Jeszcze przed rozpoczęciem w poniedziałek przyjmowania zakładów na wyścigi francuskie w Traf Online (start gry od godziny 13.55, już w pierwszej gonitwie jest kumulacja czwórki z wyjściową pulą ponad 9 tysięcy złotych), na przystawkę można obejrzeć na stronie France Galop o godz. 13.10 gonitwę sprzedażową dla trzylatków w Cagnes-sur-Mer Prix des Citronniers na dystansie 2150 metrów z pulą nagród 17 tysięcy euro. Wystartuje w niej 8 koni (z cenami 15, 20 i 25 tysięcy euro), które można po gonitwie licytować. Wśród nich jest wyhodowany w polskiej stadninie w Mosznej Nizamabad (Touch of Genius – Naharana po Roulette).
Właścicielką i trenerką ogiera Nizamabad (wystawiony za 20 tysięcy euro) jest Czeszka Helena Blazkova. Wychowanek SK Moszna 10 września debiutował jako dwulatek w Pradze w wyścigu trzeciej kategorii na 1400 m, ale poszło mu słabo, w stawce jedenastu koni zajął pod Jirzim Chaloupką dopiero dziesiąte miejsce ze sporą stratą do czołówki. Poza nim w tym wyścigu uczestniczyły same konie wyhodowane w Europie Zachodniej.
W porannych notowaniach Nizamabad, na którym pojedzie uczeń Jacky Nicoleau z wagą 56 kg, był zdecydowanie ostatnią grą z kursem 41:1. Mocną faworytką (kurs około 2,5:1) jest Clash Royale (Recoletos – Tia Kia po Montjeu) pod Cristianem Demuro, która jako dwulatka wygrała w debiucie wyścig na 1800 metrów we wrześniu na torze Salon Provence, a później była dwa razy piąta i raz siódma.
W sobotę 27 stycznia na torze w Cagnes-sur-Mer w gonitwie dla trzyletnich debiutantów Prix Ace Impact na 2000 metrów startował inny syn ogiera Touch of Genius (syn Galileo, zwycięzca Derby w Czechach i na Słowacji, krył w Polsce), wyhodowany w Mosznej, a będący własnością i w treningu Heleny Blazkovej – Norridor (od klaczy Norridge po In Camera), ale pod Marvinem Grandinem zajął ostatnie miejsce w odstępie. Wyścig ten wygrał właśnie półbrat niepokonanego zwycięzcy francuskiego Derby i Łuku Ace Impacta – trenowany przez Jeana-Claude’a Rougeta Arrow Eagle (Gleneagles – Absolutly Me po Anabaa Blue) pod Cristianem Demuro.
Znany z barwnych i trafnych merytorycznie opinii trener Grzegorz Wróblewski napisał do mnie po tym wyścigu: „Biegać koniem po Touch of Genius płaski wyścig we Francji może wymyśleć jedynie ktoś w stanie totalnego upojenia czymkolwiek”.
Odpisałem Gregowi: „Można biegać koniem po Touchu płaski wyścig we Francji, ale w późniejszym wieku na 3200 metrów i lepszym koniem, od lepszej matki, lepiej przygotowanym. To jest koń od matki na poziomie polskiej czwartej grupy i nie zrobiony i na 2 km to nie ma we Francji czego szukać, nawet jakby był udany”.
Sprawdziłem później i okazało się, że myliłem się co do kariery matki Norridora. Nie pamiętałem jej z toru, bo ciekawa pochodzeniowo Norridge (In Camera – Nordia po Dakota) w Polsce nie biegała. Startowała za to 15 razy w Czechach w latach 2006-2008, notując tam niezłe wyniki. Wygrała trzy wyścigi – dwa trzeciej kategorii na 1400 i 2200 metrów, a także pierwszej kategorii (Pardubicka Zimni Kralovna dla dwuletnich klaczy) na 1750 m). Była też ósma w Jarni Cena Klisen (czeskie 1000 Guineas, odpowiednik naszej Nagrody Wiosennej), czwarta pod Radkiem Koplikiem w czeskim Oaks (8 długości za zwycięską Mary Lou) i siódma w Pradze w St. Leger, wygranym przez wyhodowanego w Strzegomiu przez Polską Koroporację Inwestycyjną rodziny Romanowskich – Savignona (Two-Twenty-Two – Sava po Elmaamul).
Norridge w hodowli na razie nie błysnęła, przez Norridorem urodziła dwa konie, które wyszły do startu. Northern Poker (po Star Poker) biegał cztery razy, wygrał dwa wyścigi – jako dwulatek na Służewcu drugą grupę dla koni polskiej hodowli i w wieku trzech lat gonitwę w Sopocie na 1600 m. Z kolei klacz Norden Touch (po Touch of Genius, a więc pełna siostra Norridora) w sezonach 2022-2023 biegała 8 razy na Służewcu w niskich grupach, bez zwycięstwa, ale siedem razy była na płatnym miejscu (trzy razy trzecia, raz czwarta, trzy razy piąta), zgromadziła około 7 tysięcy złotych.
Matka Nizamabada – Naharana (Roulette – Nahira po Belenus) biegała trzy razy jako trzylatka w sezonie 2017 w Warszawie i we Wrocławiu, ale wypadała słabo (była dwunasta, piąta i szósta). Ma jednak niezły rodowód, idzie od klaczy Normandia (po multichampionie reproduktorów w Polsce Meharim, ojcu Pawimenta i Konstelacji), która urodziła ogiera Numerous. Ten wyhodowany w Mosznej syn Who Knowsa w 1995 roku wygrał Derby na Służewcu w treningu nie kogo innego jak… Grega Wróblewskiego, który wówczas przygotowywał konie w Sopocie, a od lat pracuje w Czechach. Tak historia kołem się toczy.
Co do ojca obu trzylatków z Mosznej, próbujących sił we Francji – ogiera Touch of Genius (Galileo – Festoso po Diesis), to moim zdaniem trudno go na razie ocenić, bo biegała po nim za mało koni, na dodatek od matek, które dotąd nie pokazały się z dobrej strony w hodowli. Poza tym konie po nim będą raczej późniejsze i na długie dystanse, najlepiej mogą spisywać się w gonitwach płotowych i przeszkodowych, a więc mogą być cennym narybkiem dla stajni… Grzegorza Wróblewskiego, który ma na koncie m.in. trzy zwycięstwa w Wielkiej Pardubickiej w roli trenera.
W latach 2019-2020 Touch of Genius krył w stadninie w Mosznej, później trafił do Golejewka, gdzie zakończył krycie w sezonie 2023 i miał wrócić do Czech. Z pierwszego nielicznego rocznika (2020) koni po nim do startu wyszły tylko cztery wyścigowce, a z kolejnego zaledwie dwa, więc trudno na razie miarodajnie ocenić go jako reproduktora, mimo że żaden z nich nie wygrał wyścigu (w Czechach także), to chyba jest za wcześniej żeby skreślać w hodowli tego syna Galileo. Biegały dotąd w Polsce: Celtic Touch, Norden Touch, Ad Rem, Utracjusz, Trojan i Jam-Husarya.
Touch of Genius to jeden z lepszych – i w sumie bardzo nielicznych – synów Galileo, trenowanych w Europie Środkowo-Wschodniej. Na 19 startów (w Czechach, na Słowacji i we Włoszech) wygrał 7 wyścigów i około 120 tysięcy euro. W 2015 roku wygrał pod Jaromirem Safarem czeskie i słowackie Derby, został wtedy koniem roku w Czechach. W czeskim St Leger na 2800 m był trzeci. Jako czterolatek zajął w Italii czwarte miejsce w Gran Premio di Milano G2 na 2400 m. W 2018 roku kończył karierę jako sześciolatek, wygrywając w Czechach Memoriał Smolika na 2400 m. Trenował go Josef Vana senior.
Robert Zieliński
Na zdjęciu tytułowym Touch of Genius wygrywa w 2015 roku słowackie Derby w Bratysławie. Fot. Karel Němec, Závodisko Bratislava