytułowym City Of Troy. Fot. Racing Post

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły