More

    Esther Hill – krewna triumfatora Wielkiej Warszawskiej 2007 – wygrywa w treningu Wróblewskiego wyścig płotowy w Merano, szóste miejsce i kłopoty Her Hima

    Trenujący od wielu lat konie w Czechach Grzegorz Wróblewski w niedzielę 14 kwietnia zanotował pierwsze zwycięstwo w sezonie 2024. Przygotowywana przez niego w Albertovcu czteroletnia Esther Hill wygrała łatwo o ponad 6 długości płotową gonitwę Premio Nello Coccia na 3300 m (pula nagród 15 400 euro) w Merano. Dosiadał jej Niklas Loven – Jeździec Roku 2023 w Polsce. Esther Hill została wyhodowana w Szwecji przez Katarinę Jacobson, która jest również hodowczynią Equip Hilla, triumfatora Wielkiej Warszawskiej 2007. Equip Hill jest bliskim krewnym Esther Hill. Nie udał się natomiast pierwszy występ w tym sezonie Her Himowi, który w ubiegłym roku wygrał Wielką Wrocławską i Crystal Cup. Dziewięciolatek, którego Wróblewski kupił w prezencie urodzinowym swojej partnerce życiowej Ivanie Porkatovej (jest ona oficjalnie jego trenerką, przygotowuje go wspólnie z Gregiem) zajął w Merano pod Lovenem szóste miejsce w przeszkodowym Premio Val Di Non na 3800 m (pula nagród 17 tysięcy euro) z dużą stratą do pierwszych czterech koni. Przyczyną słabszego występu był lekki krwotok w trakcie gonitwy.

    Wszystkie konie wyhodowane przez Katarinę Jacobson mają w imieniu człon „Hill”. Tak było też z urodzonym w 2002 roku Equip Hillem (Homme d’Honneur – Energiya Sacc po Exceller), który na 28 startów wygrał 9 wyścigów. W sezonie 2007 został wybrany w Szwecji Koniem Roku, po tym jak łatwo zwyciężył m.in. pod Perem-Andersem Grabergiem w Wielkiej Warszawskiej, bijąc o 4,5 długości widzowskiego San Luisa, syna Dixielanda. Historia zakończyła się smutno, bo wkrótce po WW Equip Hill – zinbredowany 5×5 na niepobitego cracka Federico Tesio Nearco – padł.

    Dekoracja zwycięzców po Wielkiej Warszawskiej 2007. Equip Hill ze swoją opiekunką, dżokejem Perem-Andersem Grabergiem, trenerem Bendikiem Bö oraz właścicielkami – Katariną Jacobson (hodowczyni Equip Hilla i Esther Hill) i Gunnel Hakansson. Fot. Tomasz Celmer.

    Urodzona w Szwecji czteroletnia Esther Hill (Eastern Anthem – Elvira Hill po Campanologist) jest bliską krewną zwycięzcy Wielkiej Warszawskiej. Matka Equip Hilla – Energiya Sacc jest prababką Esther Hill, która ma bardzo ciekawy długodystansowy rodowód z inbredami: 4×4 na Sadler’s Wellsa i 3×4 na Glorious Song (matka Singspiela). Do niedzieli Esther Hill nie zanotowała w karierze zwycięstwa. W sześciokonnej wyrównanej stawce czterolatków w Merano miała kurs na wygraną 4,37:1.

    – Jako dwulatka Esther Hill była w treningu na Litwie, gdzie zakupił ją do mojej stajni angielski właściciel Steven Johnston, dla którego biegała w moim treningu klacz Annie Reilly i wygrała jeden wyścig przeszkodowy w Pardubicach – mówi Traf News trener Grzegorz Wróblewski. – Kilka dni temu ta siwa klacz urodziła źrebaka w Golejewku po trójkoronowanym w Polsce ogierze Fabulous Las Vegas. Teraz Annie Reilly będzie kryta w stadninie Przemysława i Jarosława Łuckich ogierem Lilienthal, synem Montjeu. Wracając do Esther Hill, to jest bardzo późna klacz, dlatego z założenia nie startowała jako dwulatka. W wieku trzech lat pobiegła tylko dwa razy. W listopadzie 2023 roku była czwarta w płotowym wyścigu na małym czeskim torze Kolesa, a w grudniu zajęła trzecie miejsce w gonitwie płotowej w Pizie. Na początku tego roku wystartowała na tym samym włoskim torze w wyścigu przeszkodowym w Pizie, była trzecia, ale gdyby nie poważny błąd podczas jednego ze skoków, to mogło być lepiej.

    Trzeci start we Włoszech przyniósł już zwycięstwo, tym razem na torze Merano. Esther Hill wygrała w niedzielę łatwo o ponad 6 długości (drugi był faworyzowany Mazinga pod Janem Faltejskiem) płotową gonitwę Premio Nello Coccia na 3300 m (pula nagród 15 400 euro). Dosiadał jej Niklas Loven – Jeździec Roku 2023 w Polsce.

    – Esther Hill mogła się podobać w tym wyścigu w Merano, pokonała niezłe konie, a Mazinga, który był drugi, niósł od niej 2 kg mniej – mówi Grzegorz Wróblewski. – Na początku wyścigu był liderujący koń, a później nasza klacz przejęła inicjatywę i nie oddała jej do końca. Na prostej jeszcze poprawiła i o ponad 6 długości odeszła od rywali. Esther Hill to jest ładna, mocna, przyszłościowa klacz, która powinna biegać coraz lepiej. W następnym starcie postaramy się jeszcze wykorzystać to, że z dobrej strony pokazała się w płotach, ale w drugiej części sezonu będzie już biegała w wyścigach przeszkodowych, bo zdradza ku temu talent – powiedział Greg Wróblewski, którego podopieczna Orphee des Blins trzykrotnie wygrała słynną Wielką Pardubicką.

    Esther Hill wygrywa wyścig w Merano. Fot. Ippodromo di Merano

    Nie udał się natomiast pierwszy występ w tym sezonie Her Himowi, który w ubiegłym roku wygrał Wielką Wrocławską i Crystal Cup. Dziewięciolatek, którego Wróblewski kupił w prezencie urodzinowym swojej partnerce życiowej Ivanie Porkatovej, zajął w Merano pod Lovenem szóste miejsce w przeszkodowym Premio Val Di Non na 3800 m (pula nagród 17 tysięcy euro) z dużą stratą do pierwszych czterech koni. Przyczyną słabszego występu był lekki krwotok w trakcie gonitwy.

    – Her Him ma już 9 lat i dotąd wszystko w jego karierze przebiegało bez większych zakłóceń. Pierwszy raz przytrafiła mu się jednak nieprzyjemna sytuacja – wyjaśnia Grzegorz Wróblewski. – Pierwszy raz w karierze Her Him doznał w trakcie gonitwy krwotoku. Nie był on duży, wyłapaliśmy to po gonitwie, ale z pewnością miał wpływ na wynik konia w tym wyścigu. Być może przyczyniła się do tego wysoka temperatura, jaka panowała w niedzielę w Merano, a także duża różnica temperatur w porównaniu do tej, jaką mamy teraz w Czechach. Na szczęście Her Him jest mądrym, bardzo inteligentnym koniem. Generalnie nie jest łatwo go przekonać do tego, by dawał z siebie maksimum sił, lubi się oszczędzać. Tym razem ta cecha okazała się cenna i pozwoliła zachować jego zdrowie. Podczas gonitwy u Her Hima wystąpił lekki krwotok, który z pewnością powodował dyskomfort i trudności z oddychaniem. Dlatego Her Him tym razem ekstremalnie się oszczędzał w wyścigu, bardziej niż zwykle i na dobre mu to wyszło, pozwoliło uniknąć większych komplikacji. Wyłapaliśmy problem, nie jest on duży, po małym odpoczynku Her Him będzie mógł wkrótce normalnie trenować. Ponieważ wiemy jaki był problem, możemy przyjąć odpowiedni w takiej sytuacji reżim treningowy. Jeśli wszystko będzie w porządku, planujemy dla niego start 8 maja w Pardubicach. Her Him ma już 9 lat i chcemy optymalnie wykorzystać jego potencjał. W ubiegłym roku w wyścigach na trawie wygrał już bardzo dużo. Chcemy mu dać jeszcze jedną szansę w wyścigach crossowych w Pardubicach. W ubiegłym roku mu się nie powiodło, ale warto jeszcze raz spróbować. Her Him to koń wytrzymały, który potrzebuje bardzo długiego dystansu. W Merano było dla niego za krótko i wyścig był za szybki. Dla niego korzystne są gonitwy od pięciu kilometrów wzwyż, 6900 metrów w Wielkiej Pardubickiej jest dla niego odpowiednie. Dlatego jeszcze raz spróbujemy pobiegać nim w kwalifikacjach do Wielkiej Pardubickiej. Wiosną ubiegłego roku to nie przyniosło powodzenia. Dwie próby były nieudane. W pierwszej zaliczył upadek jeźdźca na trudnej przeszkodzie Irska Lawica. Za drugim razem ukończył wyścig w licznej stawce na szóstym miejscu, ale ze sporą stratą. W swoim stylu ten wyścigowy leń oszukał jeźdźca, że nie ma więcej sił i został przeprowadzony pasywnie. W tej sytuacji przestawiliśmy go w drugiej połowie sezonu 2023 na trawę i znakomicie to wyszło, wygrał Wielką Wrocławską i Crystal Cup, a w Gran Premio Merano G1 zajął czwarte miejsce. W tym roku może być podobnie. W zależności od tego jak wypadnie w sprawdzianach przed Wielką Pardubicką, podejmiemy decyzję co dalej, czy walczyć crossie, czy przestawić go znów na wyścigi na trawie. Zapewne dostanie w Pardubicach dwie szanse, bo przygotowanie konia do tak trudnej gonitwy nie jest łatwe, trzeba zdobyć doświadczenie w skakaniu trudnych przeszkód, poznać tor, nauczyć się biegania po „oranicy”. Jeśli w Pardubicach nam się nie powiedzie, zapewne wrócimy do biegania na trawie i kolejnych startów w najważniejszych wyścigach sezonu we Wrocławiu, zwłaszcza, że od wielu lat mam wielki sentyment do tego toru, a Her Him w ubiegłym roku świetnie sobie na Partynicach radził – zakończył Wróblewski.

    Her Him wygrał na Partynicach w sezonie 2023 Wielką Wrocławską i Crystal Cup. Fot. Agata Władyczka/Tor Partynice

    Niewątpliwie sezon 2023 był niezwykle udany dla Grzegorza Wróblewskiego, który od dziesięcioleci jest znakomitym ambasadorem polskich wyścigów konnych, za co został wyróżniony podczas gali zakończenia sezonu na Służewcu. Jego konie odnosiły w ubiegłym sezonie sukcesy na torach we Włoszech, Francji, w Polsce i w Czechach, a przed laty również w Skandynawii, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, czy w Niemczech. Trenowana przez niego francuska klacz Orphee des Blins trzy razy z rzędu wygrała słynną Wielką Pardubicką w latach 2012-2014.

    W 2023 roku w najważniejszym wyścigu przeszkodowym w Italii – Gran Premio Merano G1 jego Ocean Life (koń wyhodowany w Polsce przez Sławomira Pawłowskiego) zajął drugie miejsce, a Her Him czwarte. Z kolei Burschi wygrał na tym hipodromie gonitwę G2 i to był drugi jego taki triumf w Italii w zeszłym roku.

    Wielkie sukcesy na wrocławskich Partynicach święcił pod Niklasem Lovenem – Her Him, którego Greg podarował na urodziny swojej partnerce życiowej Ivanie Porkatovej, jest ona jego oficjalną trenerką i właścicielką. Wspólnie przygotowali go do zwycięstw w prestiżowych wyścigach przeszkodowych – Wielkiej Wrocławskiej i Crystal Cup. Dzięki tym sukcesom Her Him został wybrany Koniem Roku w Polsce w tej kategorii wyścigów.

    W sezonie 2023 po raz pierwszy Jeźdźcem Roku w Polsce nie został dżokej specjalizujący się w gonitwach płaskich, ale Niklas Loven, fachowiec od wyścigów płotowych i przeszkodowych. Szwed dokonał w tym roku wyczynu bez precedensu, wygrywając cztery najważniejsze wyścigi „skakane” w naszym kraju (Wielka Wrocławska, Crystal Cup, Wielka Służewiecka i Wielka Partynicka), a ponadto zajął pierwsze miejsce w czempionacie zarówno w tej dyscyplinie, jak i w klasyfikacji wyścigów we Wrocławiu, odnosząc tam łącznie 10 zwycięstw.

    Robert Zieliński

    Na zdjęciu tytułowym Her Him na Partynicach

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły