More

    Opinie czempiona trenerów Adama Wyrzyka z przeglądu koni w stajni Rosłońce

    Adam Wyrzyk kontynuuje tradycję stajennych przeglądów, która niestety w pozostałych stajniach została zatracona. Inicjatywa ma szerokie grono fanów, którzy co roku przyjeżdżają do Podbieli, przyjrzeć się koniom przed sezonem. Stajnia Rosłońce dla gości przygotowała poczęstunek, jak zawsze z ciepłą kiełbasą, a do tego dostęp do baru wypełnionego ikonicznym irlandzkim piwem Guinness oraz prosecco. Pogoda dopisała, a kibice mogli dostać informacje na temat koni z pierwszej ręki, od trenera Wyrzyka, opowiadającego o wszystkich swoich podopiecznych. Ośmiokrotny czempion trenerów zgłosił do sezonu 58 koni, w tym 46 folblutów i 12 arabów, ale na prezentacji nie zabrakło byłego derbisty, obecnie reproduktora – Guitar Mana, a także klaczy hodowlanych wraz ze źrebakami, czy kucyka Oreo, który jest uciechą najmłodszych. Trener oprócz informacji o koniach powiedział także, że konie ze stajni Rosłońce wchodzą w sezon delikatnie, spokojnie i potrzebują chwili na rozkręcenie się. Dodał też, że w tym roku zima była dobra, łagodna. Tylko na trzy tygodnie zamarzły drogi treningowe, dzięki czemu, niemal przez całą zimę można było rzetelnie pracować.  

    Poniższe wypowiedzi trenera zaczerpnięte są z nagrania przeglądu udostępnionego przez stronę na Facebooku „Ośrodek Treningu Koni Rosłońce.”

    Nagranie dostępne pod linkiem: https://www.facebook.com/stajniaroslonce

    Przegląd otworzył Guitar Man. Adam Wyrzyk: – Nasz derbista, podobno najgorszy w ostatnim stuleciu (śmiech). Po Derby dostał flegmonę na tylnej nodze i trochę mu odpuściliśmy, po czym został wdrożony do hodowli. Mamy już jego pierwszego syna, a to doskonały papier na reproduktora, ojciec Galileo, matka po Danehillu i to z brylantowej linii żeńskiej, którą stoi całe Coolmore. Pracuje u nas lekko pod siodłem, bo chcemy żeby się ruszał. Obecnie trwa jego pierwszy sezon jako ogiera stadnego, pokrył pięć klaczy, czym trochę się przejął i schudł. Mamy nadzieję, że wciągnie się to tak dobrze, jak w pracę wyścigową. To koń o świetnym charakterze, jest miły. Dziewczyny na nim jeżdżą, on pomimo tego, że kryje to nie sadzi się do innych koni, ani nawet do klaczy. Ma w głowie poukładane. 

    Pilecki: Koń mojej córki, startował 53 razy, 8 razy wygrał, 8 razy był drugi i 10 razy trzeci. To jest taki specyficzny koń, że przeważnie tylko Aśka go dosiadała i doskonale sobie pod nią dawał radę. Nie lubił współpracować z dżokejami. To stary koń, już ma swoje humory. Za dwa tygodnie pewnie pójdzie do zapisu. Fajnie, że zdrowie go nie opuszcza, a ma już przecież 9 lat i jest wiecznie zadowolony. Wszystkim Paniom życzę takiego zdrowia, jak ma Pilecki. 

    Blizbor: Ostatni sezon był jego najlepszym, pomimo tego, że ma już osiem lat. To też koń wiecznie zadowolony. Tradycyjnie pobiegnie w Handikapie Otwarcia. To dla niego za długi dystans, ale od kilku lat biegamy tam dla przetarcia. Docelowym wyścigiem na początek będzie nagroda Jaroszówki, tam będzie biegał na poważnie. Dobrze wygląda, całą zimę przepracował.  

    Blizbor w walce z Emiliano Zapatą.

    Betfan: Pobiegnie za tydzień w III grupie. W swoim życiu wygrał pięć startów, zeszły rok był jego najlepszym, bo wygrał dwa wyścigi. Rzetelny, wesoły koń, który swoje punktuje i dobrze się ma. 

    Adahlen: Niestety, nabawił się kontuzji ścięgna, ale jest już wyleczony. Zrobił się już cały biały, jest dobrze zbudowany, więc robi dobre wrażenie wizualne. Ma jedynie słabą psychikę. W wyścigach musi biegać trochę dalej od koni, żeby móc rozwinąć skrzydła. Jeden z najpiękniejszych koni, jakie w życiu trenowałem. 

    Alis Gloriae: Kobyłka sześcioletnia, która “ma serce na dłoni”. Jest ambitna, stara się, to taka typowa sprinterka, która szybko rusza i się zbiera. Ma charakter wyścigowy, jest waleczna, ale trudna do treningu, bo jest trochę pobudliwa. Będzie fajną klaczą do hodowli, bo jest z doskonałej linii żeńskiej, z kolei w linii męskiej można znaleźć Danehilla, więc idealnie będzie pasowała pod Guitar Mana. Będzie biegała za dwa tygodnie, jest już dobrze przygotowana. 

    Notorious: Własności moich wnuczek Stanisława i Jagody, choć oczywiście rodzice za niego płacą. Biega w handikapie Dandolo pod Kumą Dogdurbekiem. Jest dobrze przygotowany, to ciągły koń, dystansowy, bez przerzutki. Biegał nawet płoty. Ciekawa sprawa, bo to jedyny w Polsce koń hiszpańskiej hodowli. Zobaczymy jak będzie biegał, wygląda dobrze. 

    Auerbach: Biegał tylko raz w zeszłym roku. Został zakupiony na aukcji koni w treningu w Baden Baden. Jest nie za duży, energiczny. W tej chwili ma drobną kontuzję i musimy go odstawić na dwa tygodnie, ale za chwilę wróci i będzie biegał. Błyszczy się na złoto, pięknie się prezentuje, aż szkoda, że nie może biegać teraz. W Criterium sobie nie poradził, ale myślę, że już się zaaklimatyzował u nas i będzie dobrze. 

    Johnny Double: Zapisany do Handikapu Otwarcia. W zeszłym roku miał bardzo udany sezon, złapał formę na koniec, wygrał w sumie trzy wyścigi. W programie papierowym jest faworytem otwarcia. Mam nadzieję, że w wieku pięciu lat będzie jeszcze lepszy niż wcześniej, może wskoczy do kategorii B. Lubi się ścigać, też jest ambitny. 

    Dekoracja po zwycięstwie wałacha Johnny Double na Służewcu.

    Serpention: W zeszłym sezonie był sześć razy drugi, dwa razy wygrał, a mimo to nie zarobił na swoje utrzymanie. 

    Sigismundus Rex: Jedzie do Wrocławia na otwarcie. Wygrał w sumie dwa wyścigi na czternaście startów. Ciągle uważam, że będzie się rozwijał. Operacja kastracji mu pomogła, zrobił się bardziej energiczny. Zobaczymy, jak przejdzie we Wrocławiu, rok temu wygrał jedyny swój wyścig. Może mu pasuje ściganie się na prawą rękę. 

    Sindicato: W zimę przeszedł zabieg kastracji, wygrał w karierze dwa wyścigi, jeden w wieku trzech lat i jeden jako czterolatek. Dobry sezon miał dopiero właśnie jako czterolatek, bo biegał regularnie. Zawsze miał jakieś dolegliwości, a teraz jest cały zdrowy. Będzie biegał za jakieś trzy, może cztery tygodnie. Chyba z nim też pojedziemy do Wrocławia, tam się dobrze ścigał. Jak był ogierem, był grzeczny, teraz został niegrzecznym wałachem, ale musieliśmy zdecydować się na operację, bo był wnętrem. Bardzo fajny konik, widać, że zabieg mu pomógł. Miejmy nadzieję, że powalczy 3 maja we Wrocławiu. 

    Apollo’s Angel: Klacz kupiona na aukcji koni w treningu w Newmarket. Pojechaliśmy tam kupić ogiera, niestety były ładne i drogie. Zrezygnowaliśmy z ogierów i kupiliśmy klacz ładną i tanią. Biegała w Anglii sześć razy, można powiedzieć, że bez sukcesów. Zobaczymy, jak w Polsce się zaprezentuje. Mamy na nią pomysł. To fajna kobyła, w długich liniach, cienka, po Dark Angelu. Konie po nim są ciężkie do kupienia, to też ciekawa klacz pod kątem hodowli. Za dwa tygodnie pójdzie do zapisu. Pomimo papieru sprinterskiego, na krótko, chcemy spróbować ją na dwa kilometry. Po startach w Anglii była za mocno podciągnięta, trochę się już poprawiła, ale chciałbym żeby miała jeszcze więcej masy. 

    Black Angel: Klacz wygrała w swoim życiu trzy wyścigi, a biegała na super poziomie. W Pawimenta była druga w mocnej stawce. Miała przerwę w treningu w poprzednim sezonie. Jest z doskonałej hodowli, z doskonałej linii żeńskiej ze stadniny Godolphin. To fajny prospekt hodowlany. Matka po nieodżałowanym Shamardalu. Mało biegała jako dwulatka, praktycznie teraz dopiero będzie można ocenić jej potencjał, o ile będzie biegać bez przerw. Fajna kobyłka z przyspieszeniem. Idzie do zapisu za dwa tygodnie, chcemy jej skrócić dystans. Będzie ścigać się na 1200, 1300 metrów. Jest gotowa, co widać.  

    Fierce Eagle: Ten był bardzo niegrzeczny, został wałachem i teraz jest już dobry. U koni z takim charakterem koniecznością jest kastracja. Teraz się uspokoił. Na koniec sezonu nabawił się kontuzji ścięgna. Jest w trakcie leczenie, pewnie zobaczymy go po przerwie derbowej. Wygrał Nagrodę Aschabada. Przez trudny charakter wyścigi raz mu wychodziły, raz nie. 

    Gloria Gentis: Mamy z nią problem. Nie trenuje od dwóch miesięcy. Ma uraz stawu skokowego. Normalnie nie jest kulawa, a jak tylko pójdzie do pracy, to kulawizna powraca. Damy jej jeszcze szansę. Super wygląda, mało biegała, ma super pochodzenie. Nie udało się jej dokończyć sezonu w dobrym zdrowiu i wygląda na to, że teraz będzie podobnie, bo jeśli wyjdzie do startu, to z opóźnieniem. Dajemy jej miesiąc na przemyślenie, jak się wszystko dobrze nie ułoży, to pokryjemy ją Guitar Manem. Tylko proszę jej nie mówić, bo jak się dowie, to na pewno będzie kulawa (śmiech). 

    Gloria Gentis.

    Kalindan: Mieliśmy go wykastrować, ale mieliśmy sprzedać go jako ogiera. Klient się jednak rozmyślił i ostatecznie nie został wałachem. Też jest po urazie ścięgna z powodu super przygotowanej bieżni na Służewcu, kontuzji było naprawdę dużo. Śmieszne, że na Służewcu niby kontuzji nie było, a w zimę większość koni zostało sprzedanych właśnie po kontuzjach, a w sezonie nikt nie chciał nic mówić. Zakłamanie rzeczywistości. Kilkanaście rekordów toru. Gdyby tor został zaasfaltowany, to rekordów mielibyśmy trzydzieści. Niestety brak troski o stan bieżni skutkuje wykruszaniem się koni i właścicieli. Kalindan to fajny koń, biegał w Derby. Niestety, nie wytrzymał. 

    Renoma: Klacz po Churchillu, który potrafi dać dobre konie. Za dwa tygodnie zobaczymy ją na bieżni. Widać, że się dobrze czuje i jest gotowa. 

    Szachrajka: Szachrajki lubią sobie z ludzi kpić. Wygrała trzy wyścigi, zagrała się wysoko. Ma dobry performance, bo na 12 startów sześć razy była w pierwszej dwójce. Też jest pobudliwa, jak Adahlen, który jest po tym samym ojcu. To klacz z temperamentem, u której ciężko z utrzymaniem kondycji wyścigowej. Będzie biegała za dwa, może trzy tygodnie. 

    The Clash: Koń, który był naszą nadzieją na Derby. Wygrał Andersa, w Iwna był drugi, w Derby szósty. Też ze względu na temperament został wykastrowany i też ze względu na stan bieżni, nie wytrzymało mu ścięgno. Dalej jest w trakcie leczenia. Kontuzje ścięgna wymagają dłuższego czasu na regenerację. Nie chcemy go sprzedawać, dajemy mu jeszcze szansę, bo to kapitalny koń, po Cracksmanie, synu Frankela, najlepszym koniu kryjącym w Europie. Jak wytrzyma mu ścięgno, może dalej być naprawdę fajnym koniem. 

    The Clash

    Virus Sine Gloria: Ciekawa klacz litewskiej hodowli, która nie biegała. Matkę ma po Belenusie, a jej ojciec Sarsen ścigał się na Służewcu. Kumpel Rutena, sprowadzony ze Stanów przez Pana Saniewskiego. Klacz trafiła do nas kilka dni temu. Jest jeszcze przestraszona, bo to nowe miejsce. Jest zajeżdżona, normalnie pracuje. Widać na niej litewski, zimowy włos. 

    Cacinia: Pierwszy omawiany koń trzyletni. Córka naszego Cacciniego, który wygrał w Polsce najważniejsze wyścigi. Przyszła do nas w zimie. Matkę ma po Japie, co sugeruje, że ma długodystansowy papier. Przez to trzeba na nią poczekać. Postaramy się ją przygotować do wyścigu dla debiutantów za trzy tygodnie. Chciałoby się, żeby któryś z tych naszych potomków Cacciniego zabłysnął. 

    Don Luigi: Późny koń, urósł cztery centymetry. Syn Sea The Starsa. Na pewno zapiszemy go do Derby. Jakby zrobił szybki progres, to może warto nim będzie biegać, ale raczej wygląda na konia późnego, na czterolatka. Trochę jest podobny do Stradivariusa. Miejmy nadzieję, że jak nam się rozwinie i nie będzie wyglądał na dwulatka jak teraz, to będzie super. Mimo wszystko jest głęboki, ma kawał zadu, tylko dalej nie ma proporcji rozwiniętego do końca konia. Super ogier z papierem, ale wydaje mi się, że będziemy jeszcze musieli trochę na niego poczekać. Biega na start w Nagrodzie Andersa, ma tam kumpla w stawce. Chcemy go sprawdzić na trochę dłuższym dystansie, dlatego zdecydowaliśmy się na 1800 metrów. Sam jestem ciekawy, jak tam przejdzie. Pierwszy start miał bardzo słaby, ale pogubił się na starcie i końcem doganiał resztę. 

    Edition Limitee: Klacz, która skaleczyła się pod koniec maja w takim miejscu, że szycie się nie przyjęło. Jest teraz kwiecień, dziesięć miesięcy leczymy jej nogę. Klacz chodzi tylko do karuzeli. Mamy nadzieję, że wyleczymy ją z tej przykrej kontuzji. Olbrzymi płat skóry musi się odbudować, dlatego tyle czasu trwa ta kontuzja. Miejmy nadzieję, że nasza cierpliwość będzie wynagrodzona. Może się pokaże, jak już się ta noga odbuduje. Obawiam się tylko, czy nie będzie trzeba jej drugi raz zajeżdżać. 

    Goldenbeard: Ze względu na arcytrudny charakter został już wykastrowany. Źle się konie kastruje po dwuletniej karierze, bo koń nie może wtedy już biegać w Derby, ale naprawdę był strasznym łobuzem, a teraz jest grzeczny. Jest już całkiem innym koniem. Syn Highland Reela, który wygrał pięć milionów funtów, ale nie dał dobrych koni. Wolałbym żeby po tej kastracji się trochę rozbujał. Jego ojciec to twardy, mocny koń. 

    Golden Bungle: Kupiona na aukcji koni w treningu w Newmarket za worek pieniędzy. Fajna klaczka po Kuroshio. Czuje ten angielski trening, bo mieliśmy problem, żeby ją odstresować. Jest zakwalifikowana do pierwszej grupy. Nie chcemy żeby biegła Dżamajki pod nadwagą, dlatego wystartuje w Strzegomia z ogierami, pod niską wagą 53 kg. Jest gotowa, bystra. Ciężko jest ocenić konia kupionego w Anglii. Zobaczymy, jak będzie wyglądała na tle najlepszych koni w Strzegomia. Ojciec matki Montjeu sugeruje, że może trzymać dystans, ale jej ojciec Kuroshio to sprinter. Przekonamy się w trakcie sezonu, jaki będzie jej optymalny dystans. 

    Haeret In Pectore: Klacz była najmniejszym trzylatkiem, ten jest największym. Zadebiutuje za tydzień we Wrocławiu w gonitwie dla niebieganych koni. Pomimo tego, że ma ojca sprintera, to wolimy zacząć karierę na 1900 metrów, żeby miał czas się rozbujać. W treningu jest leniwy, powolny. Nie lubi chodzić do roboty, może we Wrocławiu się ocknie. Po łacinie jego imię znaczy “Głęboko w sercu”. 

    Invincible Angel: To była malutka klaczka, teraz trochę urosła. Ma fajny papier. Niestety, słabo biega, jeszcze w ostatnim starcie się przewróciła na padoku i poprzecierała, przez co została wycofana. Dlaczego przez tyle lat nie możemy się doczekać zmiany asfaltu na powierzchnię tartanową, jak jest na całym świecie? Gdyby nawierzchnia była gumowa, nic by się nie stało i mogłaby biegać, podobnie Senlis trenowany przez Janusza Kozłowskiego w St Leger. 

    Jacob Star: Kolejny derbowy koń. Fajne ma pochodzenie, ojciec Make Believe, dał Mishriffa. Niestety, koń nie daje rady. Był ósmy i szósty. Po pierwszym wyścigu go jakoś tak przytkało, że ledwo zszedł z bieżni. W drugim starcie już potrafił podążać za końmi. W tym roku powinien się rozwijać. Ma dobry charakter, jeśli się nie poprawi, to pewnie trafi do rekreacji. 

    Oasis King: Po młodym ogierze Inns Of Court. Jest sprinterem, niezły łobuziak. Pobiegnie pod 59 kg w Memoriale Dula. Wygląda na gotowego. Jak wiadomo nasze konie z wiosny wchodzą spokojnie w sezon. Trzeba będzie na nie trochę poczekać, pierwszy start na rozruch, w drugim, może trzecim, będzie łatwiej. 

    Polish Warrior: Niesamowity łobuz. Ojciec sprinter, trochę zawodzi w hodowli, matka po High Chaparral. Na pewno zgłosimy go do Derby, biega w Memoriale Andersa razem ze swoim kumplem stajennym. Poza tym, że mógłby być bardziej poukładany, niczego mu nie brakuje. To ciekawy koń.

    Rainbow Love: Daliśmy jej trochę czasu i dobrze, bo klacz się rozwinęła. Ma dystansowy papier. Będzie biegała za dwa tygodnie. Jest gotowa i zobaczymy, co pokaże. 

    Rori Star: Urosła, to jedna z większych naszych klaczy. Dobrze zbudowana, rosła. Biega Nagrodę Dżamajki. Robi raczej wrażenie klaczy dystansowej. Jeśli dobrze by przeszła teraz, to myślimy o Wiosennej. Córka sprintera Profitable, atletyczna klacz, zobaczymy, jak sobie da radę. Chcemy ją też zapisać do Derby, pierwszy zapis jest niedrogi, a może się sprawdzi. 

    Rori Star.

    Universe Power: Najwyższy trzylatek w stajni. Jest bardzo miły, fajnie zbudowany. 

    Hydrozagadka: Nieduża, ale przypakowana wnuczka Kodiaca. Ogień na ogień, czyli obustronnie szybki rodowód. Jest z maja więc pewnie będziemy musieli trochę na nią poczekać. Jest obłożona mięśniami tylko trochę nieśmiała. Jest głęboka, z fajnym zadem, urodzona w dzień zwycięstwa. 

    Intonacja: Córka Va Banka, bardzo dobrego konia, który biegał w Polsce. Matka Invicta Varsovia była druga w Nagrodzie Syreny, jest z super linii żeńskiej. Matka była pobudliwa i ona to po niej odziedziczyła, ale już się trochę resocjalizuje. Ma trudny charakter, ale jest inteligentna, szybko się uczy. Fajna klacz polskiej hodowli. W zeszłym roku nie miałem żadnego młodego konia polskiego, teraz mam dwie. Jeśli będzie skostniała, to szybko będzie biegać. 

    Mała Inflacja: Kolejna córka Va Banka, tym razem mojej hodowli. Urodziła się miesiąc przed terminem i mieliśmy problem, żeby ją utrzymać przy życiu, ale się udało. W tej chwili ma 157 centymetrów wzrostu. Jest koniem, który wszystko widzi. Jest córką Mary Gary, która kilka źrebaków urodziła. Jeśli ktoś śledzi życie naszej stadniny, to ją dobrze zna. Dzięki mojej córce Aśce, dała sobie radę w tym życiu. Jak będzie skostniała, to wcześnie wyjdzie do startu, bo jest gotowa i pracuje bez przerw. 

    Montenegrin: Tych co czują serbskie klimaty, wiedzą co znaczy jego imię. Fajny ogierek po Postponed, ma cztery białe nogi, fajnie się rozwinął. Kupiliśmy go odsadem, jak miał kilka miesięcy i trzymaliśmy go w Irlandii. Jesienią przyjechał do Polski. Fajnie pracuje, jest wcześnie urodzony. Nie wygląda na tyle, ale ma 1,60 m w kłębie. Sam jestem ciekawy, co z niego będzie. 

    Nobilitatis: Wnuk Shamardala, syn Shamana, który nie odpalił, więc tanio można było kupić po nim ładne konie. Jest dobrze zbudowany, urodzony w lutym, tylko jest łobuziakiem. Dwulatków, niestety, mamy mało, tylko trzy ogierki i sześć klaczy, ale na szczęście jest fajny. 

    Perfect Position: Córka Invincible Army, wnuczka ogiera Invincible Spirit od matki po Exceed And Excel. Urodzona w kwietniu. Jak przyjechała, była bardzo malutka. Teraz wygląda już bardzo fajnie. Przez to, że jest późno urodzona, pewnie będzie później skostniała i będziemy musieli na nią poczekać, ale będzie miała czas, żeby się rozwinąć. Sprinterka, która myślę, że będzie się dobrze rozwijała. Jest zdrowa, ma dobry charakter. Jest jeszcze źrebięca, ale to dlatego, że jest późno urodzona. 

    Royal Belvedere: Syn Tamayuza, matka po Mastercraftsmanie. Urósł przez zimę, cały czas się rozwija. Ma dobry charakter, to perspektywiczny koń. Robi dobre wrażenie, jest grzeczny, odważny. Mimo że mam tylko trzy ogierki to wszystkie są bardzo fajne. 

    Wielki Dakris: To firma sama w sobie. W zeszłym roku miał kontuzję, przez co biegał tylko dwa razy. Oszczędzaliśmy go, ale teraz normalnie zacznie sezon. Przez te 5 sezonów, które biegał, zarobił 250 tysięcy złotych. To przede wszystkim derbista, wygrał Nagrodę Porównawczą, Bandosa. To koń polskiej hodowli, który się pokazał. Pojawiły się nawet telefony do właściciela, aby użyć go jako ogiera rozpłodowego. Pomimo tego, że ma 1,53 m, jest głęboki, harmonijny. Jak kibice pamiętają, jest obdarzony bardzo ciężkim charakterem. Potrafi sponiewierać każdego dżokeja, nawet najlepszego, bo po prostu nie chce mu się ścigać i nawet mocne okładanie batem nie pomaga. Będzie niedługo biegał pierwszy wyścig. Zakładamy, że pójdzie do przepalenia i na pewno trzeba na ten start patrzeć z pewnym dystansem. Zobaczymy jak się będzie trzymał, czy ta noga wytrzyma. Jesteśmy dobrej myśli, mamy nadzieję, że będzie miał dobry sezon. Pomimo że nabawił się tej kontuzji, trzeba go uznać za twardziela. 

    Wielki Dakris.

    Farhat: Kolejny wałach, przeszedł operację już w zeszłym roku. To też koń o trudnym charakterze. Te araby biegają głową. Jemu operacja dużo dała, bo zacinał nam się na treningach, w wyścigach było nieco lepiej, ale na treningach nie chciał pracować. W swojej karierze wygrał cztery wyścigi. Miał być sprzedawany do rajdów, ale zostaje na kolejny sezon. To rzetelny koń, wojownik. Pobiegnie za tydzień w Nagrodzie Skowronka. 

    Fidem: Dobrze biegał, w Derby piąty, w Janowa czwarty. Ma potencjał, na jesieni miał uraz pęknięcia kości. Jest po operacji i będzie powoli wdrażany do pracy. Jeszcze chwilę musimy poczekać. Teraz chodzi tylko do karuzeli, dobrze wygląda. Liczymy, że wróci w pełni zdrowy do ścigania w tym sezonie.

    Gad: Biegał jeden sezon, kilka razy był czwarty, kilka razy piąty. To słaby koń z niskim handikapem, ale też miał uraz mięśnia międzykostnego i zrobiliśmy mu książkową kurację. Dużo odpoczywał, zaczął teraz pracę. Moim marzeniem jest, żeby ten koń się odblokował i zaczął biegać i wygrywać. Ma dobre pochodzenie. Jeżeli biegał z lekkim urazem i się hamował, a ci, którzy znają wyścigowe araby, wiedzą, że jeśli mają grudę, to nie chcą pracować, ani się ścigać. Miejmy nadzieję, że wyleczony uraz pozwoli mu rozwinąć skrzydła. Pracuje już na połowę swoich możliwości, za chwilę mu dołożymy pracy. Jeżeli będzie wszystko okej, to za jakieś dwa, trzy miesiące pobiegnie. 

    Harun RA: Ma 1,53 m, podobnie jak Wielki Dakris, ale od razu budowa konia i jego wygląd sprawiają, że wygląda na dużo mniejszego od Wielkiego Dakrisa. Też koń z fajnym pochodzeniem. Jest synem Al Mourtajeza. Wygrał dwa wyścigi, był piąty w Derby. Na jesieni wygrał z dobrymi końmi i jego handikap 73 kg świadczy o tym, że potrafi się ścigać i galopować. Będzie biegał razem z Farhatem w Nagrodzie Skowronka. Też jest gotowy, przygotowany do startu. Mamy nadzieję, że się rozkręci i będzie biegał dużo lepiej niż w poprzednich latach. 

    Eyd’a Alfash: Wygrała dwa wyścigi w wieku trzech lat. Jej najgorszy start to dziesiąte miejsce, ale wtedy założyliśmy jej okulary i jej nie poszło. To lekka, bystra klacz, też dobrze zbudowana. Podobnie jak ogiery, ma 1,53 metra. Jest po Ontario HF, który dał kilka dobrych koni, Eyd potrafi ładnie przyspieszyć. To ciekawy prospekt na Oaks. Musimy ją delikatnie menażować, żeby dotrwała do tego wyścigu. 

    Formuła MS: Też ma ciekawe pochodzenie, matka po Nougatinie, a ojciec No Risk Al Maury to znana firma wśród arabskich ogierów wyścigowych. Klaczka 1,51 m, mniejsza, ale głęboka, dobrze zbudowana, chętna do biegania, energiczna. Pomimo tego, że mamy kilka tych koni w roczniku derbowym, to wszystkie są w I grupie i ciężko będzie nimi zarządzać. Wszystkie pasują do zapisów do tych samych wyścigów, a będziemy musieli je nieco porozdzielać. To ciekawa klacz, wielkopolskiej hodowli, ale w 75% papier francuski, wyścigowy. 

    Fragnar: Kolejny koń z rocznika derbowego. Kasztan z tej rodziny co Formuła. Po ogierze Al Mamun Monlau, ale z tej samej linii żeńskiej. Rosły, mocny koń, 157 cm, dwa wyścigi wygrał. Nagrodę Baska przegrał, bo jechał bardzo szeroko, a rywal był przy samym kanacie i nie zdążył się z nim zmierzyć. Jest wysoko sklasyfikowany, bo ma 71,5 kg w handikapie. To taka nasza nadzieja na Derby Arabskie. W odróżnieniu od tych klaczy, to koń o super charakterze. Całą zimę przepracował i robi dobre wrażenie. Mamy nadzieję, że powalczy. Będziemy podążali klasyczną ścieżką przez Janowa. 

    Fragnar.

    Omena: Miała w zimę wypadek na asfalcie. Jest u nas w treningu pewien problem, który pojawia się, gdy ludzie jeżdżą szybko i nie zwalniają, widząc konie. Przestraszyła się samochodu, przewróciła się na ulicy. Prawdopodobnie ma rozbitą miednicę. Zaczęła chodzić, stała dwa miesiące w boksie, ale źle wygląda. 

    Jerash: Kolejny koń jest synem Jafeel Athbah, którą trenowałem. To była mocna kobyłka po Amerze. Jerash robi fajne wrażenie gotowego, przygotowanego konia. Ostatnio był na torze zielonym. Tam się super spisał tylko, że za dużo widzi i możliwe, że będzie musiał biegać w okularach, do których go teraz przyzwyczajamy, żeby koncentrował się na tym, co ma do zrobienia. Niestety, to koń o temperamencie łobuziaka i na pewno będzie musiał kilka startów przejść, żeby załapać jakie ma zadanie w wyścigu. Jego głównym problemem może być charakter. Jest mocno pobudliwy i agresywny do koni, ale myślę, że z wiekiem się poprawi. 

    Flagerta: Półsiostra Fragnara. Niedawno do nas przyszło, bo około dwóch miesięcy temu. Jest wyrośnięta, na prostej nodze. Musimy z nią poczekać chwilę, bo nie jest jeszcze zrobiona. Myślę, że pod koniec maja, powinna przejść pierwszy wyścig. Matkę ma po Saracenie, a ojciec to ogier typowo francuski. Jest rosła, głęboka i też robi dobre wrażenie. Mamy dwa trzylatki i oba są dobrze rokujące. 

    (mc)

    Na zdjęciu tytułowym Adam Wyrzyk po zwycięstwie Guitar Mana w Derby.

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły