Jesteśmy już za półmetkiem sezonu w Katarze, a Szczepan Mazur utrzymuje status najlepszego jeźdźca w księstwie. Jak sygnalizował nam jakiś czas temu, dużo zmieni się po mityngu Amir Sword, ale póki co trzeba myśleć o teraźniejszości, a ta wygląda bardzo dobrze. Szczepan jest trzecim najczęściej sadzanym jeźdźcem w Katarze i prowadzi w czempionacie, zarobił już 259,4 tysięcy riali katarskich (213 jazd). Drugi Soufiane Saadi wygrał 248,6 (218 jazd), a trzeci Alberto Sanna 235,8 tysięcy (224 jazd). Polak ma za sobą kolejną udaną dwudniówkę, którą zakończył z dwoma zwycięstwami i trzema drugimi miejscami.
Ostatnia dwudniówka miała miejsce na torze Al Uqda w Al Khor. W środę 24 stycznia Szczepan miał pięć dosiadów, a dwa z nich zdołał zamienić na zwycięstwa. Zaczął od wygranej dla swojej stajni Al Jeryan Stud i trenera Mohammeda Hamada Khalida Al Attiyaha, w gonitwie dla wyhodowanych w Katarze folblutów. Mazur wygrał na AJS Duhailu, pięcioletnim wałachu po Camelocie. To jego pierwsze zwycięstwo odkąd, też pod Szczepanem, wygrał w lutym zeszłego roku.
Drugie zwycięstwo przyszło godzinę później. Polak dostał dosiad od trenera Ibrahima Khaleda Elahmeda. Trenowane przez niego konie nie startują często, wczoraj zaliczyły 17. występ, a trener odniósł pierwsze zwycięstwo w sezonie. Pierwsze i od razu imponujące, w gonitwie dnia i to aż o 7 długości. Szczepan dosiadał ośmioletniego araba Suka’ar, który wręcz odfrunął od rywali i wygrał dowolnie, dając Polakowi kolejny imponujący sukces w sezonie, dzięki któremu miał znowu okazję pokazać, że nieważne w jakich barwach występuje, wykonuje swoje zadania celująco.
Czwartek był dla Polaka już trochę gorszy, brakowało mu szczęścia, bo aż trzy razy kończył drugi, bardzo krótko przegrywając zacięte walki o zwycięstwa. W trzeciej gonitwie dnia jechał na koniu w treningu Osama Al-Dafea, który w tym sezonie wygrał tylko dwa wyścigi. Szczepan był blisko dołożenia na jego konto trzeciego oczka. Zabrakło mu do tego jedynie długości końskiej szyi.
W kolejnym wyścigu znowu zabrakło mu szyi do zwycięstwa. Tym razem jechał na AJS Haizumie, synu Af Albahara, na którym wygrał niemal identyczną gonitwę na początku tego sezonu. Jeszcze bliżej wygranej Polak był kolejne dwa kwadransy później. Znowu jechał dla trenera Al Attiyaha, tym razem na urodzonym w Stanach Zjednoczonych Aafarze. Tym razem Szczepana od sukcesu dzielił jedynie krótki łeb. Jest to tym bardziej pechowe, że to już trzeci raz z rzędu, kiedy Szczepan zajmuje na Aafarze drugie miejsce.
Następny dzień wyścigowy w Katarze już w najbliższą sobotę. Będzie to już 15. dzień wyścigowy na torze Al Uqda, Szczepan pojedzie w sześciu z siedmiu wyścigów, a jedyna chwila na odpoczynek wynikać będzie z warunków gonitwy przeznaczonej wyłącznie dla katarskich jeźdźców.
mc
Na zdjęciu tytułowym dekoracja po środowym zwycięstwie Szczepana Mazura w gonitwie dnia. Fot. Qrec