More

    Ponownie najlepszy! Wywiad z jeźdźcem roku Szczepanem Mazurem

    Kolejny sezon kończy z mianem dżokeja roku, ściga się na całym świecie, a wyścigi najwyższej klasy to dla niego żadna nowość. Nawet dzisiaj, kiedy polskie wyścigi są w trakcie przerwy zimowej, on dalej wygrywa. Kolejne zwycięstwo wpadło dzisiejszego popołudnia na konto polskiej gwiazdy w gonitwie handikapowej dla koni pełnej krwi angielskiej w Katarze. Kilkuminutowa lektura ze Szczepanem Mazurem w roli głównej.

    Na początek kilka pytań rozgrzewkowych, taki mały forkenter: 

    Który moment wyścigu jest najbardziej stresującym?
    Żaden moment wyścigu nie jest stresujący, jeśli koń jest dobrze przygotowany, a dookoła znajdują się właściwe osoby.

    Araby czy folbluty?
    Folbluty.

    Sprint czy długi dystans?
    To i to, zależy od konia. 

    Z miejsca do miejsca czy finisz?
    Nie da się wybrać jednego. 

    Dettori czy Buick?
    Według mnie jest wiele względnych, poza tym jest dużo innych wyśmienitych dżokei. Szczerze mówiąc, głównie obserwuję Amerykę. 

    Gonitwa, w której najbardziej chciałbyś wziąć udział?
    Melbourne cup.

    Jakiego konia w swojej karierze darzyłeś największym sentymentem?
    Myślę, że Silvera była mi najbliższa. Byłem bardzo smutny po jej kontuzji.
    (Aktualnie na Służewcu możemy oglądać zmagania jej córki – Silveriyana. red)

    Jeśli nie zostałbyś jeźdźcem wyścigowym, co byłoby twoją pracą marzeń?
    Ciężko powiedzieć, w wieku 15 lat nie miałem pracy marzeń, a teraz ciężko nawet myśleć o odstawieniu koni na bok.

    Po Wielkiej Warszawskiej Szczepan Mazur standardowo wyjechał na Bliski Wschód, gdzie sezon wyścigowy świetnie uzupełnia się z europejskim. Tym razem za cel obrał Katar. Tegoroczne zmagania w Polsce zakończył na trzecim miejscu w czempionacie, odnosząc 46 wygranych i zachowując współczynnik zwycięstw na poziomie 22%. Jednak dla najlepszego polskiego dżokeja rok nie ogranicza się tylko do Warszawy, Wrocławia i Sopotu. Do tej pory w 2021 r. startował na najważniejszych torach Niemiec, Francji, Belgii, Słowacji, Węgier, Zjednoczonych Emiratów Arabskich oraz Kataru. W sezonie 2020/2021 w ZEA zajął drugie miejsce w czempionacie jeźdźców w wyścigach koni czystej krwi arabskiej oraz siódme w klasyfikacji generalnej. Zarobił ponad 2,3 miliona AED (2,7 miliona złotych) i został czempionem toru Sharjah Longines Racecourse, dodatkowo wygrał gonitwę rangi G2. To wszystko przełożyło się na kolejną Nagrodę Polskiego Dżokeja Roku. 

    Proste pytania mamy z głowy, więc możemy przejść do meritum naszego wywiadu:

    Po raz kolejny zostałeś polskim dżokejem roku. Jak oceniasz ten sezon w swoim wykonaniu?
    Sezon uważam za udany. Fajna i sukcesywna współpraca z trenerem Wyrzykiem, dobre wyniki stajni oraz wysoki procent zwycięstw w czempionacie jeździeckim złożyły się na dobry sezon. To nasz wspólny sukces. 

    Która chwila sezonu najbardziej zapadła Ci w pamięć?
    Szczerze czekałem na sukcesy Night Thundera, polubiliśmy się w jego sezonie derbowym, ale jednak najlepsze wrażenie zrobiły na mnie konie ze stajni Al Khalediah. Amwaj, na której dowolnie wygrałem nagrodę Europy, (kolejny raz z trenerem Maciejem Kacprzykiem) oraz Rasmy, który pokazał klasę, ustanawiając rekord toru w Al Khalediah Poland Cup. Przed gonitwą nie był dla mnie wielkim faworytem, ale trener Janusz Kozłowski powiedział mi, że koń tej gonitwy po prostu nie przegra. Lubię klimat naszych wyścigów, a takie słowa mają swoją wartość. 

    Prawdę mówiąc, sezon dla Ciebie praktycznie nigdy się nie kończy. Przez pół roku ścigasz się w Polsce, a wraz z początkiem jesieni wyjeżdżasz na Bliski Wschód. Utrzymanie wysokiej formy na przestrzeni całego roku z pewnością nie jest łatwe. Jaki masz na to sposób?
    Nie mam jakiegoś swojego specjalnego sposobu. Formę fizyczną jest łatwo utrzymać, dużo ciężej jest z formą psychiczną. W tym roku postanowiłem zrobić duże zmiany i jak na razie mój plan układa się po myśli i jestem zadowolony z efektów.

    Poprzedni sezon w Zjednoczonych Emiratach Arabskich miałeś bardzo udany, dlaczego tym razem za cel obrałeś wyścigi w Katarze? 
    To pytanie wiąże się z poprzednim, w Emiratach starałem się dorównać czołówce świata. Zostawiłem swój ślad i zostałem doceniony, ale nie jest łatwo podtrzymywać współpracę na tak wysokim poziomie. Tym razem zdecydowałem się na łatwiejszy rynek z mniejszą ilością stresu.

    W ZEA oraz Katarze często spotykane są wyścigi po piachu. Czy technika jazdy zmienia się w zależności od rodzaju nawierzchni?
    Tak, każda nawierzchnia zmusza do innej jazdy, szczególnie pod względem taktycznym. Nawet tory trawiaste mają swoje zróżnicowanie. Trzeba wiedzieć, jaką taktykę najlepiej zastosować w danym miejscu.

    Rok 2021 był wypełniony Twoimi startami na najróżniejszych torach. W którym miejscu wyścigi zrobiły na Tobie najlepsze wrażenie?
    Tak bywałem w różnych, lecz małych wyścigowych światach. Duże wrażenie zrobiły na mnie Niemcy. Za naszą zachodnią granicą dżokeje oraz właściciele mogą czuć się wyróżnieni i docenieni, a dodatkowo traktuje się ich z ogromnym szacunkiem. Kolejnym miejscem, które przypadło mi do gustu była Słowacja. Niesamowita charyzma jest tam wszechobecna. Ludzie po mityngu zostają bawić się w restauracji na wyścigach. Dużo śmiechu, tańców i zabawy, a przecież w wyścigach chodzi właśnie o dostarczanie radości i rozrywki. 

    W tym sezonie zadebiutowałeś w roli właściciela. Jak przeżywałeś starty koni swojej własności?
    Tak, była to dla mnie pewnego rodzaju nowość. Miałem okazję oglądać wyścigi z trochę innej perspektywy. Oba konie dobrze znam z treningów, więc od początku wiedziałem, na co je stać. Decyzje trenera przeżywałem raz lepiej, a raz gorzej… jak to właściciele. Konie pozostają w treningu i jeszcze zobaczymy je w akcji. 

    W Polsce osiągnąłeś praktycznie wszystko, co można sobie wymarzyć. Jakie są twoje plany na najbliższe lata?
    Nie mam planów. Mam zamiar dobrze żyć, a do tego starać się zadowolić właścicieli i trenerów swoimi osiągnięciami.

    Dziękujemy za poświęcony czas i życzymy dalszych sukcesów niezależnie od toru, na którym akurat będziesz rywalizował.
    Również dziękuję!

    Udostępnij

    Powiązane artykuły

    Zbliżające się wydarzenia

    Najnowsze artykuły